Czesława Kozłowska lat 14, zam. Trzoskach gm. i pow. Mamszewo, w diecezji płockiej, od lat dziecięcych chorowała, jak zaświadcza lekarz Sokolski z Płońska na nieżyt trąbek Eustachiusza.
Uczęszczając do szkoły w Krzaszewie słyszała Czesława Kozłowska w czasie wykładów Religii od swego proboszcza ks. Michała Serafina, że Matka Boża Częstochowska przychodzi z cudowną pomocą tym, którzy silną wiarą o to szczerze i gorąco proszą.
Lekarz radził udać się do specjalisty, lecz mała Czesia mówiła do swej matki:
- Mamo, jedźmy do Częstochowy, a tam, jak ks. proboszcz mówił, Matka Boża mnie uleczy, o co ją będę serdecznie prosiła. Matka namawiała córkę, by zechciała jednak u specjalistów lekarzy szukać porady. Ale Czesia uporczywie odpowiadała na to: - Nie, jedźmy do Matki Bożej. Ulegając ustawicznym prośbom córki udaje się matka wraz z córką na dzień Zielonych Świątek do Częstochowy, choć radaby zostać na ten dzień w parafii z powodu przyjazdu Najprzewielebniejszego Ks. Biskupa z Płocka.
W Częstochowie w pierwszy dzień Zielonych Świątek mała Czesia modliła się szczerze, ale wieczorem po różańcowym nabożeństwie, gdy zasłonięto już obraz słynący cudami Matki Bożej i gdy wróciła na nocleg mówiła do swej matki: - Mamusiu, czy wrócę głucha do domu? Nie! Będę się jutro jeszcze szczerzej i goręcej modlić. Na drugi dzień znowu cały dzień modliły się córka i matka.
Nabożeństwo się kończyło, zasuwano obraz - mała dziewczynka wraz z matką obchodziły w około ołtarza z tzw. ofiarą, modląc się i czekając pomocy od Matki Bożej. I stało się coś niezwykłego: nagle dziewczę odzyskało zupełną i normalną zdolność słyszenia - stał się cud wymodlony ze szczerą wiarą w pomoc Maryi.
Uszczęśliwione Matka i córka, zalane łzami radości, dziękują Matce Bożej. Z nadmiaru szczęścia nie powiadomiły nawet o cudownem uzdrowieniu OO. Paulinów, ale wróciły czym prędzej do domu i zamówiły we własnej parafii Mszę świętą na podziękowanie Bogu za uzdrowienie.
Zaświadczenia o dawnej chorobie i o zupełnie do-ojej normalnej zdolności słyszenia wydał doktor w Płońska Zdzisław Sokolski. Brzmią one:
W miesiącu kwietniu 1928 r. zasięgała u mnie porady lekarskiej Czesława Kozłowska, lat 14 mająca, u której stwierdziłem znaczne przytępienie słuchu, powstałe wskutek nieżytu trąbek Eustachiusza. Płońsk. 15 czerwca 1928 r. (-) Dr. Sokolski.
Zaświadczam, iż badając w dniu 22 czerwca 1928 r. Czesławą Kozłowska stwierdziłem u niej zupełnie dobrą i normalną zdolność słyszenia. Nieżyt trąbek Eustachiusza, na który Czesława Kozłowska przed kilku miesiącami cierpiała, wymagał dla usunięcia go specjalnych zabiegów leczniczych Płońsk, 22 czerwca 1928 r. (-) Dr. Sokolski.
Jeśli (co jest rzeczą pewną) poznanie Jezusa Chrystusa i Królestwo Jego zapanuje na świecie, to może to tylko być koniecznym następstwem poznania i królestwa Bogarodzicy Maryi, która Chrystusa po raz pierwszy dała światu i Go również po raz drugi światu objawi.
Bł. Ludwik Grignon