Spieszcie tu do mnie, wszyscy utrapieni,
Dla których życie stało się ciężarem -
Samotni, chorzy, grzeszni, zrozpaczeni,
I wy, niewiary zatruci oparem...
Wam ku pomocy od Boga zesłana
Czekam tu na was - Ja, Niepokalana!
Cuda nie mogą być codziennym chlebem -
Cierpienie często oczyszcza wam dusze
I jest tą ścieżką, co łączy was z niebem,
Gdy je znosicie z poddaniem i w skrusze...
Wasze łzy, bóle, zanoszę przed Pana,
Błagając łaski - Ja, Niepokalana!
Nie wszystkie wasze choroby uleczę -
Lecz wszystkie serca otuchą przepoję...
Umysł przed jadem zwątpień zabezpieczę,
Rozpacz i zawiść i bunty ukoję -
Ból wasz złagodzi potęga nieznana,
Dam wam moc ducha - Ja, Niepokalana!
Każdy, co z wiarą u stóp moich klęka,
Z cudownej groty wyjdzie odrodzony -
Już się cierpienia ni smutku nie lęka,
W hart i wytrwanie jest opancerzony...
Duszę mu koi nadzieja świetlana,
Bo czuwam nad nim - Ja, Niepokalana!