Oczy świata patrzą na Rzym
Drukuj

"Boga tak się dziś traktuje, jakby wcale się z Nim nie liczono w stworzonym przezeń świecie - mówi Biskup Poskitt z Leeds (Anglia) w swoim liście pasterskim. - Wzgardzono Jego prawem, a wolność Jego dzieci podeptano. I stoi teraz świat przerażony w beznadziejnej sytuacji, jaką sam sobie stworzył.

Jedna jest tylko nadzieja lepszej przyszłości, a jest nią nawrót do Boga i do Jego prawa. Już świtać zaczęła ona wśród ludzi. Wymownym tego dowodem w wielu krajach Europy, to wolne wybory, w których znaczny postęp zrobiły te partie, co opowiedziały się przy ideałach chrześcijańskich.

Oczy niezliczonych tłumów spoglądają w stronę Rzymu, skąd wyszła nasza cywilizacja chrześcijańska i gdzie teraz rozlega się głos Boga przez usta Jego Zastępcy, i tu widzą swą jedyna nadzieję.

W Kościele katolickim ludzie mogą znaleźć prawdę, która czyni ich wolnymi, tę prawdę, która wyjaśnia im sens życia, tę prawdę, która świeci im wśród ciemności i niebezpieczeństw życia.

Kościół katolicki jest nie tylko dla wszystkich ludzi, ale i dla wszystkich czasów. Nie ma na świecie nic tak starego, ale zarazem tak aktualnego.

Wielu myśli, że czasy zmieniają ludzi. Nie jest to prawdą. Zasadniczo ludzie są zawsze tacy sami, co do swej natury; nie inne są dziś cnoty i wady od tych, jakie widzimy w Starym Testamencie, w Cesarstwie Rzymskim czy też w Średniowieczu.

Jedyną rzeczą, która podlega zmianie to zewnętrzne okoliczności, podobne do ubrania, którego zmiana nie zmienia człowieka. Niezmienne prawa Boże podobnie jak i łaska Boża są konieczne dla każdego wieku, jeżeli człowiek ma osiągnąć wyznaczony mu przez Boga cel, a zarazem pokój i szczęście, nie tylko w przyszłości, ale teraz i tu na ziemi.

Kościół jest na każdy czas, stąd trwać będzie aż do końca świata. Państwa źle go traktują, gdy staje na ich drodze. Kościół bowiem broni tych rzeczy, które one starają się podle zdeptać, jak prawa i wolność jednostki i rodziny. Wiemy dobrze, co by się siało z Kościołem w Europie, gdyby Niemcy zwyciężyli w tej wojnie".