List matki do syna w klasztorze

Wśród listów nadchodzących z domu do naszych braci w Niepokalanowie można niekiedy i taki, jak poniżej, napotkać. Umieszczamy go tu w nadziei, że wiele naszych matek - Polek może zeń coś skorzystać, bo płynie z niego wielka miłość i oddanie się Niepokalanej. Oto jego wyjątki:

Kochany Synu!

Bardzośmy się ucieszyli tym, o czym pisałeś nam, że Matka Najświętsza Niepokalana przyjęła Cię małego i biednego za Swe dziecko i że jesteś już obleczony w sukienkę św. Ojca Franciszka. Czcij więc i kochaj Tę Matkę niebieską, bo ja, jako matka ziemska, to nie wiele jestem warta, a jednak cieszę się, że piszesz do mnie "Droga Mamusiu!". O, z jakąż czułością i miłością przytuli Cię Matka Najświętsza do Swego Serca, jeżeli szczerze i z pokorą pozdrawiał Ją będziesz tym tak miłem Jej "Zdrowaś Maryjo..."

Bądź grzecznym i pokornym w klasztorze, słuchaj swoich Przełożonych, a z pewnością jeszcze większe łaski od Niepokalanej otrzymasz. Życząc Ci Wesołych Świąt, łamię się z Tobą opłatkiem.

Tutejsi Przew. Księża pozdrawiają Cię i modlą się za Tobą o wytrwanie w powołaniu.

Oddaję Cię w opiekę Matce Bożej. A i Ty, proszę, módl się za swą ziemską kochającą Cię matkę.


Podtrzymywany przez Maryję nie upadniesz, pod Jej opieką nie masz czego się obawiać, wsparty na Maryi nie umęczysz się na drodze twojej, z łaską Maryi dojdziesz szczęśliwie do celu.

Św. Bernard

Niepokalana