Nowe nawrócenia
Drukuj

Do Kościoła katolickiego garną się nie tylko biedni w dalekich Chinach czy Afryce, ale i wielcy tego świata. Ostatnio w Nowym Jorku przeszli na łono Kościoła senator Robert F. Wagner i Klara Boothe Luce.

Senator Wagner był podczas ostatnich 30 lał jednym z najznakomitszych figur Stanów Zjednoczonych w dziedzinie stosunków przemysłowych. W 1919 r. jako sędzia w Najwyższym Sądzie wydał szereg ważnych wyroków w sprawach pracy. W 1926 r. wrócił pierwszy jako demokrata do Kongresu i będąc senatorem stał się prawą ręką prezydenta Roosevelta w układaniu Nowego Ładu (New Deal) z 1930r.[1], w którym opracował dział pracy, przemysłu, bezpieczeństwa społecznego i inne. Senator Wagner był dotąd metodystą, choć ślub brał w Kościele katolickim; obecnie nawrócił się.

Klara Boothe Luce to kobieta inteligentna i piękna (ma lat 42), autorka cieszących się dziś wielkim powodzeniem sztuk teatralnych (najsławniejsza "Kobiety") a zarazem świetny polityk, zasiadający w Kongresie. Uważają ją za najsławniejszą i najszczęśliwszą kobietę w Ameryce w obecnym stuleciu, bo nadto jest żoną milionera amerykańskiego Henryka Luce, właściciela międzynarodowych czasopism "Time", "Life" i "Fortune". W 1943 r. tuż przed Bożym Narodzeniem straciła w wypadku samochodowym jedyne swe dziecko, córkę Annę, jadącą na święta do rodziców. W ostatnim roku zwiedziła z delegacją członków Kongresu Europę i w czasie pobytu w Rzymie została przyjęta przez Papieża. Te wydarzenia wpłynęły wielce na jej życie duchowe i zadecydowały o nawróceniu. 17. lutego br. w katedrze św. Patryka w Nowym Jorku dokonało się publiczne przyjęcie jej do Kościoła katolickiego.

Na Uniwersytecie w Liverpool opowiedział niedawno historię swego nawrócenia O. Marceli Gaudart T. J. Był on synem milionera, ale gdy zetknął się ze straszne biedą wśród robotników we Francji, stał się zwolennikiem Marksa i postanowił czynić wszystko co tylko w jego sile, by zaprowadzić równiejszy podział dóbr. Ideały komunizmu stały się celem jego życia. Spostrzegł się jednak, że nie da się ich wprowadzić w życie, zbyt dużo bowiem jest samolubstwa w naturze ludzkiej a jedynie ekonomiczna rewolucja nie zmieni człowieka. Dlatego stał się katolikiem, a nawet kapłanem-zakonnikiem. W czasie wojny kierował oddziałem partyzanckim. Dostał się jednak w ręce Gestapo, które poddawało go wielkim mękom. "Byliśmy szczęśliwi, wyznaje, w więzieniu, bo kochaliśmy się wzajemnie i dzieliliśmy się wszystkim".


[1] Przepisy prawodawcze zaprowadzające reformy polityczno gospodarcze, poprawiające byt klasy robotniczej i zwalczające wszechwładzę trustów.