Co to mówić o wielu kościołach - jeden jest Kościół prawdziwy, bo jeden Kościół Chrystus założył i ustanowił w nim swojego zastępcę św. Piotra! A wszystkie inne "kościoły" pod rozmaitą nazwą, to są dezerterzy z prawdziwego Kościoła Chrystusowego, to odszczepieńcy i sekciarze.
Posłuchajmy słów samego Chrystusa (Mt 16,18): "A ja tobie powiadam - mówi do św. Piotra - iżeś ty jest Opoka: a na tej Opoce zbuduję Kościół mój: a bramy piekielne nie zwyciężą go." Nie mówi tu Chrystus o "kościołach", ale o jednym, jedynym Kościele zbudowanym na Opoce, którą jest Piotr św. W dalszej mowie powiada Pan Jezus do Piotra (Mt 16,19): "I tobie dam klucze królestwa niebieskiego. A cokolwiek zwiążesz na ziemi będzie związane i w niebiesiech, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi będzie rozwiązane i w niebiesiech".
Czy tu wyraża Chrystus troskę o inne "kościoły" odszczepieńcze? Nie. Ma pieczę tylko o jeden Kościół, który zbudował na silnej Opoce i w którym władzę Swoją zostawił św. Piotrowi. Do Piotra i do innych Apostołów, którzy w najśćiślejszej łączności z nim pracowali, kiedy indziej mówi (Mt 28,20): "A oto ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata". Chrystus więc jest ze Swoim Kościołem, Jego zaś Kościół z Nim.
A "kościół narodowy"? Kto jest jego założycielem? Hodur. Kim był Hodur? Synem głęboko religijnych rzymsko-katolickich rodziców z pod Krakowa. Po otrzymaniu święceń kapłańskich Hodur zostaje rzymsko-katolickim księdzem; ale wnet pokłócił się z własnym proboszczem, zakłada "kościół": "niezależny", "narodowy ". Otóż Hodur, będąc najpierw wyznawcą wiary rzymsko-katolickiej, będąc jej kapłanem, odstępuje od wiary, od Kościoła prawdziwego, i zakłada swój "kościół" i mówi, że on jest biskupem i władcą nowego "kościoła" itd.
Czy możemy mu wierzyć? - Nie!
Jeśli żołnierz, co przysięgał wiernie służyć ojczyźnie, łamie przysięgę, ucieka z wojska, zbiera sobie bandę i mówi, że on jest pułkownikiem, czy mu wierzymy? Nie. Tak samo ma się rzecz z Hodurem i z jego księżmi.
Jeśli mąż łamie śluby wierności wobec swej żony, to co o nim powiadamy? Mówimy, że jest wiarołomny. Tak samo ma się rzecz z Hodurem względem prawdziwego Kościoła, któremu wierność zaprzysiągł, a potem ją złamał.
Jeśli urzędnicy łamią przysięgi i obietnicę na rzecz państwa czynione, to mówimy że są zdrajcami - tak samo rzecz się ma z Hodurem, z Huszną, z Faronem, Zielonką, Ptaszkiem, Bończakiem i innymi, którzy zdradzili Kościół Chrystusowy, a stwarzają swój własny, prawie każdy na swoją rękę, kłócąc się między sobą.
Mili czytelnicy "Rycerza"! To wam piszę, abyście wiedzieli i mówili innym, że "kościół narodowy" to nie jest żaden kościół, tylko sekta przez ludzi nieposłusznych i upartych założona. Byście strzegli się pilnie tych "fałszywych proroków", tych "wilków drapieżnych" (Mt 7,15): ukazujących się w owczej skórze. Strzegąc się zaś ich błędnej nauki i ich samych, polecajmy ich jednak Bogu przez Matuchnę naszą Najświętszą, Niepokalaną, a Ona sprawi, że z "niezależnych" staną się zależnymi i wrócą do jedności Kościoła Chrystusowego.