"Munificentissimus Deus"
Drukuj
Rycerz Niepokalanej 11-12/1950, zdjęcia do artykułu: Munificentissimus Deus, s. 329-332

W dniu 1 listopada br. Ojciec Św[ięty] wydał bullę, zaczynającą się od słów "Munificentissimus Deus", w której ogłosił uroczyście dogmat Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Dokument ten, posiadający wartość historyczną, podajemy w streszczeniu.

Na wstępie bulli pisze Papież, że "najszczodrobliwszy Bóg, który wszystko może a swój plan opatrzności opiera na mądrości i miłości... łagodzi cierpienia narodów i poszczególnych ludzi, przeplatając je radościami. Za obecnego pontyfikatu, kiedy świat nawiedziło tyle strasznych nieszczęść, pociechę wielką sprawia ożywienie się pobożności mariańskiej, która w całym świecie zapowiada lepsze i świętsze życie. Gdy Najśw. Panna opiekuje się po macierzyńsku tymi, których odkupił swą krwią Jezus Chrystus, Jej dzieci pilniej przypatrują się przywilejom Maryjnym i odkrywają wielką ich obfitość i coraz większą w nich harmonie. W naszym wieku zalśnił szczególnie przywilej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

W pierwszej części dokumentu omawia Pius XII ruch assumpcjonistyczny czyli odnoszący się do Wniebowzięcia. Zaczął się on wiek temu, z chwilą ogłoszenia dogmatu Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny. Zrozumiano wtedy lepiej że "Ta, która... niepokalanym swym poczęciem pokonała grzech, nie podlegała prawu skażenia grobowego i nie potrzebowała czekać na odkupienie swego ciała do końca czasów". Do Stolicy Apostolskiej zaczęły napływać liczne prośby o ogłoszenie dogmatu Wniebowzięcia, zarówno od zwykłych wiernych jak i biskupów. W związku z tym Ojciec Św[ięty] zarządził podjęcie specjalnych studiów nad tą kwestią, a w 1946 r. rozesłał do biskupów całego świata list, w którym pytał ich co do możliwości i stosowności dogmatu. Odpowiedziano prawie jednomyślną zgodą, w czym widać działanie Ducha prawdy, który ochrania Kościół nauczający przed błędem.

Wiara we Wniebowzięcie Najśw. Maryi Panny - jak stwierdza dalsza część bulli - była od najdawniejszych czasów powszechna w Kościele. Wyryła się głęboko w duszach wiernych. Świadczą o niej niezliczone świątynie, budowane pod wezwaniem Wniebowzięcia, obrazy cieszące się wielką czcią u wiernych, poświęcanie miast, diecezji i krajów pod opiekę Wniebowziętej, zakony biorące swą nazwę od tego przywileju Maryi, a również różaniec, w którym poddaje się wiernym do rozmyślania tajemnicę Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny. Najlepszym dowodem tej wiary jest liturgia, związana ze starym świętem Wniebowzięcia. W księgach liturgicznych znajdujemy wypowiedzi, świadczące zgodnie o wniebowzięciu cielesnym Maryi. Papież cytuje dla przykładu jasne zdania z dawnych sakramentarzy (mszałów): z tego, który papież Hadrian I posłał Karolowi W. i z Gallikańskiego oraz z liturgii bizantyjskiej: "Jak przy porodzeniu (Jezusa) zachował Cię (Maryjo) dziewicą, tak też zachował przed zepsuciem w grobie twe ciało i wsławił przez boskie przeniesienie". Podkreśla dalej, że uroczystość Wniebowzięcia rozpowszechniali i uświetniali Papieże, zwłaszcza św. Sergiusz I (690), św. Leon IV (850) i św. Mikołaj I (860).

