List z Japonii

Z okazji świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku zasyłam w imieniu nas wszystkich całemu polskiemu Niepokalanowowi jak najserdeczniejsze życzenia. Oby Dziecię Jezus przez Swą Niepokalaną Matkę sprawiło, abyśmy wszyscy na wzór naszego Zbawcy niczego innego na tym świecie nie pragnęli, jak tylko życia w najwyższym ubóstwie, pokorze i uniżeniu oraz w bezgranicznym ofiarowaniu się Niepokalanej.

[50]Jej Wola, to nasze życie, Ona niech będzie naszym oddechem. Obfite łaski, i to jak najobfitsze, niechaj spłyną na każdego z nas.

Dzięki Niepokalanej u nas wszystko idzie naprzód. Młodzi nasi ojcowie jeszcze uzupełniają swe studia, lecz równocześnie wprawiają się do pracy apostolskiej. O. Stanisław całą duszą oddaje się dziełom miłosierdzia. W naszym "Kishi-en" (sierociniec) mamy wszystkich około 270 osób. Wielka to więc rodzina. Zakupiliśmy już obszerny teren a teraz kończymy budowę pierwszego barakowego budynku. 27 grudnia będzie jego poświęcenie i już od tego dnia zamieszka tam na stałe w kaplicy Pan Jezus w Przenajświętszym Sakramencie. Przełożonym tego nowego klasztoru dla dzieł miłosierdzia będzie o. Stanisław Kumagawa. Do pomocy dajemy mu o. Franciszka Eguchi, który będzie tam pracował jako ojciec duchowny oraz katecheta naszych pogańskich chłopców, przygotowujących się do chrztu św. o. Marian Takeyama ma objąć magisterstwo kleryków profesów na filozofii i teologii. O. Józef jest rektorem Małego Seminarium, a o. Bonawentura redaguje nam "Rycerza" i zajmuje się wydawnictwem.

"Rycerza" drukujemy w nakładzie 30.000 egz. Administracja, w której jeszcze muszą pracować bracia klerycy, jest b. zajęta licznymi listami od czytelników. Zaczynamy praktykować, jak to było na początku, propagandę "Rycerza" przez rozdawanie go poganom po miastach i wioskach. Także dużo "Rycerza" idzie na Koreę; czasami włączamy ulotki w języku koreańskim, które redaguje nasz bardzo zacny i gorliwy br. Andrzej Kim, kleryk, Koreańczyk. Wciąż on poddaje, aby zacząć u nas drukować "Rycerza" po koreańsku i wysyłać go stąd na Koreę.

21 listopada otworzyliśmy wypożyczalnię książek religijnych dla wszystkich, tak wiernych, jak i pogan. Już jakie z 300 osób wypożyczyło książki i to przeważnie poganie. Katechumeni wciąż garną się jak owieczki zbłąkane, tylko my ich jeszcze nie możemy obsłużyć należycie, bo nie ma komu.

W Tokio wniesiono już prośbę na stawianie kościoła i klasztoru. Na Nowy Rok mają nam dać pozwolenie na budowę kościółka. Ponieważ obecne miejsce jest bardzo ruchliwe, dlatego nie ma tam należytego spokoju do prowadzenia studiów naszych kleryków, więc w pobliżu szukamy zaciszne[51]go, odpowiedniejszego terenu. Już dzięki Niepokalanej znaleźliśmy i teraz załatwiamy różne dość zawikłane formalności. Nowy teren jest naprawdę idealny. O. Donat, jako przyszły przełożony nowego klasztoru w Tokio i proboszcz, uwija się mocno za wszystkim.

W Osaka jeszcze terenu nie zdołaliśmy kupić. Br. Zeno jako powszechnie nazwany "Zenno" = "wszechmocny", jedzie w tej sprawie do Osaka w najbliższych dniach.

8 grudnia 1 kleryk i 4 braci złożyło śluby sympliczne. 7 grudnia 4 nowych braci rozpoczęło nowicjat. Urządziliśmy też ładną akademię na cześć Niepokalanej. Jakaż radość napełniała nasze dusze, gdy się widziało te liczne młode serca japońskie wielbiące i wychwalające Niepokalaną. Teraz bracia "klerycy obmyślają "Mikołaja" dla naszego sierocińca i internatu. Zamierzamy też wyjechać z "Mikołajem" do ks. biskupa, wojewody i burmistrza. O biednych uchodźcach z zagranicy też pamiętamy, bo i dla nich urządzimy coś na Boże Narodzenie.

Zrobiliśmy układ co do kupna 7 wielkich budynków dla "Kishi-en". Tylko sprawa wypłaty dość nas obciąża, ale ufamy Niepokalanej, że to wszystko spłaci, boć to Jej jest dzieło. Na wiosnę zaczniemy przeprowadzkę.

Br. Joachim Hamada otrzyma 19 grudnia święcenia diakonatu. Na wiosnę będzie święcony na kapłana. O. Kosmas Korb (z Ameryki) już przyjechał do Japonii. Jest w Yokohamie. Przed Bożym Narodzeniem zawita do nas. Również br. Seweryn i o. Zbigniew mają przyjechać w niedalekiej przyszłości.

1 listopada ks. bp Yamaguchi wizytował nasz "Kishi-en" (sierociniec). Udzielił wtedy bierzmowania 40 chłopcom.

(Trzy egz. książki "Dwie korony" wczoraj nadeszły. Zaraz zaczęliśmy ją czytać publicznie w refektarzu. Dzisiaj wyjeżdżam na rekolekcje 3-dniowe dla wiernych w miejscowości Kuroshima).

Na tym kończę. Wszyscy kochajmy bardzo Niepokalaną, dla Niej się wyniszczajmy i módlmy się nieustannie nawzajem za siebie.

Wasz brat w Niepokalanej

Maria!
Nagasaki, dnia 15 XII 1943.

Rycerz Niepokalanej 9/1948, Kronika, s. 246-247

Opisy zdjęć powyżej, od lewej: [1] Ojciec Św[ięty] przyjął 150 dzieci, przedstawicieli 15.000 młodocianych kalek włoskich, ofiar wojny. Każdemu dziecku dał medalik pamiątkowy, a sam otrzymał obraz, namalowany przez chłopca bez rąk [2] Miasteczko Genzano we Włoszech urządziło w tym roku 150-y "festiwal kwiatowy" ku czci Matki Bożej. Główna ulica, którą szła procesja, była wyłożona najróżnorodniejszymi kwiatami, z których artyści porobili obrazy, przedstawiające sceny religijne. [4] Jedna z grup pielgrzymów angielskich w drodze do Walsingham z krzyżem pokutnym [5] Ks. Jan Brown, pierwszy kapłan czerwonoskóry, udziela błogosławieństwa prymicyjnego Indianom ze swego szczepu w Missoula

Rycerz Niepokalanej 9/1948, Kronika, s. 248

Opisy zdjęć powyżej, od lewej: [1] Utalentowany chłopiec wioski 11-letni Piotruś Gamba, dyryguje angielską orkiestrą filharmoniczną w Liverpool. [2] Inżynier francuski skonstruował człowieka ze stali - robota, który może zmieniać miejsce i wykonywać ruchy, kierowany falami radiowymi ze znacznej odległości