Naród z Maryją - Maryja z narodem
Drukuj
Rycerz Niepokalanej 11/1946, grafiki do artykułu: Naród z Maryją - Maryja z narodem, s. 294, 295

Opisy zdjęć powyżej: [z lewej] Jasna Góra. Tu u stóp Maryi potop szwedzki zalewający kraj cały doznał porażki. Tu dziś po 291 latach za sprawą Maryi Naród Polski odradza się duchowo i ślubuje wiernie stać przy wierze ojców swoich. [z prawej] Biskup Radoński wygłasza wiekopomne przemówienie.


Kazanie J.E. ks. Bpa Radońskiego wygłoszone na Jasnej Górze w dniu 8 września 1946 roku.

I znów tłumy nieprzejrzane u stóp Jasnej Góry. "Co zacz są i skąd przyszli?", można by pytać słowy proroka Apokalipsy (Ap 7,12).

Co zacz są? - Polacy. Słudzy Maryi.

Skąd przyszli? - Z całej Polski... od Skalnego Podhala i od pomorskich wybrzeży; od Krakowa i Poznania, z rumowisk bohaterskiej Warszawy; Ślązacy i Kujawianie, od Przemyśla i Sieradza, z Kurpiów i Podlasia, od starego Kalisza i pracowitej Łodzi; Mazowszanie i ci, co na zachodnich rubieżach nową Polskę budują - a wszyscy dzieci jednej, niepodzielnej Ojczyzny.

"Wstań tedy, oświeć się, Jeruzalem nasze narodowe, ty Jasna Góro Częstochowska, podnieś wokoło oczy twoje i oglądaj: ci wszyscy zgromadzili się, przyszli do ciebie" (Iz 60,1). Wiodła ich wiara i miłość.

Rzucili dom i o kiju pielgrzymim - bo inaczej nie można było - przyszli do Matki, do Tej Serdecznej Matki, co jest Opiekunką ludzi, by przy Jej Sercu wypłakać swoje troski, zaczerpnąć sił na dalsze trudy ziemskiej wędrówki.

Miała Jasna Góra swoje wielkie święta, swoje Boże wiece, gdy naród korzył się u stóp tronu swej Królowej.

Ale nie oglądała takiej uroczystości, jak ta dzisiejsza. Oto dopełnia się trzeci akt wielkiego misterium religijnego i narodowego.

Dzisiaj cała Polska katolicka tu obecna i tam po wszystkich miastach i siołach duchem przytomna i z nami zjednoczona, do Serca swej Matki się garnie i śluby wierności jej składa.

O wielki, święty dniu, w którym nierozerwalnym węzłem ślubowań synowskiej wierności łączy się Naród Polski na nowo z Matką swą i Królową, bądźże po stokroć błogosławiony!

...Już łączą nas z Matką Jezusową szczególniejsze węzły. Myśmy Ją ogłosili Władczynią tej naszej polskiej Ojczyzny. Tylekroć ponawialiśmy na przestrzeni dziejów nasze hołdy poddańcze, tyle razy dzień w dzień z ust i serc polskich płynie błagalna ku niebu modlitwa: "Królowo Korony Polskiej, módl się za nami", - że zdawać by się mogło, iż nic już więcej uczynić nie możemy i, że ten dzisiejszy pokłon Narodu przed Jej Jasnogórskim tronem jest tylko jednym więcej powtórzeniem tego, co tylekroć już było wypowiedziane.

A jednak - jest inaczej.

My dziś w Pannie Przeczystej nie tyle -widzimy Władczynię i Królową, co Matkę.

Jeśli jeden z wielkich doktorów Kościoła o Bogu wyrzekł te piękne słowa: "nemo tam pater" - nikt nie jest tak Ojcem, jak Bóg, - to słusznie godzi się o Maryi podobnie głosić: "nemo tam mater" - nikt nie jest tak Matką, jak Ona.

Jest Matką ludzi z woli swego Syna. Umierając na krzyżu mówi Zbawiciel do stojącego obok Maryi Jana: "oto Matka twoja". Nie powiedział: Oto Pani twoja. Orędowniczka, Opiekunka. Nie. Oto Matka twoja.

I Matką przede wszystkim stała się Maryja odkupionemu rodzajowi ludzkiemu. Matką, choć nie rodzoną, ale stokroć czulszą, tysiąckroć tkliwszą niż najlepsza matka wedle ciała być może. "O, której Serca dobroć sławią wieki", śpiewamy w jednej z pieśni maryjnych. Tak, wieki. Bo oto dwudziesty wiek już idzie a uwielbieniom tej Matki nie ma końca. I każdy wiek nowe przynosi dowody Jej macierzyńskiej miłości coraz to nowe ogłasza cuda niewyczerpanej dobroci Jej Serca.

Powiadają, że aniołowie u Tronu Bożego dwóch tylko rzeczy zazdroszczą - oczywiście święta to zazdrość - nam, biednym ziemi wygnańcom: Komunii Św[iętej], bo "żaden z wojska niebieskiego nie dostąpi nigdy tego, czego człowiek dostępuje: Ciało i Krew gdy przyjmuje".

