Wysoko ponad ziemię
Aż hen - w wiekuistość
Rozbłękitnionych lazurem przestworzy -
Nad-archanielska wyniosła Cię czystość-
I spoczął na Tobie z miłością Duch Boży,
wylał na Cię olej namaszczenia -
Pełność łask!
I jesteś jak kruża balsamem nalana -
rozbolałych serc ludzkich zleczenia,
Dla otarcia, bólu ukojenia...
- Niepokalana!...
Do Ciebie rwie mię wieczysta tęsknota,
Za Twą czystością tęskni duch zbrukany...
-I choć Cię zorza w krąg otacza złota.
Choć wokół Ciebie blask słońca rozlany -
Choć gwiazd dwanaście otacza Ci skronie,
A u stóp Twoich zrąb księżyca płonie -
Przecież majestat Twój mię nie przeraża
-Bezmiar dobroci w Twym sercu rozlany,
A wzrok tak słodki, że nadzielę stwarza
Więc wznoszę ku Tobie modlitewne dłonie.-
Do Ciebie rwie mię wieczna tęsknota,
Za Twą czystością tęskni duch zbrukany...
- Niepokalana
Czystości Twojej promyk
Ach! - rzuć do mej duszy!
Bym szedł przez życie w Ciebie zapatrzony,
spojrzenie Twoje niech szał zmysłów zagłuszy
I ducha wznosi w jasne nieboskłony -
W górny świat
Schyl postać Twoją
Nad duszą moją -
By Twym oddechem przeczystym owiana,
Rodziła cnoty kwiat liliowy,
Była jak żywy zdrój kryształowy...
Niepokalana