Nawracamy Japonię
Rycerz Niepokalanej 2/1947, grafiki do artykułu: Nawracamy Japonię, s. 46-47

Opisy zdjęć powyżej: [z lewej, na dole] Niżej: Brat Zeno Żebrowski, weteran jap[ońskiego] Niepokalanowa i Polacy z Amerykańskiej armii, którzy wspierają naszą misję nagasacką, dzięki czemu, mimo powszechnego w Japonii głodu, może się tu utrzymać stale 200 osób. [z prawej, na dole] Na prawo. Takamitsu Majadenka brat obecnego cesarza Japonii z O. Mieczysławem Mirochną, gwardianem i rektorem seminarium zwiedza sierociniec, prowadzony przez japoński Niepokalanów.[z prawej, u góry] Były ambasador Polski w Tokio, Tadeusz Romer z rodziną przed opuszczeniem Japonii w 1941 r. odwiedził Mugenzai no Sono, gdzie na ołtarzu złożył Niepokalanej kwiaty a podczas Mszy przyjął Komunię Św[iętą]. Na zdjęciu Goście z naszymi misjonarzami przed "grotą z Lourdes", tłumnie odwiedzaną przez Japończyków


O Maryjo, jaśniejąca Gwiazdo Zaranna, Któraś była Zwiastunką wzejścia Słońca Prawdy i Sprawiedliwości na ziemi, racz łaskawie oświecić mieszkańców Japonii, aby jak najprędzej rozproszyły się ciemności ich umysłów i wiernie uznali jasność Światła wiecznego, Syna Twego Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Benedykt XV, 16 stycznia 1918 r. (300 dni odpustu za każdorazowe odmówienie; odpust zupełny raz na miesiąc).

"Dużo ludzi pragnie tak, jak, ja - pisał przed wojną do «Mugenzai no Seibo no Kishi» (Redakcji "Rycerza Niepokalanej" dla Japończyków) pewien poganin - by za pośrednictwem Niepokalanej stać się członkiem Kościoła miłości".

Dziś pragnienia stają się rzeczywistością. pękły okowy, wstrzymujące Japończyków od przejścia na wiarę katolicką: bankrutuje religia narodowa szyntoizm, którego porzucenie równało się zdradzie ojczyzny, mikado ogłasza ludowi, że nie jest bogiem, lecz zwykłym człowiekiem. I wieje silny prąd łaski Bożej. gdy przed 1940 r. przyjmowało chrzest rocznie zaledwie 100 osób, teraz można tu mówić o nawróceniach masowych. biskupi japońscy stwierdzają: "Warunki obecne są tak korzystne jak nigdy dotąd".

W Japonii odczuwa się głód nie tylko chleba, ale i słowa Bożego. Już w latach wojny Niepokalanów japoński nie mógł dostarczyć pożyczać i sprzedawać książek katolickich, których tysiące szło w teren. Nowe wydanie "Dziejów Duszy" św. Teresy od Dz. Jezus rozchwytano ostatnio w ciągu tygodnia. Na wyższych uczelniach tworzą się koła studentów pogańskich w celu studiowania wiary katolickiej. W szkołach powszechnych, dotąd zamkniętych dla kapłanów, młodzież z zapałem uczy się katechizmu. Radio nadaje audycje katolickie. Niezmordowana praca społeczna zakonników budzi żywą sympatię i głęboki podziw dla misyj katolickich. Liczba katechumenów wzrasta z dniem każdym.

Wybiła godzina misyjna dla Japonii. Wprawdzie zniszczenie wojenne straszne: liczba katolików z 121.000 w 1941 r. spadła do 100.000 z powodu bombardowań, z szeregów misjonarzy ubyło 2 biskupów, 5 kapłanów i 60 zakonnic, a wśród strat materialnych w samym Tokio zniszczono 13 kościołów, 7 szkół i seminaria. Ale misjonarze - jak pisze Papież - "nie chwieją się na widok ruin. Przeciwnie, budzi się w nich nowy rozmach. Już zbierają rozproszonych chrześcijan, już podnoszą rozwalone mury, otwierają nowe świątynie, naprawiają wyrwy materialne i moralne". Radby ich wspomóc. Mało ofiara pieniężna, jaką im posyła, chce wyprawić do Japonii choćby ze 2 tysiące misjonarzy, stąd śle apel o nowe siły do krajów katolickich. Nade wszystko apel o modlitwę.

Podbić świat dla Niepokalanej to nasze hasło, hasło Rycerstwa Niepokalanej. Zdobyć dla Niej Japonię to marzenie O. Maksymiliana. W japońskim Niepokalanowie działa nieliczna garstka Polaków. Trzeba im pomóc - modlitwą i cierpieniem. Dlatego w tym roku jubileuszowym dzieł O: Kolbe zarządzamy kampanię modlitw o nawrócenie Japonii. Ufamy, że każdy Rycerz i każda Rycerka Niepokalanej odmówią codziennie modlitwę papieża Benedykta XV, za Japonię. Niepokalana reszty dokona.