A potem: synostwa Maryi. Ona jest Królową Aniołów, ale nie jest ich Matką. Tylko człowiek usłyszał one przebłogosławione słowa: "Oto Matka twoja". Toteż z dusz naszych i serc wyśpiewał świątobliwy autor pieśni mariańskich: "Jest to myśl droga, jest to myśl błoga, że matką moją jest Matka Boga".

Matka! o słodki dźwięku, Matka Boga i Matka ludzi.

Przecudna jest Dziewica w rozbłyskach anielskiej czystości. Potężna Królowa, władna Pani nieba i ziemi, taka, jaką widział wieszcz: "W odmętach, w gwiazd, zawierusze, po smokach stąpa bezpieczna, Niepokalana-wieczna" (Wyspiański). Ale - Matka! Tylko Matka ma serce, to jedyne niezrównane serce matki. I dlatego w ukochanej swej pieśni zowie Ją lud polski swoją Serdeczną Matką.

DZIŚ WIĘC DO TEGO SERCA MATKI, MATKI PRZEDZIWNEJ, MATKI ŁASKI BOŻEJ ZBLIŻAMY SIĘ, BY JĄ NA NOWO POPROSIĆ O OPIEKĘ NAD NARODEM NASZYM, który w tych strasznych latach grozy Ona podtrzymywała na duchu, wyjednując mu wstawiennictwem swoim stałość w doświadczeniach i wiarę niezachwianą w sprawiedliwość Bożą i ostateczne zwycięstwo.

Ale modlitwa sama, chociażby najczulsza, nie wystarcza i nie zadowoli Maryi. Źle by było, gdybyśmy, odszedłszy stąd, wrychle zarzucili pamięć ślubowań naszych. Bylibyśmy wtedy podobni do onego człowieka, o którym mówi Apostoł, że "przypatrzył się obliczu swemu w zwierciadle. Obejrzał się i odszedł i zaraz zapomniał, jak wygląda (Jk 1,24). Oblicze nasze, nie powierzchowność, ale oblicze serca, wnętrze duszy, pała dzisiaj miłością Bożą.

Gotowiśmy na wszytko, siła obiecujemy, postanawiamy wiele. Biada nam, jeślibyśmy mieli wkrótce zapomnieć, jak to oblicze jaśniało zapałem u stóp Jasnej Góry. Toteż Ojciec Św[ięty], mówiąc o akcie poświęcenia się Sercu Matki Bożej, wyraźnie przestrzega przed jałową, bezcelową formalnością:

"Nie wystarczy - powiada - modlić się, wzywać pomocy Jezusa, pośrednictwa Maryi. Trzeba, by wszyscy zrozumieli i uznali, że ta wojna, która wydaje się być największą od początku świata, była ostatecznie nie czym innym, jak najzasłużeńszą karą z powodu obrażania Bożej sprawiedliwości. Rozum ludzki, zaufany w swoje siły, odmówił należnego Bogu posłuszeństwa. Ludzie zaniedbali religię, całkiem ją zlekceważyli. Nakazy religii odrzucili jako niegodne siebie i swoich czasów. Dążyli jedynie do - wygód, majątku i używania.

To zemściło się, ponieważ, jak mówił już pogański mędrzec w przedchrystusowych czasach, "gdy usunie się religię, następuje wielkie zamieszanie w życiu i gwałtowne zaburzenia.

Zbłądzono, trzeba nawrócić. Były ciemności, trzeba światła prawdy. Ci, którzy odrzucili religię, niechże teraz do niej wrócą. Obyczaje winny być uformowane wedle nauki Jezusa Chrystusa. Ta nauka musi objąć wpływem swym najszersze warstwy.

GDY WSZYSCY POŚWIĘCAJĄ SIĘ Sercu Maryi, NIECH TERAZ UZGODNIĄ SWE ŻYCIE Z ŻYCZENIAMI JEJ SERCA, BY ICH PROŚBY ŁASKAWIE PRZYJĘŁA BOŻA RODZICIELKA".

Tak to Ojciec święty tłumaczy sens oddania się ludów katolickich Niepokalanemu Sercu Matki Bożej.

Wśród tych ludów katolickich Naród Polski poczesne przecież zajmuje miejsce. Za lat dwadzieścia święcić będzie tysiąclecie swego chrztu, i odtąd w złej i dobrej doli kroczy przez stulecia swej historii w świetle Chrystusowej prawdy, córa Kościoła katolickiego, Polonia semper fidelis. Nie złamały jej burze dziejowe, nie zalały wraże potopy, nie wykorzeniły jej wiary huragany szalejących prześladowań. Przeciwnie, im sroższe były dopusty, im gwałtowniejsza wściekłość piekielnych mocy," tym wyraźniej ukazywała się potęga wiary naszej świętej, tryumfującej w sercach Narodu.

