Maryjo!
9 (117) 1931, s. 270
Patrzę na obraz Twój - Królowo...
Cisza... Tak tętna w skroniach biją...
Z ust spiekłych biegnie jedno słowo:
"Maryjo!"...
I wszystko w słowie tym się mieści
Łzy, które błoto grzechu zmyje,
Prośba rzewliwa jęk boleści,
"Maryjo!"...
Jest w nim zachwytu szelest cichy,
Hołdy dziękczynień w nim się kryje,
Miłości kwiecia drżą. kielichy,
"Maryjo!"...
Za cud Twój - pomoc w cierpień chwili
Odtąd dni me się uwiją
W wianek, co do Twych stóp się schyli,
"Maryjo!"...