Nie stracę już Twej opieki

Pragnę zawsze stużyć Tobie,
Szukać Twej pomocy,
W szczęściu, smutku, i żałobie,
I wśród mroków nocy.

A zostawszy Twym rycerzem,
Z drogi już nie zbocze. -
Z Twą miłością - mym puklerzem
Wszelką walką stoczę.

Niechaj giną łzy z powieki.
Ginie ból i trwoga,
Boć nie stracą już opieki
Rodzicielki Boga.


Serce nie bądź małej wiary,
Ufaj Matce świętej,
A otrzymasz od Niej dary:
Spokój niepojęty.