Papież Niepokalanej - błogosławionym
Rycerz Niepokalanej 6/1951, zdjęcie do artykułu: Papież Niepokalanej - błogosławionym, s. 171
Ojciec Św[ięty] Pius X.

Powiada historyk, że ze św. Piusem V (†1572) wróciła na stolicę Piotrowa świętość. Ale trzeba było czekać ponad trzy wieki, zanim w świetnym szeregu papieży potrydenckich zjawił się nowy kandydat na ołtarze. Był nim Pius X, który rządził Kościołem na początku obecnego wieku, a 3 czerwca br. został zaliczony w poczet błogosławionych. Świętość swą, podobnie jak jego święty imiennik i poprzednik, zawdzięcza głównie gorącemu nabożeństwu do Niepokalanej.

Pobożność maryjną wyssał nowy błogosławiony z piersi swej matki, a wyhodował ją przy sanktuarium Matki Bożej w Cendrole. Urodził się w leżącej przy tym miejscu pielgrzymkowym wiosce Riese (w północnych Włoszech), 2 czerwca 1835 r., z wieśniaczej rodziny Sarto. Na Chrzcie otrzymał imię Józef. W domu zastał ubóstwo, bo rodzice nie mogli wyżyć z małego kawałka roli i musieli dorabiać na utrzymanie 9 dzieci - ojciec posługami listonosza gminnego, a matka szyciem. Znalazł tu jednak skarb wielki - szczerą pobożność w duchu franciszkańskim, gdyż rodzice byli wzorowymi tercjarzami.

W dzieciństwie mały Beppi (Józik) pasał gęsi i krowę. Szkołę zaczął w Riese, a do 11-go roku życia uczęszczał do kolegium w Castelfranco, odległego o 7 km. Codziennie odbywał tę długą drogę na piechotę, w lecie - by zaoszczędzić rodzicom wydatków - boso; trzewiki nosił zarzucone na plecy, wzuwał dopiero przed miastem. Uczył się pilnie, otrzymując najczęściej stopnie celujące. Mimo twardego życia miał zawsze złoty humor, zawsze twarz wesołą i śmiejące się oczy.

Po drodze chętnie odwiedzał kościół Wniebowziętej w Cendrole, polecając Jej swoje powołanie. Już w dniu Pierwszej Komunii Św[iętej], którą przyjąć w 11-ym roku życia, poświęcił się Bogu i przyrzekł Mu, że pozostanie czysty i będzie żył tylko dla Jego służby. Pod opieką Niepokalanej i przy pomocy przyjaciół z rodzinnej wioski, którzy pomogli jego rodzicom pokryć koszty nauki, dopiął swego. Skończył szczęśliwie seminarium w Padwie i w roku objawień w Lourdes - 1858 został wyświęcony na kapłana.

Pracował najpierw jako wikary w górskim Tombolo, potem został proboszczem w wielkiej parafii Salzano, z czasem kanonikiem przy katedrze w Treviso, od 1884 r. biskupem w Mantui, wreszcie w 1893 r. patriarchą Wenecji i kardynałem. W miarę jak wstępował do góry po szczeblach hierarchii, rósł coraz więcej w cnotach i wszędzie rozsiewał coraz hojniej dobro, zyskując sobie serca wszystkich.

We własnym sercu zachował dziecięce nabożeństwo do Matki Bożej, którą czcił szczególnie pod ulubionym tytułem Maria Bambina, Przy wezgłowiu swym, nawet jako patriarcha, miał stale przepiękny obrazek Maryi Dzieciny. O Maryi lubił często mówić i wtedy kazania jego przybierały tony najgórniejsze i najdźwięczniejsze. Czuł się zawsze szczęśliwy, gdy mógł coś uczynić dla Najświętszej Panny.

Niepokalana nie pozostała dłużna. Kiedy w lutym 1899 r. zachorował poważnie na grypę, swoje nagłe i zupełne wyzdrowienie przypisywał łasce Maryi Dzieciny. Ale największą łaską było to, że zawsze, nawet na najwyższych stanowiskach, zachował serce dziecięce o rysach maryjnych. Nazwał kiedyś Niepokalaną "modelem doskonałości" i poddawał się pod wpływ Jej promieniowania. Zasmakował szczególnie w Jej cnotach nazaretańskich: ubóstwie, pracowitości i miłości bliźniego.

W testamencie napisał: "Ubogim urodziłem się, ubogim żyłem, ubogim chcę umrzeć". Istotnie, dochody swe rozdawał szczodrze potrzebującym, tak że nawet na konklawe musiał jechać za pożyczone pieniądze. W czynieniu jałmużny uważał się za narzędzie Matki Bożej Nieustającej Pomocy, W pracowitości nikt go nie mógł prześcignąć. Na sen zostawiał sobie 4-5 godzin, a resztę czasu poświęcał żmudnej pracy duszpasterskiej. Ożywiał życie religijne, dotąd mocno zaniedbane, w swej parafii Salzano; jako biskup często wizytował parafie, a w czasie wizytacji sam spowiadał i uczył dzieci katechizmu; prowadził szeroką akcję społeczną, organizując kasy wzajemnej pomocy, ochronki dla biednej dziatwy, kółka dokształcania. We wszystkim pałał gorącą miłością bliźniego, która czyniła zeń istotnie "ignis ardens" - płomień gorejący,

W sierpniu 1903 r., po śmierci Leona XIII, kard. Józef Sarto został obrany na konklawe Papieżem i przyjął sobie imię Piusa X. Za wytyczną swych rządów obrał hasło: "instaurare omnia in Christo" - odnowić wszystko w Chrystusie. Program ten postanowił wykonać przez Niepokalaną, jak to wyraźnie zaznaczył w encyklice. mariańskiej "Ad Diem Illum", którą wydał 2.2.1904 r. z okazji 50-lecia ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia. Śmiało i jasno wykazał, że Maryja jest nie tylko naszą Matką, ale i Współodkupicielką - "Naprawicielką upadłej ludzkości" oraz Szafarką wszystkich łask. Takiej można zupełnie ufać, dlatego w swym herbie papieskim umieścił kotwicę i gwiazdę morza.

