Na święto Niepokalanej

Zbliża się znowu dzień 8 grudnia, dzień święta Niepokalanie Poczętej.
W każde święto Matki Bożej instynktownie odczuwają to dusze, że sumienie oczyścić trzeba, a bardziej jeszcze w dzień Niepokalanego Poczęcia.

Kto może przystępuje wtedy do Sakramentu Pokuty, a komu okoliczności na to nie pozwalają, stara się przynajmniej obmyć swą duszę żalem doskonałym, żalem kochającego dziecka, które nie tyle myśli o karze czy nagrodzie, ile raczej przeprasza Ojca i Matkę, że im przykrość sprawiło.

I słusznym jest to pragnienie oczyszczenia sumienia w dzień Tej, Której sumienie nigdy zmazą skalanym nie było.

Dusze, co Ją bliżej znają i goręcej kochają, starają się usilnie, by sumienie swoje coraz czystszym i coraz delikatniejszym uczynić, by w ten sposób coraz bardziej do Niej się upodobnić, Jej się podobać, przyjemność Jej sprawić.

Co jest złem, które kala sumienie?

Jeżeli cnotą jest miłość Boża i to wszystko, co z tej miłości pochodzi, to złym będzie wszystko, co tej miłości się sprzeciwia. Tego więc coraz bardziej chroni się dusza, pragnąca coraz więcej stawać się nieskalaną na wzór swej umiłowanej i Pani i Matki duchowej.

Dusze w szczególniejszy sposób Jej oddane odnawiają w tym dniu swoje ofiarowanie się Jej, stąd też i członkowie Milicji Niepokalanej swój akt poświęcenia po spowiedzi i Komunii św. powtarzają i za to odnowienie zyskują odpust zupełny, to jest odpuszczenie wszystkich kar, które po odpuszczeniu winy jeszcze się należą czy na tej ziemi czy też po śmierci w czyśćcu.

W dniu Niepokalanej po oczyszczeniu swego sumienia, po odnowieniu aktu poświęcenia, po uzyskaniu odpuszczenia kar, łatwiej dusza przychodzi do pokoju wewnętrznego, a nawet i wesela, świadoma, że żadne krzyże ani wewnętrzne, ani zewnętrzne spotkać ją nie mogą bez wiedzy i zezwolenia Bożego, zezwolenia naprawdę kochającego Ojca w niebie, Który tylko to dopuszcza, co się przyczynia do dobra dusz na całą wieczność.

Owocem więc tego święta to większa, coraz to większa czystość sumienia, pokój coraz to głębszy, pokój w zdaniu się na Opatrzność Bożą i coraz to większa gotowość do coraz to lepszego spełniania swoich obowiązków, by przez, to okazać miłość Matce duchowej i Ojcu w niebie.


Bóg chce, aby wszystkie łaski, jakich ludziom dla zasług Jezusa kiedykolwiek użyczył, czy jeszcze użycza lub użyczy do końca świata, przechodziły przez ręce i pośrednictwo Marii.

św. Alfons