Kościół jest matką - zawsze przyjmuje
Drukuj

Kiedy Marcin Luter zerwał z Kościołem katolickim i szerzył protestantyzm, zwróciła się do Lutra jego własna matka, pobożna staruszka i pytała syna, czy ma przyjąć wiarę, którą on szerzy czy też pozostać do końca katoliczką. Syn jej odpowiedział: "W nowej wierze wprawdzie wygodnie jest żyć, ale umierać bez porównania lepiej w Kościele katolickim".

Zasadę tę nie tylko stwierdził Luter ale i wielu innych, którzy jak on walczyli z Kościołem, szarpali go ze wszystkich stron.

Ostatnio do Redakcji "Rycerza" wpłynęła korespondencja donosząca o faktach tego rodzaju:

"Nawrócenie wielkiego grzesznika polskiego. - Był nim Jan Stapiński, prezes Stronnictwa Ludowego, fałszywy apostoł sekty Hodura, gorszyciel ludu polskiego przez szerzenie nienawiści klasowej. Umarł w Krośnie nad Wisłokiem, w szpitalu, w nędzy, dnia 18 lutego 1945 r. Przed śmiercią jednak potępił swoje błędy i odwołał, dwa razy się spowiadał i skruszony przyjął Św. Sakramenta. Poszedł za przykładem też wielkiego grzesznika polskiego, Ignacego Daszyńskiego, który także przed śmiercią w szpitalu się nawrócił i przyjął św. Sakramenta. Niech im Pan Bóg przebaczy ich winy. - K. K."

Czy każdy grzesznik tę łaskę otrzyma?...