List biskupów polskich w sprawie wyborów

Jakkolwiek zwracamy się do was, najmilsi, z naszym orędziem przed każdymi nowymi wyborami, to jednak nie czuliśmy gorętszej potrzeby serc naszych, ażeby odezwać się do was, jak właśnie przed tymi wyborami, które obecnie ogłoszone zostały.

Bo sejm i senat, które się zbiorą, skorzystać mają z doświadczeń izb ustawodawczych poprzednich, ażeby zmienić konstytucję w tym duchu, jaki Polsce zapewni silniejszy ustrój i władzę, bardziej niż dotychczas od wpływów partyjnych niezależną. Następnie w przyszłym sejmie i senacie rozwiązywane będą zagadnienia i sprawy najdonioślejsze, które mają związek najsilniejszy z życiem religijnym i moralnym narodu i państwa.

Ci, których Ojczyzna raz już rozgrabiona została, podwójnie lękać się muszą o to, aby przez rozterki wewnętrzne i waśnie, lub rozluźniony obyczaj, na nowo byt państwowy nie został zachwiany. Te. bowiem zła uczyniły Polskę słabą i umożliwiły zbrodnie na niej dokonane, mimo najlepszej nawet konstytucji 3 maja, zapóźno już, niestety, uchwalonej. Niechajże smutne i bolesne doświadczenia z przeszłości będą nam nauką na przyszłość zwłaszcza, iż dziś stajemy w Polsce wobec niebezpieczeństw nowych, dawniej Polsce nieznanych, a przede wszystkim wobec niebezpieczeństwa komunizmu (dążeń wywrotowych).

Komunizm (dążenia wywrotowe), który zagraża dziś światu, zagraża także i nam, bo w sąsiedztwie bolszewizmu żyjemy, bo zachęta do bolszewizmu u nas się szerzy; a o tej strasznej zarazie, zatruwającej duszę, powiedzieć można słowami proroka: "A ziemia splugawiona jest od obywateli swoich, iż przestąpili zakon, odmienili prawo, złamali przymierze wieczne; dlatego przekleństwo porwie ziemię, będą grzeszyć obywatele ziemi i będą szaleć ci, co nią rządzą, a tylko mała liczba ludzi pozostanie." (Izajasz 34, 5, 6).

Komunizm wypowiedział wojnę Bogu, walczy z imieniem Bożym, wypędza Chrystusa z państw, narodów i szkolnego wychowania, niszczy węzły rodzinne, szerzy wyuzdanie obyczajów, gwałci osobistą wolność, wolnych obywateli zmienia w niewolników, a lud, robotnika i kraj cały uboży. Ci zaś, co w komunistycznym ustroju rządy sprawują, nakazują bezwzględną wiarę; w siebie, siebie też samych w miejsce obalonych ołtarzy Bożych stawiają.

A jak w czasach zarazy trujące zarazki tam przede wszystkim gnieżdżą, gdzie są ciała już nadwątlone: choroba, tak i trucizna komunizmu szerzy się tam przede wszystkim, gdzie obyczajowe choroby duszy narodu się rozwijają.

Obyczajowe te i duchowe choroby szerzone są przez tych wszystkich, którzy w izbach ustawodawczych i po za nimi zwalczali i zwalczają religię i Kościół, którzy przez odszczepieńcze prądy religijne szerzą rozkład ducha, jedność religijną u wierzących niszczą. Sprzyja też szerzeniu się tej zarazy wszelkie rozluźnienie obyczajów, każdy zanik zdrowego poczucia prawa, sprawiedliwości i obowiązku, każde osłabienie węzłów rodzinnych, wszelkie niszczenie zdrowych ognisk duchowych i każde-popieranie ognisk złych i niezdrowych.

Łatwo teraz zrozumiecie sami, jak wielką odpowiedzialność ponosicie za te wybory, które obecnie się; zbliżaj?

Bo wybory te rozstrzygnąć mają o panowaniu zasad Chrystusa w naszym życiu społecznym. We wszystkich bowiem krajach, a zatem i w Polsce, stają przeciwko sobie dwa kierunki: pierwszy - obrony praw Chrystusa, drugi zaś - zwalczania wszelkich zasad religijnych; są to właściwie dwa obozy, które dzielić poczynają naród polski. Jedni idą pod chorągwią Chrystusa, pragną utwierdzenia i rozszerzenia królestwa Bożego w Polsce, inni zaś radziby zaprawić Rzeczpospolitą duchem antychrysta.

