Kościół katolicki w Chinach
Rycerz Niepokalanej 8/1946, grafiki do artykułu: Kościół katolicki w Chinach, s. 215

Opisy zdjęć powyżej: [z lewej] Thomas Card. Tien [z prawej] Zakonnice Chinki pracują nad bezdomną dziatwą.


"Zaszczyt to dla nas, drodzy bracia katolicy, że mamy kardynała chińskiego. Lecz zaszczyt ten nakłada na nas wielki obowiązek: musimy wzmocnić Kościół katolicki w Chinach". Te słowa orędzia, jakie kard. Tien przesłał swemu ludowi z okazji otrzymania godności kardynalskiej, nasuwają się dziś, gdy najwyższą powagą Namiestnika Chrystusowego została uroczyście ogłoszona hierarchia katolicka w szlachetnym kraju - w Chinach. Dekretem z 11.4.1946 r. Kongregacja Propagandy Wiary ustanowiła tu 20 metropolii i 79 biskupstw (dekret nie obejmuje 38 prefektur apost.).

W tym olbrzymim kraju, którego obszar większy jest od powierzchni Europy, żyje obecnie jak wykazuje Ministerstwo Spraw Wewn. 466.785.000 mieszkańców, a więc prawie czwarta część całej ludzkości. Według obliczeń z 1939 r. jest tu 3.182.950 katolików. Do tego należy dodać 654.418 katechumenów, którzy przygotowują się do chrztu. Można więc powiedzieć, że w Chinach jest około 4 miliony wiernych. Kropla w morzu - powiedzą pesymiści; wspaniałe osiągnięcie - stwierdzają misjonarze; oznaka bliskiej dojrzałości - zawyrokowała Stolica Apostolska, ustanawiając w Chinach hierarchię biskupią. Istotnie, według rocznika Misji Katolickich w Chinach, wydanego w 1940 doku przez księży Jezuitów z Zi-Ka-Wei, pracuje w tym państwie już 5.005 kapłanów, 1.262 braci zakonnych i 6.133 zakonnic; z tego 2.008 kapłanów, 677 braci i 3.852 sióstr są narodowości chińskiej. Nadto nadzieja jutra - 570 seminarzystów na teologii ,467 na filozofii, 3.524 w małych seminariach, a 1.590 w szkołach przygotowawczych. Do pełności obrazu trzeba wliczyć 6.748 katechistów, 4.659 katechistek oraz 5.604 nauczycieli i nauczycielek w szkołach misyjnych.

W chwili obecnej 28 okręgów kościelnych w Chinach ma Ordynariuszy chińskich, z których 21 to biskupi a 7 - prefekci apostolscy. Okręgi są całkowicie zorganizowane. Mają swój kler tubylczy, własne seminaria, odpowiednią liczbę wiernych, tubylcze zgromadzenie zakonne tak męskie jak żeńskie, własne zakłady wychowawcze i charytatywne.

Oto w ogólnych zarysach, stan misji katolickich w Chinach, które przeszły przez straszny wstrząs wojny, a zarazem przyczyna, dlaczego Papież wybrał jednego z chińskich wikariuszów apostolskich na kardynała, a ostatnio utworzył hierarchię biskupią jako wyraz wdzięczności za pracę dokonaną i jako zachęta do dzieła, które należy jeszcze spełnić.