Niepokalana w życiu naszym

Stosownie do notatki, zamieszczonej w poprzednim n-rze RYCERZA podajemy poniżej przemówienie naszego misjonarza, O. Maksymiliana M., które wygłosił przy wzajemnym powitaniu w dniu 23 czerwca [1936] r. Drukujemy je jedynie ze względu na charakterystycznie uwydatniony nasz stosunek do Niepokalanej i w tym przekonaniu, że podane myśli znajdą żywy oddźwięk w sercach Szan. Czytelników. | RED.

- Po cośmy się tu zebrali? co nas tu do Niepokalanowa sprowadziło?

- To Niepokalana zebrała nas z różnych stron...

- Czemu nasz przyjazd tak uweselił wszystkich? Skąd pochodzi ta wzajemna miłość?

- To Niepokalana nas łączy - nasz Ideał...

- Dlaczego niesiemy tak wysoko ten ideał Niepokalanej, dlaczego jesteśmy rycerzami Maryi, dlaczego chcemy zdobyć świat dla Niepokalanej wszystkimi godziwymi środkami? I to naprawdę wszelkimi środkami, najnowszymi wynalazkami, które najpierw mają służyć Niepokalanej, a potem dopiero do innych celów. Dlaczego najpierw Niepokalanej? - Dlaczego uważamy ten ideał za tak ważny? Dlaczego temu ideałowi poświęcamy całe życie? - Dlaczego?

Spoza naszego grona niejedni mogliby mieć w tym wiele niejasności.

Poganie czcili Boga, i teraz czczą - nie mają jednak o Nim bardzo jasnego pojęcia. Ta cześć należna Bogu była i jest u nich bardzo powierzchowna i nieraz zniekształcona. U żydów wiara w jednego Boga była nawet czystą, ale nie była doskonałą czcią Boga.

Pan Jezus przyszedł na to, aby nas odkupił, aby stać się Pośrednikiem tej czci. Cześć, którą człowiek oddawał Panu Bogu, była czcią skończoną i niedoskonałą - bo człowieka. A tymczasem Pan Bóg jest godzien czci nieskończonej. Nie było więc proporcji między tą czcią, jaka się Bogu należała, a tą, jaką Mu ludzie oddawali. Przyszedł więc Pan Jezus i, jako Bóg-Człowiek, stał się Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi.

I od tego czasu wszystkie nasze modlitwy kończą się słowami: "Przez Chrystusa Pana naszego. W tych słowach czcimy Pana Boga przez pośrednictwo Jezusa Chrystusa. Wtedy rzeczywiście Pan Bóg otrzymuje chwałę nieskończoną, godną Siebie. Ale chociaż ta cześć Pana Jezusa, którą On oddaje Bogu Ojcu jest nieskończoną, to jednak cześć oddawana przez nas Jezusowi nie jest doskonała. Od rana do wieczora potykamy się i upadamy, i wszędzie spotykamy w nas wiele niedoskonałości. - Nasza cześć dla Jezusa jest nie tylko niedoskonałą, lecz jest skalaną przez nasze grzechy. Oczywiście, Pan Jezus oddając naszą cześć Bogu Ojcu, oczyści ją, ale z tej naszej czci ileż powinnoby być odrzucone według sprawiedliwości Bożej.

Z wyjątkiem Matki Najświętszej wszyscy oddajemy cześć Panu Jezusowi niedoskonałą, skalaną i skończoną. Z powodu więc naszej ułomności potrzeba nam pośrednictwa. Jak Pan Bóg dał nam Pośrednika Jezusa Chrystusa, jak Pan Jezus dał nam za Pośredniczką Niepokalaną. Niepokalana nie miała najmniejszego grzechu, Ona jedna tylko oddaje Panu Jezusowi cześć nieskalaną. Pan Jezus jest nie tylko Bogiem, ale i Człowiekiem. To, co Maryja daje Panu Jezusowi, jest nieskalane, a Pan Jezus zaś oddaje to Bogu Ojcu jako nieskończone. Wtedy ta cześć, którą my oddajemy Panu Jezusowi przez Maryję, jest i nieskalaną i nieskończoną.

Są to rzeczy, nad którymi możnaby się wiele zastanawiać i wiele o nich mówić, ale na modlitwie dusza do tego najprędzej dojdzie i najlepiej zrozumie. Tłumaczy bł. Ludwik M-a Grignon, że Matka Najśw. jest Pośredniczką łask, że przez Maryję trzeba zdążać do Jezusa, a przez Jezusa do Boga Ojca.

Naszym ideałem jest zdobyć dla Niepokalanej i przez Jej ręce cały świat, dusze, które teraz są i kiedykolwiek będą - wszystkie razem i każdą z osobna!

Gdy mówimy przez "ręce Maryi", to nie należy tego rozumieć powierzchownie, ale jako coś wewnętrznego. My to wszystko, cokolwiek czynimy, oddajemy Jej na własność. Jej oddajemy na własność siebie samych i wszystko co nasze. Ona zaś daje to Panu Jezusowi jako Swoją własność. - Są to rzeczy bardzo głębokie, a nauczymy się ich w kornej modlitwie.