A więc katolicy! Wy rozstrzygniecie, ku której stronie przechyli się. Polska.

Wzywamy was przeto i zarazem ponawiamy nasze dawniejsze wezwania do spełnienia waszego obywatelskiego obowiązku, jakim jest głosowanie. Przecież" olbrzymią większość w Polsce jest katolicka i to nie z imienia tylko; gdyby więc ci, co do kościoła uczęszczają, oddali swoje głosy do wyborczej urny tak, jak, to Bóg: sumienie im nakazuje, to niezawodnie duch. Boży rządziłby w Polsce. Pamiętajcie o tym, iż macie wybierać ludzi o przekonaniu katolickim i życiu nienagannym. Od nich domagać się macie, aby w przyszłym sejmie i senacie bronili praw i wolności Kościoła, nierozerwalności węzła małżeńskiego, oddziaływania religii na wychowanie ogółu i oddziaływania ewangelii na cały ustrój społeczny; aby dbali przytem o przymnożenie dobrobytu państwa, o zaopatrzenie robotnika, podniesienie zamożności włościanina przez zdrowe, na sprawiedliwości oparte reformy.

Napominamy was i ostrzegamy, byście nie dawali się łudzić płonnymi obietnicami; wszak wiecie o tym dobrze z własnego doświadczenia, iż ci, co najgłośniej krzyczą i najwięcej obiecują, zawsze najmniej dotrzymują; nie dajcie się niczym zastraszyć, wierzajcie nam, że nikt i nic was złamać nie zdoła, skoro wydobędziecie z siebie te siły duchowe, jakie Bóg w was włożył, a łaska Boża rozwija.

Nie dawajcie się też sprowadzać z prostej drogi tym, którzy sieją nienawiść klas i warstw. Do czego to prowadzi taka nienawiść, na to macie przykład z Rosji pod rządami komunizmu czyli bolszewizmu. Tam to wołano ustawicznie: "lud, lud!", a za nieprzyjaciela ludu poczytywano nieomal każdego, kto nie był włościaninem albo robotnikiem i do innej warstwy należał; obiecywano też ludowi i robotnikowi raj na ziemi, a dzisiaj? Dzisiaj nędza szerzy się tam tak wielka, że setki tysięcy zdziczałych, obdartych i zgłodniałych dzieci wałęsa się po wsiach i ulicach miasta, żebrząc lub kradnąc. Już ten sam smutny i bolesny widok najwymowniej świadczy o tym, jak wygląda w rzeczywistości ów raj obiecany, zbudowany na walce klasowej i na nienawiści.

Pragniemy też was ostrzec przed dwoma niebezpieczeństwami, które zbliżającym się wyborom nadać mogą obrót niekorzystny.

Te dwa niebezpieczeństwa są: wstrzymywanie się i usuwanie od głosowania, a następnie rozbicie się głosujących, którzy stoją przy wspólnych zasadach katolickich.

Usuwanie się od wyborów okazało się już w poprzednich wypadkach bardzo zgubne w swoich skutkach, gdyż dzięki temu, iż nie zjawiło się przy urnie wyborczej i nie głosowało bardzo wielu z tych, którzy mieli prawo i obowiązek głosować, sejm poprzedni nie zdołał nigdy stworzyć silnej i stałej większości. Dzisiaj to niebezpieczeństwo, jakie zagraża przyszłości izb ustawodawczych przez usuwanie się od głosowania wyborców, jest tym większe, gdyż albo skutkiem wypadków wielu z obojętniało na sprawy ogólnego znaczenia, lub też są do głosowania zniechęceni.

Pamiętajcie więc o tym, iż grzeszy nie tylko ten, który zło popełnia, ale nie mniej też grzeszy i ten, który dobro, jakie winien spełnić, zaniedbuje i opuszcza, i dlatego to katechizm dzieli grzechy na grzechy popełnienia i grzechy zaniedbania.

Czy idzie o twą sprawę osobistą, na przykład o proces, to nigdy przecież nie zaniedbasz stawić się na rozprawę czy sam, czy też przez swego przedstawiciela, abyś snać, skutkiem nieobecności, sprawy nie przegrał.

A miałżebyś usuwać się od wyboru przedstawiciela do izb ustawodawczych, gdzie już nie tylko o twoją własną sprawę idzie, ale i o nieporównanie ważniejszą sprawę Kościoła i Polski. Twoja bowiem nieobecność może umożliwić przegraną w wielkim sporze wewnętrznym o przyszłość narodu i jego duszy.