Wiara we Wniebowzięcie nie zrodziła się z liturgii, lecz ta przyjęła ją z Tradycji i wysnuła z Pisma Św[iętego] Papież przytacza najpierw wypowiedzi Ojców Kościoła i to wschodnich. Najwybitniejszym głosicielem Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny jako prawdy przekazanej przez Tradycję, był św. Jan Damasceński, po którym pozostały homilie wygłoszone w święto Wniebowzięcia. Św. German z Konstantynopola twierdził, że ciało Matki Najśw. "zostało zachowane od obrócenia się w proch" i przeniesione do nieba nie tylko ze względu na Jej Macierzyństwo Boże ale i szczególną jego świętość. Św. Modest Jerozolimski zapewniał: "Jako najchwalebniejsza Matka Zbawiciela naszego, który jest dawcą życia i nieśmiertelności, Maryja, ożywiona ponownie, stała się współuczestniczką nieśmiertelności Tego, który Ją wskrzesił z grobu i wziął do siebie". - Następnie Pius XII przechodzi do teologów scholastycznych, którzy szukali racji teologicznych Wniebowzięcia i znajdowali je głównie w Piśmie Św[iętym] Jedni widzieli tę prawdę już w figurach Starego Testamentu. Inni powoływali się na wizję św. Jana niewiasty obleczonej w słońce. Często opierano się na słowach Archanioła: "Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami" (Łk 1,28), widząc w tajemnicy Wniebowzięcia dopełnienie tej łaski. Najwięcej przyczynili się do wyświetlenia prawdy o "Wniebowzięciu bp Amedeusz z Lozanny, św. Antoni Padewski, św. Albert W., św. Tomasz z Akwinu, św. Bonawentura, a u schyłku scholastyki św. Bernardyn ze Sieny. W nowszych czasach nauka o Wniebowzięciu staje się wśród teologów powszechna - jak to widać z oświadczeń św. Roberta Bellarmina, św. Franciszka Salezego, św. Alfonsa Liguori - a wielu, zwłaszcza św. Piotr Kanizjusz, uważało, że zdanie przeciwne jest lekkomyślne (zuchwałe), jeżeli nie heretyckie.

Ojciec Św[ięty] w ostatniej części bulli zbiera krótko najważniejsze dowody na Wniebowzięcie Maryi. "Wszystkie te argumenty i rozważania świętych Ojców i teologów - pisze Papież - opierają się na Piśmie Św. jako na ostatecznym fundamencie. Ono bowiem przedstawia nam jakby naocznie, że Matka Boża jest jak najściślej związana ze swym Synem i że zawsze podziela Jego los. Dlatego to wydaje się wprost niemożliwe, by Ta, która poczęła Chrystusa, porodziła Go i wykarmiła swoim mlekiem, nosiła na rękach i przytulała do piersi, miała być po tym ziemskim życiu oddzielona od Niego, choćby nie duszą a tylko ciałem. Ponieważ Zbawiciel nasz był Synem Maryi, przeto będąc najdoskonalszym Zachowawcą prawa Bożego nie mógł nie czcić prócz Ojca Odwiecznego także swej ukochanej Matki. A że mógł Ją zaszczycić zachowaniem przed zepsuciem w grobie, więc wierzyć należy, iż w rzeczy samej tak uczynił".

"Najbardziej zaś o tym należy pamiętać, że od II już wieku święci Ojcowie przedstawiają Maryję Pannę jako nową Ewę, jak najściślej zjednoczoną z nowym Adamem - acz odeń zależną - w tej walce z wrogiem piekielnym, która, jak to już zostało zapowiedziane w protoewangelii (Rdz 3,15) doprowadziła do zupełnego zwycięstwa nad grzechem i śmiercią (grzech i śmierć zawsze są złączone ze sobą w pismach Apostoła narodów). Otóż jak chwalebne zmartwychwstanie Chrystusa było częścią istotną i pomnikiem tego zwycięstwa, tak dla błogosławionej Panny ta wspólna walka miała się zakończyć "uwielbieniem" dziewiczego ciała, albowiem - jak tenże Apostoł mówi - "gdy to, co śmiertelne przyoblecze się w nieśmiertelność, tedy wypełni się słowo, które jest napisane: Pochłonęło śmierć zwycięstwo" (1 Kor 15,54).

