List biskupa Nagasaki do Ojca świętego
Drukuj

OJCZE ŚWIĘTY,

Wiadomość o rozpoczęciu procesu kanonizacyjnego franciszkanina konwentualnego Ojciec Kolbego sprawiła mi wielką radość. Modlę się sam, by Bóg rychło raczył sprawić jego wyj niesienie w Kościele.

Uważam bowiem, że życie Wielebnego Ojca było doprawdy cudownym wzorem poświęcenia się i działania. Nadto jestem przekonany, że uwielbienie tego wybrańca stałoby siei wielkim bodźcem dla "misjonarzy".

Proszę mi pozwolić przedstawić jedną tylko stronę jego cnót.

W 1930 r. do Nagasaki przybył niespodziewanie O. Kolbe z 3 zakonnikami. Był to przyj jaid w duchu ubogiego misjonarza Jezusa.

Tuż po swym przybyciu do nas rozpoczął piękną kampanię rozszerzania czci Najświętszej Dziewicy, a szczególnie przywileju Jej Niepokalanego Poczęcia. Rozumie się, że miał tu na celi przyprowadzić dusze do Jezusa przez Maryję.

Najbardziej charakterystyczną stroną jego działalności była bez wątpienia moc jego wiary, ta podwalina jego niezachwianej ufności, która czyniła zeń człowieka ofiary i misjonarza o wielkiej żarliwości.

Jako środek apostolstwa wybrał prasę i zaczął po przyjeździe wydawać pismo pod na zwą "Seibo no Kishi" ("Rycerz Niepokalanej"), zakładając maszynę drukarską w jedno piętrowym mieszkaniu. Choć nie znał jeszcze języka skomplikowanego z powodu używania czcionek chińskich, zabrał sic jednak ze swymi braćmi zakonnymi do drukowania. Normalnie podobna awantura powinna się skończyć porażką, lecz dzięki cierpliwości ojca, dzięki wielkodusznemu jego poświęceniu i jego wielkiej miłości do Najśw. Dziewicy zdołano do konać tego, co zdawało się być niemożliwym. "Seibo no Kishi" jest dziś pismem katolickim o największym nakładzie w języku japońskim.

Wkrótce po przybyciu Ojciec zakupił skalisty i nieuprawny teren na jednej górze. Za konnicy własną pracą zrównali miejsce, a następnie zbudowali tu ubogi klasztor, w których najwłaściwszym urządzeniem była drukarnia. Niezadługo otwarto te małe seminarium. W ten sposób dzieło O. Kolbego było oczywiście i jest jeszcze nowością w zakresie szybkiego postępu w japońskim świecie katolickim. Ewangeliczne ziarnko gorczyczne szybki wyrosło w wielkie i silne drzewo, a fakt ten budzi wrażenie czegoś cudownego u tych co znają warunki, w jakich to dzieło się rozwijało. Ten wynik cudowny należy zawdzięcza bez żadnej wątpliwości wielkiemu poświęceniu i skutecznym modlitwom założyciela, O. Kolbego

Po wojnie zakonnicy podjęli się dzieła prowadzenia sierocińca dla biednych chłopców - ofiar wojny. Dzieci takich było wtedy bardzo dużo. Tych młodych uczą religii, jak również uczynków prawdziwej miłości. Równocześnie zakonnicy ci są doskonałym źródle: krzewienia ducha chrześcijańskiego w świecie pogańskim, zbudowanym ich poświęcenia!

Jeżeli Opatrzność pozwoli, że O. Kolbe, założyciel franciszkańskiej prowincji konwentualnej w Japonii, zdobędzie zaszczyty beatyfikacji a następnie kanonizacji, stanie się to i pewno źródłem zbawienia dla wielkiej liczby dusz, jak również wzmocnienia chwały Kościoła Świętego. Z tej to przyczyny wyrażam pokornie głębokie pragnienie, bym ujrzał leg dzielnego zakonnika, wyniesionego na ołtarze.

Pokorny i oddany sługa Waszej Świątobliwości. Dnia 7 kwietnia 1948 r.

Paweł Yamaguchi
Biskup Nagasaki