Odpowiedzialność bezżennych

My, którzy nie mamy rodziny, my zwłaszcza - kapłani, zakonnicy, zakonnice, pamiętajmy: jeśli nie założyliśmy rodziny, to nie z obawy przed poświęceniem - co byłoby podłością i egoizmem - lecz w imię miłości aby służyć wielu rodzinom, wielu dzieciom. Św. Wincenty a Paulo mógł ocalić tyle dusz dlatego, że nie założył własnego ogniska rodzinnego. "Gdyby trzeba było postawić pomnik, Patronowi ojców - pisze Henryk Lavedan - to trzeba by go wznieść św. Wincentemu, gdyż przytulił on, zbawił i oddał Francji sam jeden więcej dzieci niż setki ojców".

Celibat kapłański lub zakonny nie szkodzi żywotności rodzin. Jak w czasach św. Ambrożego, dziś też się potwierdza jego powiedzenie. - "Gdzie mało powołań kapłańskich tam mało urodzin gdzie kwitnie dziewictwo, tam dużo kołysek".

Ci którzy nie chcą małżeństwa, mają obowiązek oddać się na służbę rodzin. Musimy ją rozumieć z jej wielkością, lecz także z jej trudnościami. Nie wystarczy chwalić z uczuciem podziwu tych wielkich bohaterów nowoczesnych, jakimi są ojcowie i matki. Musimy im pomagać całą siłą.