Gdy gaśnie słońce, strudzone pielgrzymką całego dnia, a gwiazdy wiosenne obejmują straż nad ziemię, z serc naszych bije wonna, niby pęki bzów i jaśminu, dźwięczna jak trel słowiczy, błagalna pieśni "Pod Twoją obronę...".
...O Pani nasza spraw:
abyśmy nie zaprzedali Boga za strawę dzienną, za szczęścia chwilę złudną, jak odbicie księżyca w bystrym potoku;
abyśmy w zwątpieniu nie zatracili promiennej nadziei wytrwania i jasnej przyszłości;
abyśmy nie ulegli nienawiści, co serce spopiela i duszę czyni słabą a wiotką jak kruche bluszczu łodygi;
abyśmy nie zagubili prostej drogi pokoju pośród zawiłych manowców dzisiejszego życia.;
Święta Boża Rodzicielko, daj Narodowi Twemu wolę ogromnego trudu nad kształtowaniem myśli, pragnień i czynów według nauki Chrystusa, broń w niebezpieczeństwie; wzmacniaj w cierpieniu, co dusze płomieniem oczyszcza, boś Ty jest Pocieszycielką i Orędowniczką naszą u Pana.