Powiedział wielki myśliciel polski w dniach niewoli: "Upaść może i naród wielki, zginąć tylko nikczemny". Z upadku dźwignęliśmy się za laską Bożą." CAŁĄ TROSKĄ NASZĄ MUSI BYĆ, BYŚMY NIE" Z NIKCZEMNIELI. Niestety to znikczemnienie, tak jak zagraża każdemu człowiekowi, gdy nie czuwa i nie pracuje nad sobą i nie walczy ze złem, tak i dotknąć może zgnilizną moralną całe społeczeństwa. Wspaniały dar niebios, wolność woli, który jak wysoko wynosi człowieka ponad inne stworzenia, może się obrócić na jego zgubę, jeśli ta wolność nie jest miarkowana rozumem i Zakonem Bożym.

"Czuwajcie i módlcie się", przestrzega Zbawiciel (Mt 26,41).

Droga co wiedzie do znikczemnienia zawsze otwarta, przestronna, wygodna, łatwa. Wszystko tam wolno, żadnych krępujących przykazań, a motorem wszystkich czynów - miłość własna.

Z tej drogi wiodącej na pewną zgubę, chce nas zawrócić ukochana nasza Matka. Ukazując nam swoje Serce, gorejące miłością Bożą, pragnie, byśmy tak jak Ona, serca nasze kształtowali na wzór Serca Jej Syna.

Wzywa do pokuty, bo pokuta to pierwszy warunek rzetelnego nawrócenia. Znamienne to, że wszystkie objawienia Najśw. Panny w. ostatnim stuleciu, począwszy od La Salette, równo sto lat temu, poprzez Lourdes do Fatimy, na pierwszym miejscu wysuwają konieczność nieodzowną pokuty.

NIE MOŻE BYĆ DALEJ TAK, JAK BYŁO DOTĄD. WRÓCIĆ TRZEBA NA ŚCIEŻKI BOŻE, ALE CAŁKOWICIE, BEZ KOMPROMISÓW. ZGRUCHOTAĆ BAŁWANY, KTÓRYM SIĘ DOTĄD KŁANIANO. WPROWADZIĆ CHRYSTUSA NA TRON SERCA SWEGO. TYLKO JEGO PRAWO JEST PRAWEM. JEGO PRAWO, GŁOSZONE PRZEZ ŚWIĘTY, NIEOMYLNY KOŚCIÓŁ. I ONO MUSI BYĆ NORMĄ ŻYCIA JEDNOSTEK, RODZIN, SPOŁECZEŃSTW.

A gdy tak oczyszczeni będziemy szczerym, trwałym, prawdziwym. nawrotem do Pana Boga naszego, przygotujmy serca pod Maryjną siejbę,

Wynijdź Panienko Siewna i hojną dłonią rzucaj Jezusowe ziarno na serc ludzkich rolę, Niech w duszach Twych dzieci zakiełkuje miłość bratnia i rozrosłą runią zdusi szatańskie chwasty nienawiści, zazdrości i wszelkiej złej woli.

Zbliż się, o Lekarko chrześcijańska, z ożywczym kordiałem łaski do tych, co chorzy na duszy więcej, niż na ciele, do tych, co ślepi, a przejrzeć nie chcą, do tych, co uszy zatykają na głos wołania Bożego. Spójrz na trędowatych, na ropiejące rany ich serc, na paralityków ubezwładnionych bezwładem woli, co dźwignąć się nie próbują z upadku i okaż im wszystkim Twe wielkie miłosierdzie.

Zmartwychwstała nam Ojczyzna niechaj zmartwychwstaną i Polacy. Wielki poryw odrodzenia, potężny poszum łaski Ducha Św[iętego] - Stworzyciela, niech za Twoją modlitwą, Maryjo, przejdzie przez ziemię polska. Niech wymiecie wszelkie brudy zastarzałych grzechów.

Czystością serc, skromnością, niech promienieje młodzież. Stałością wierną związków małżeńskich niech jaśnieją rodziny. Prostota, trzeźwość, uczciwość i miłość bratnia niech znamionuje sąsiedzkie pożycie.

Świętością życia i gorliwością apostolską natchnij biskupów i kapłanów. Dachem ofiary -i poświęcenia przyoblecz dusze zakonne.

Z różańcem Twoim, który nam wciąż w objawieniach swoich ukazujesz, pójdziemy na święty bój, na walkę nieubłaganą z grzechem.

Przewidział może wieszcz narodowy dzień dzisiejszy, gdy wołał w utęsknieniu:

Pani, Pani.
Ty zstępujesz do otchłani
Po raz drugi zdeptać węża.
Wszak z nowego wieku dnieniem
Sprawiedliwość się odnowi -
I Ty powiesz szatanowi,
że Twój polski lud - zwycięża!

(Krasiński, Przedświt)

Niebawem, gdy dopełni się Najświętsza Ofiara, padniemy do stóp Panny Chwalebnej i Błogosławionej i za Prymasem Polski powtarzać będziemy słowa świętych ślubowań. Słuchaj nas, Matko - Boża! Myśmy Twoi. Dzieci Twoje.

Do Serca Swego nas przytul!...
Niech stanie święte przymierze, niewzruszone, wieczne:
NARÓD Z MARYJĄ - MARYJA Z NARODEM!

Amen. Niech się stanie! Amen. Amen!