Kwiecień
4 (296) 1952, s. 97
Przez czarne pola idzie wiosna.
Pierzchnął już przed nią mróz i śnieg,
radośnie rwie strumieni bieg,
błękit słonecznie się rozpostarł.
Tętniące pracą ziemi krosna
w zieleni łąk nad brzegiem rzek
tkają kaczeńców złoty ścieg,
po których kroczy Matka Boża.
[98]Idzie przez łąki i z rąk dzieci
przyjmuje wiosny kwiaty pierwsze
i błogosławi nam z uśmiech.
O Mario, niechaj Cię doleci
mój hołd złożony lichym wierszem,
który jest jednak czci Twej echem...