Od Wydawnictwa
2 (74) 1928, s. 33
Jeszcze raz najmocniej przepraszamy Czytelników naszych osobliwie hurtowników, za przykre niespodzianki, jakie im styczniowy "Rycerz" swym opóźnieniem sprawił, trudziliśmy się, by opóźnienie to nie przybrało jeszcze ostrzejszej formy: zupełnie bowiem prawdopodobnym było, że i cały styczeń i część lutego bez drukowania minie. Jedynie dziwna, tak zawsze czuła opieka Niepokalanej nad Swoim "Rycerzem" sprawiła, że się tak nie stało... Długo, bardzo długo można by opowiadać o tym. Może wśród roku [1928] i broszurka się okaże, która to wszystko pomieści. I wykaz ofiar małych i dużych - a właściwie wszystkie były duże, gdyż z rozszerzonych miłością ku Niepokalanej serc płynęły...
I płyną jeszcze. Na rozbudowę Niepokalanowa, na spłacanie długów.