"Stąd to święta Matka Boża, «jednym i tym samym dekretem» (bulla «Ineffabilis Deus») przeznaczenia złączona w tajemniczy sposób z Jezusem Chrystusem, niepokalana w swym poczęciu, nienaruszona dziewica w swym boskim macierzyństwie, bohaterska towarzyszka Boskiego Odkupiciela, który odniósł pełny tryumf nad grzechem i jego następstwami, - to wreszcie osiągnęła, jakby koronę swoich przywilejów, że została zachowana od zepsucia grobowego i jak już Jej Syn, pokonawszy śmierć, z ciałem i duszą została wyniesiona do najwyższej chwały nieba, by jako Królowa jaśnieć po prawicy Swego Syna, nieśmiertelnego Króla wieków".

Po tych wywodach Ojciec Św[ięty] stwierdza, że prawda o Wniebowzięciu Najśw. Maryi Panny dojrzała już do określenia dogmatycznego: "Ponieważ Kościół, w którym żyje Duch Prawdy... wielokrotnie objawił w ciągu wieków swą wiarę, a biskupi całego świata prawie jednomyślnie proszą, aby jako dogmat boskiej i katolickiej wiary określić prawdę o cielesnym Wniebowzięciu Najśw. Maryi Panny - prawdę, która opiera się na Piśmie Św[iętym], wyryta jest głęboko w duszach wiernych, potwierdzona od najdawniejszych czasów przez kult kościelny, zgodna zupełnie z innymi prawdami objawionymi, wyjaśniona wspaniale i określona dzięki studium wiedzy i mądrości teologów - przeto sądzimy, że nadszedł już moment wyznaczony w planie Opatrzności Bożej, aby ogłosić uroczyście wielki przywilej Maryi Panny".

Papież spodziewa się wiele po tym akcie. "My, którzyśmy powierzyli Nasz Pontyfikat szczególnej opiece Najśw. Panny i uciekali się do Niej w tylu tak smutnych przejściach, którzyśmy publicznie poświęcili Jej Niepokalanemu Sercu cały rodzaj ludzki, a Jej przemożnej obrony częstokroć doświadczyli, ufamy bezgranicznie, że to uroczyste ogłoszenie i określenie Wniebowzięcia dopomoże wielce ludzkości... Można się spodziewać, że wszyscy wierni zostaną pobudzeni do żywszej pobożności względem niebieskiej Matki i... zapragną uczestniczyć w jedności Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa i zwiększyć swą miłość ku Tej, która żywi macierzyńskie uczucie dla wszystkich członków tego świętego Ciała... Dzięki chwalebnym przykładom Maryi ludzie przekonają się coraz więcej, jak cenne jest ich życie, jeżeli poświęcą je całkowicie spełnianiu woli Ojca Niebieskiego i staraniu się o dobro bliźnich... i do jak wspaniałego celu przeznaczone są duch i ciało nasze. Nadto wiara w cielesne Wniebowzięcie Maryi wznowi i ożywi wiarę również w nasze zmartwychwstanie".

"Cieszy Nas niewymownie - pisze dalej Pius XII - że to uroczyste wydarzenie przypada za szczególną wolą Opatrzności Bożej w bieżącym Roku Świętym. Tak bowiem w czasie Wielkiego Jubileuszu możemy ozdobić tym jaśniejącym klejnotem czoło Bogarodzicy Dziewicy i pozostawić trwalszy od spiżu pomnik Naszej gorącej pobożności ku Matce Bożej".

Następuje teraz w bulli zdanie najważniejsze, dogmatyczne, którym Ojciec Św[ięty] ogłasza w sposób uroczysty, że "jest dogmatem przez Boga objawionym, iż Niepokalana Bogarodzica zawsze Dziewica po ukończeniu ziemskiego życia została z ciałem i duszą wzięta do niebieskiej chwały". Po tym orzeczeniu Papież podkreśla ścisły obowiązek wierzenia w nowy dogmat. "Gdyby ktoś, nie daj Boże, śmiał dobrowolnie przeczyć temu lub powątpiewać w to, co przez Nas zostało określone, niech wie, że odpadnie zupełnie od boskiej i katolickiej wiary".

Bulla kończy się podpisem Ojca Św[iętego], poprzedzonym zwrotem: "Ja Pius, Biskup Kościoła Katolickiego tak orzekając podpisałem".