To nasz ideał. - A jak to ma wyglądać w praktyce? Czy przy wszystkich czynnościach mamy o tym oddaniu się pamiętać, że wszystko, co czynimy jest dla Matki Bożej? - Nie, wystarczy gdyśmy raz ten akt oddania uczynili. A jeżeli go świadomie nie zrywamy, to on istnieje, choćbyśmy o tym nie myśleli. Praktyczny przykład: Stolarz robi stół na zamówienie. Jednak chociaż on o tym ciągle nie myśli, że robi dla zamawiającego, to i tak stół ten dla niego robi. Gdy raz oddamy się Niepokalanej na własność, to oddanie będzie ważne, chociaż o tym zawsze nie myślimy. Modlimy się często do Pana Jezusa i Świętych Pańskich, a nie myślimy o tym, aby to ofiarować Panu Jezusowi przez ręce Niepokalanej, to jednak ta czynność ma takie samo znaczenie, jak gdybyśmy o tym myśleli, i one są całkowicie Jej. I wtedy te modlitwy nasze przybierają wartość najdoskonalszą, bo Pan Jezus nie patrzy już wtedy na nasze niedoskonałości, ale na Maryję; nasza modlitwa jest skończoną, niedoskonałą, a Pan Jezus przyjmuje ją jako nieskalaną, bo z rąk Maryi, chociażby nawet dusza o tym nie myślała.

Inna rzecz, że powinniśmy się starać często zwracać się do Niepokalanej, chociażby tym Imieniem "Maryja" - Matka Najświętsza jest naszą Matką. Należy się przyzwyczaić do tego oddania i stale żyć tym aktem poświęcenia się Niepokalanej. - Jak dziecko, gdy psa zobaczy, to pierwsze jego słowo będzie: "Mamo!" I kiedy dusza taka wprosi instynktownie, wprost odruchowo zwraca się do Niepokalanej, to świadczy o tym, że ona żyje tym nabożeństwem. - A wtedy każdy czyn jest bez zmazy, nieskalany. Szatan wie, że dusza, która szukałaby Pana Boga inną drogą, to praktycznie na pewno Go nie znajdzie, dlatego też siara się wszelkimi środkami odwieść ją od Matki Najświętszej, nawet pod pozorem nabożeństwa do Serca Pana Jezusa, jakby co innego było nabożeństwo do Serca Jezusowego, a co innego do Niepokalanej.

To jest naszym ideałem, aby Pan Bóg otrzymał jak największą chwałę. A bł. Ludwik Maria Grignon mówi, że Pan Jezus nie jest dość znany i kochany, bo ludzie nie kochają i nie znają Matki Największej, tak jak znać powinni.

Musimy dążyć do tego, byśmy Pana Jezusa miłowali, jak Ona Go miłowała. By nasza miłość doszła do tego szczytu, by była miłością Samej Niepokalanej. To jest szczyt miłości i do tego szczytu dążyć musimy. Musimy zdobyć cały świat dla tej miłości, skierować go do zdobycia tego szczytu. Musimy doprowadzić do tego, by Niepokalana w każdej i przez każdą z dusz kochała P. Jezusa. To jest program naszej pracy, to jest nasz Ideał. Aby osiągnąć ten szczytny cel, musimy używać wszystkich środków. Wynalazek, jaki tylko się ukaże, powinien być wykorzystany przede wszystkim do osiągnięcia tego celu. Dalszymi środkami, i to jeszcze ważniejszymi, są: modlitwa, akty strzeliste, dalej - cierpienia. Jeżeli mówimy o modlitwie, to nie chodzi o to, by długo klęczeć i modlić się, ale wzbudzać ciągłe i serdeczne akty strzeliste, tak, by nie przeszkadzały pracy. Gdyby to miało przeszkadzać pracy obowiązkowej, to i akty i modlitwy opuścić, by nie ucierpiała na tym praca, bo praca w danej chwili, to Wola Niepokalanej, a na modlitwę i westchnienie i tak się zawsze dość czasu znajdzie.

Cierpiący pracują bardzo dużo dla sprawy Niepokalanej. A co ci czynią, którzy już są w niebie? Poznamy to dopiero wtedy, gdy dostaniemy się tam, gdzie oni obecnie przebywają i pracują już obiema rękami, gdyż my, żyjąc tu na ziemi, jedną ręką musimy się trzymać, aby sami nie upaść, a drugą dopiero coś robimy.

Miłość winna być nam przewodniczką w życiu duchowym. Strzec się powinniśmy miłości własnej w pracy, gdyż w cierpieniu niebezpieczeństwo jej jest o wiele mniejsze. Naturalnie, nie znaczy to, że trzeba starać się o chorobę. Owszem, jeżeli kto odczuwa jakieś niedomagania może się leczyć.

Tą drogą musimy iść, jaką nam Niepokalana wyznaczyła. Musimy iść tą drogą oddania siebie dla Niepokalanej i jak najdoskonalej. Wtedy najskuteczniej będziemy działać, bo przez nas działać będzie Niepokalana.

Są to środki i sposoby w dążeniu do osiągnięcia naszego celu - zdobycia całego świata dla Niepokalanej. - Najważniejszą naszą czynnością jest, aby tak starać się żyć, by coraz bardziej stawać się własnością Niepokalanej, codziennie coraz bardziej Jej. Na to właśnie osobiste oddanie się Niepokalanej na wyłączną własność jako narzędzie, powinniśmy kłaść główny nacisk.