Ojciec Św[ięty] do młodzieży świata

W pierwszej połowie września [1948] r. w Rzymie odbył się potężny zlot młodzieży katolickiej, najpierw żeńskiej, a potem męskiej.

W niedzielę, 5 IX, ponad 250.000 dziewcząt, reprezentujących 54 narody, uczestniczyło we Mszy św. na Foro Itallico, a potem mimo rzęsistego deszczu słuchało orędzia Ojca Św[iętego] na Placu św. Piotra. Papież zachęcał je do odważnego apostolstwa. Wiele młodych dziewcząt - mówił - nie jest z wami, są obojętne dla was i waszych najdroższych ideałów. Są i takie, które oszukane fałszywymi iluzjami, nieprzyjaźnie się do was odnoszą, bo wyście nierozłącznie zjednoczone z Bogiem, Chrystusem i Kościołem. Wszystkie te siostry macie zdobyć dla Chrystusa. Naprzód zatem, drogie córki, nie ociągajcie się, nie zatrzy[285]mujcie.

Może narazicie się na ironiczne traktowanie, wulgarne obrażanie czy nawet groźby, ale nie dajcie się zastraszyć i sprowadzić na złe drogi. - Na te słowa zerwał się gromki okrzyk: "Nie damy, nie damy!" Wszystkie uczestniczki kongresu otrzymały od Ojca Św[iętego] pamiątkowe różańce; które razem ważyły 1,5 tony.

W tydzień potem z soboty na niedzielę, 12 IX, o północy odbyła się główna uroczystość katolickiej młodzieży męskiej. Na Plac św. Piotra ściągnęło ćwierć miliona młodzieży przyjezdnej, wszyscy w zielonych beretach. Drugie tyle było młodzieży miejscowej, nadto masa dorosłych, tak, że zajęto nie tylko cały Plac, ale i ulice przylegle aż po brzegi Tybru. Przed Mszą św. przemawiali delegaci Akcji Katolickiej z innych krajów, m.in. po polsku. Na "Credo", śpiewane przez pół miliona piersi, zabłysły setki tysięcy lamp elektrycznych i pochodni na Bazylice św. Piotra i Watykanie. Była to pierwsza iluminacja po wojnie. 1000 księży udzielało młodzieńcom Komunii Św[iętej].

Ojciec Św[ięty] w orędziu do Katolickiej młodzieży męskiej domagał się od niej zwycięstwa nad niewiarą i niemoralnością. Część przemówienia poświęcił wiedzy współczesnej. "Zaprzeczanie istnienia Boga wydaje się niedorzecznością, gdyż nigdy jeszcze nie było takiego czasu, w którym prawda o istnieniu Boga objawiałaby się umysłowi ludzkiemu tak skutecznie, wprost widzialnie, jak dzisiaj. Nauki przyrodnicze w swym postępie dokonują wielu odkryć, na które można wskazać i powiedzieć: "Tu jest ręka Stwórcy..." Nie zdziwiliśmy się, że Max Planck[1], który nie był katolikiem, przed śmiercią napisał: "Ktokolwiek studiuje świat fizyczny, jest zobowiązany uznać istnienie osobowego Boga".

[1] Fizyk niemiecki, jeden z największych uczonych współczesnych, laureat Nobla, zmarły w tym roku.

Folke Bernadotte