W końcu zaklinamy i wzywamy tych wszystkich, którzy się z tym oświadczają, iż kierują się podług drogowskazu katolickiego, ażeby się nie dzielili, ale szli wespół i razem.

Nie potrzebujemy wam chyba tak oczywistej prawdy tłómaczyć , że dzielenie się w takiej chwili, jak obecna chwila, tych, którzy mają spoinę drogowskazy, osłabia i kurczy obóz katolicki i narodowy, rozdziera jedność i skazuje przez to na zaprzepaszczenie najdonioślejszej sprawy i zagadnienia życia religijnego i narodowego, a nawet losów i przyszłości, narodu i Polski.

Po tym właśnie poznamy, że oświadczenia te o katolicyzmie Są szczere, jeśli ci, co je głoszą, potrafią się wyzbyć samolubstwa partyjnego i wszelkich względów osobistych i poświęcą je dla dobra ogólnego, dobra Kościoła i Polski.

Przez to stwierdzą oni, iż szczerze pragną naprawić to zło, jakie poprzednio zdziałała wybujała partyjność, która nieraz miarą partyjną mierzyła te sprawy i zagadnienia, jakie jedynie ze stanowiska dobra ogólnego a sprawy ogólnej rozsądzać należało.

Dowiodą też oni przez takie wyrzeczenie się osobiste, że nie chcą więcej odnawiać ran głębokich w życiu Polski przed rozbiorami, gdzie to kłótnie partyjne, waśnie i sprawy osobiste doprowadziły naród do upadku, bo dowiodą, że idzie im bardziej o Polskę i królestwo Boże w narodzie, niż o ich własny osobisty los i wzgląd na ich partie. Dowiodą wreszcie, że idą spojnie ze zdrowem życzeniem całego narodu, który ma dosyć nadmiernej wybujałości w życiu partyjnym, jest już tym przesycony i już tak słusznie zniechęcony; pragnie zaś dzisiaj wielkiej jedności narodowej na zasadzie haseł katolickich.

Dlatego wołamy do waszych sumień i zaklinamy was na dobro Kościoła i Polski, jakie macie zawsze przecie na ustach - a nie wątpimy, że je nosicie w sercach waszych - słowami św. Pawła: "Usiłujcie zachować jedność ducha w wiązce pokoju".

Jeśliby głos nasz, czego nie przypuszczamy, miał się stać głosem wołającym na puszczy, to choć z bezmiernym bólem duszy, sami będziemy spokojni w sumieniu, żeśmy spełnili, co do nas należy, ale tym ci większa jest odpowiedzialność wasza, skoroście uświadomieni i ostrzeżeni, nie poszli jednak za głosem obowiązku katolickiego i narodowego.

Głosowi naszemu, który dziś podnosimy, wtórują nasze dzieje. One to uczą i mówią, że lubośmy silni byli jako wielkie państwo na zewnątrz, to jednak toczeni robakiem niezgody, utraciliśmy naszą niezależność i państwo. Ale naodwrót - gdyśmy w stuletniej przeszło niewoli byli zjednoczeni pod sztandarem Chrystusa i Kościoła, to chociaż wrogowie wciąż uderzali na nas, aby nas zniszczyć i pamięć o nas zatrzeć - jednak ostaliśmy się wszystkim morom, przemogliśmy je i zwyciężyli

† Aleksander Kardynał Kakowski

† August Kardynał Hlond

† Józef Teodorowicz, arcybiskup lwowski ob. ormiańskiego

† Adam Sapieha, arcybiskup krakowski

† Bolesław Twardowski, arcybiskup lwowski ob. łac.

† Romuald Jałbrzykowski, arcybiskup wileński

† Anatol Nowak, biskup przemyski ob. łacińskiego

† LEON WAŁĘGA, biskup tarnowski

† Antoni Julian Nowowiejski, biskup płocki

† Augustyn Łosiński, biskup kielecki

† Marian Ryx, biskup sandomierski

† Zygmunt Łoziński, biskup piński

† Władysław Krynicki, biskup włocławski

† Marian Fulman, biskup lubelski

† Adolf Szelążek, biskup łucki

† Henryk Przeździecki, biskup podlaski

† Stanisław Łukowski, biskup łomżyński

† Wicenty Tymieniecki, biskup łódzki

† Teodor Kubina, biskup częstochowski

† Stanisław Okoniewski, biskup chełmiński

† Arkadiusz Lisiecki, biskup śląski