Judaszowskie srebrniki

Ostatnia wojna, co pożarami i szaleństwem bomb tak okrutnie zniszczyła nasz kraj, nadwątliła też - jak każda wojna, - moralne zdrowie narodu. Głód, nędza, demoralizujący wpływ zaborców odbiły się na szlachetnej polskiej obyczajności pewnym zmaterializowaniem, pewną chwiejnością w przekonaniach, wymagających stanowczej postawy.

Niedolę naszą, nasze obecne chwilowe gospodarcze zubożenie - następstwa wojny - postanowiły nieuczciwie wykorzystać czynniki czyhające zawsze na jedność religijną Polaków. I skryci za plecami tych, co bratnim sercem śpieszą nam z pomocą; materialna, skradają się - wydeptanymi przez nich ścieżkami - sięgając po duszę polskiego ludu.

Znanym jest fakt dobroczynnej misji Szwedzkiego Czerwonego Krzyża na naszych terenach. Właśnie wraz z nią, nadużywając jej płaszczyka, wtargnęli do polskich izb wieśniaczych i robotniczych propagatorzy sekty baptystów, organizując wszędzie, gdzie dotrą, targowisko dusz.

Dysponują pewną sumą pieniędzy, pewną ilością odzieży i za kilka tysięcy złotych, za buty czy sukienkę kupują duszę człowieka. Wiarę ojców mu kradną, rabują jego najdroższy skarb, nieocenioną łaskę trwania w Prawdzie jedynego rzymsko-katolickiego Kościoła.

Siostro-Polko i Bracie-Polaku, ja wiem, że ciężko - mnie również czasem brak chleba! - Wiem, że i pieniądze się przydadzą i nowa kurtka nie zawadzi. Wiem, że wiele, wiele jeszcze braków w twoim gospodarstwie, czy robotniczym baraku. Lecz - wierz mi! - Nie przyniosą ci szczęścia sekciarskie złotówki - nędzna zapłata za twą duszę. Jeśli Bóg odmówi Swej łaski i błogosławieństwa, nie pomoże ci złoto całego świata. Zresztą miliony i miliardy wszystkich banków całej kuli ziemskiej - to jeszcze za mało, by kupić twą wolną duszę, którą już raz kupił Jezus za cenę Swej Najświętszej Krwi, wylanej na Kalwarii do ostatniej kropli.

Judaszowi też się zdawało, że nie przeżyje bez tych 30 srebrników, które wziął za sprzedanie Jezusa.

Sprzedał Boga. Lecz pieniądze te stały się dlań przekleństwem i potępieniem. Rozszalała się w nim burza rozpaczy... i powróz zarzucił na szyję.

Judasz!.. Zdrajca!...

Przez wszystkie wieki, po wsze czasy imię to idzie poprzez świat czarnym echem zgrozy i budzi dreszcz wstrętu, obrzydzenia, pogardy.

Zdrajca!...

Polacy - katolicy, baczność! Oto przyszedł do was wilk w owczej skórze. To są ci, przed którym ostrzegał nas, żyjąc jeszcze na ziemi nasz ukochany Zbawiciel, Jezus.

Województwo białostockie - Białowieża, Hajnówka-baczność! Ze swej wierności Chrystusowi musicie dziś zdać egzamin na celująco! Niech was nie skusi marny brzęk złota, nie omami barwna szmatka! Nie przyjmujcie pokarmu, w którym się kryje trucizny jad. Nie wymieniajcie wartości nieoszacowanej swej duszy, dóbr wiecznych nieprzemijających na papierowe banknoty, na to, co niszczy mól i rdza. - Czy nie dość jeszcze zagniewania Bożego i kar w jego dopuszczeniu - nie dość wojny, rozlewu krwi, klęsk i powodzi? Czy chodzi nam o to, by Majestat Boży bardziej rozgniewać i wzywać na siebie pomsty Jego?!

Pokażcie sekciarskim przybyszom, że się omylili...

Że nasz polski honor nie pozwala nam, byśmy za sekciarskie - judaszowskie! - trzydzieści srebników sprzedali Chrystusa, naszego Boga.