Pod kierownictwem Niepokalanej Pius X stał się najwybitniejszym reformatorem życia kościelnego od końca 16 w. Zaczął od reformy kleru, któremu ukazał przykład "Virgo Sacerdos" - Dziewicy Kapłanki "O Dziewico Niepokalana - modlił się - Ty, która nie tylko dałaś nam Chrystusa..., ale sama stałaś się miłą Bogu ofiarą i chwałą kapłaństwa..., spojrzyj na nas i na kapłanów swego Syna, zbaw nas, oczyść nas... Królowo kleru, módl się za nami". Zadbał o seminaria, przywrócił karność wśród kapłanów, zreorganizował Kurię Rzymską, zreformował brewiarz i śpiew liturgiczny, skodyfikował prawo kościelne.

Wśród wiernych starał się rozbudzić żywa pobożność, stąd w 1905 i 1910 r. wydal słynne dekrety o częstej i wczesnej Komunii Św[iętej], popierał całą duszą tercjarstwo oraz zachęcał do poświęcania się Niepokalanej "Chciałbym widzieć - mówił - katolików całego świata oddanych Maryi, naszej wspólnej Matce i Królowej świata". Gdy Kościołowi zagroził modernizm, herezja wypaczająca wiarę i chłodząca serca, Papież potępił ją w encyklice "Pascendi", modląc się równocześnie, "by mu pośpieszyła z pomocą Dziewica Niepokalana, zwyciężczyni wszystkich herezji". Czynem tym uratował naukę katolicką i cały Kościół. W r. 1908 napiętnował w liście do Polski sektę mariawicką.

Nie zapomniał na Stolicy Apostolskiej o ubogich i pokrzywdzonych. Mawiano, że gdyby mógł, rozdałby na biednych cały Watykan. Wołał o ożywienie akcji społecznej, ujmował się publicznie za Indianami, z którymi w nieludzki sposób obchodzono się w Ameryce. Czując wzbierającą w świecie nienawiść i zbliżającą się wojnę, zabiegał o pokój i wzywał do modłów "o opiekę Bogarodzicy Dziewicy, Królowej Pokoju.

Wspomnieć należy o wkładzie bł. Piusa X w mariologię. Przez swą encyklikę "Ad Diem Illum" rozpoczął nowy okres studiów maryjnych, poświęcony sprawie Wszechpośrednictwa Maryi, za którym sam całkowicie się opowiadał. Doświadczywszy pomocy Niebieskiej Szafarki, nawoływał wszystkich do ufności w Jej przepotężną opiekę. Często też podkreślał królewską godność Maryi. Za jego pontyfikatu odbyło się aż 5 międzynarodowych kongresów mariańskich, które zajęły się tą i innymi sprawami. Kongres eucharystyczny w Lourdes, zorganizowany w 1914 r., wykazał, że do Jezusa iść należy przez Maryję.

Papież Pius X umarł 20 sierpnia 1914 r., na początku pierwszej wojny światowej. "Oddałbym chętnie swe życie - mawiał - aby zażegnać tę straszliwą klęskę". Dopiero pod ciosem wojny świat zrozumiał, że słuszność miał świątobliwy Papież, gdy wołał, że trzeba wszystko odnowić w Chrystusie, aby zdobyć pokój. Ideami maryjnymi bł. Piusa X przejął się wielce O. Maksymilian Kolbe, który studiował w Rzymie w ostatnich latach jego pontyfikatu i kilkakrotnie brał udział w audiencjach papieskich. Zrozumiał myśl Ojca Św[iętego], że świat można odrodzić i uczynić Chrystusowym - przez Niepokalaną. I myśl tę starał się w czyn wprowadzić. Beatyfikacja Papieża Niepokalanej niech będzie dla nas, spadkobierców O. Maksymiliana, przypomnieniem tej idei i pobudki do czynu maryjnego.


KOMUNIKAT EPISKOPATU W SPRAWIE SUBSKRYPCJI NARODOWEJ POŻYCZKI ROZWOJU SIŁ POLSKI

Rząd ogłosił Narodową Pożyczkę, która ma się przyczynić do szybszego rozwoju gospodarczego oraz do odbudowy i rozbudowy naszego kraju.

Kościół Katolicki przez wypełnienie swojej misji wychowawczej, przez kształcenie ducha ofiarności i pracowitości daje ciągle wielki wkład dla podnoszenia dobrobytu narodowego. Toteż i w tym wypadku wzywa duchowieństwo do osobistego udziału w subskrypcji Pożyczki i do oddziaływania na wiernych przez swój wychowawczy wpływ.

W imieniu Episkopatu

(†ZYGMUNT CHOROMAŃSKI)
Sekretarz Episkopatu

WARSZAWA, dnia 19 czerwca 1951 r.