(VIII)
KONIECZNOŚĆ ZGODY MIĘDZY KATOLIKAMI
71. Dla wszystkich zaś synów naszych i synów Kościoła, każdego stanu i każdego narodu i każdej grupy ludzi poświęconych Bogu lub świeckich ponawiamy tu znowu naglące wezwanie, aby wedle sil swoich krzewili zgodę. Niejednokrotnie już dotkliwy sprawiły nam ból waśnie wszczęte w szeregach katolików z błahych często powodów, a zawsze w następstwach tragiczne, bo to zapasy wśród synów jednej Matki, Kościoła. A wywrotowcy, których liczba przecież nie jest tak wielka, korzystają z okazji, zaostrzają spory i osiągają główny cel, by katolików rzucić jednych na drugich. Być może, że w oczach tych, którzy wydarzenia z ostatnich czasów lekceważą, niepotrzebnie bijemy na alarm, uważamy jednak, że należy powtórzyć to ostrzeżenie dla tych, którzy albo go jeszcze nie zrozumieli, albo zrozumieć go nie chcą. Kto przeciwieństwa między katolikami zaostrza, bierze na siebie straszliwą odpowiedzialność wobec Boga 1 wobec Kościoła.
Następnie Ojciec Św[ięty] wzywa wszystkich, którzy "wierzą w Boga i cześć Mu oddają", do wysiłku przeciw bezbożnictwu "aby wrogowie religii nie dopięli swych celów głoszonych tak namiętnie i otwarcie".
Z podobnym apelem zwraca się Ojciec Św[ięty] do państw chrześcijańskich i podaje szczegółowe wskazówki do działania:
74. Dlatego kierownicy państw powinni użyć wszystkich środków możliwych, aby powstrzymać zgubną propagandę bezbożników, podważającą wszelkie podstawy ustroju, by nie zaraziła ich narodów. Nie ma bowiem żadnego ziemskiego autorytetu, skoro się usunie autorytet Boga i żadna przysięga nie ma znaczenia, skoro przekreśli się imię Boga żywego. Powtarzamy przeto, co tylekroć i z takim naciskiem podnosiliśmy zwłaszcza w Encyklice "Caritate Christi": "Jaką trwałość może mieć porozumienie między ludźmi i jaką wartość mają układy tam, gdzie nie poręcza ich sumienie, gdzie nie ma żadnej wiary w Boga, żadnej bojaźni Bożej? Jeśli bowiem zburzy się ten fundament, to razem z nim upada wszelkie prawo moralne, a wówczas nic już nie powstrzyma stopniowej, lecz nieuchronnej zguby narodów, rodzin, państwa i cywilizacji samej".
TROSKA O WSPÓLNE DOBRO
75. Dalej nie wolno władzom państwowym zaniedbywać niczego, by zapewnić obywatelom owe warunki życiowe, bez których nie może istnieć pomyślny rozwój państwa, nawet dobrze zorganizowanego. A więc przede wszystkim winny dać pracę ojcom rodzin I młodzieży. W tym celu należy warstwy posiadające nakłonić, aby ze względu na wspólne dobro wzięły na siebie owe ciężary, bez których niemożliwe jest ocalenie społeczeństwa, a więc także ich samych. Ale środki zaradcze, podjęte w tym celu przez państwo, muszą być tego rodzaju, żeby dosięgnęły skutecznie tych, którzy rzeczywiście posiadają największe kapitały i ze szkodą dla drugich jeszcze je pomnażają.
MĄDRA I PRZEWIDUJĄCA ADMINISTRACJA
76. Państwowa administracja zaś, z której rządzący zdadzą kiedyś przed Bogiem i społeczeństwem rachunek, powinna być tak mądra i umiarkowana, żeby stała się wzorem dla obywateli. Ciężki kryzys światowy wymaga dziś więcej, niż kiedykolwiek, by ci, którzy w swym ręku gromadzą ogromne kapitały, owoc potu i trudu milionów, pamiętali zawsze o wspólnym dobru i w miarę sił je popierali Także przedstawiciele władzy i wszyscy urzędnicy państwowi powinni z nakazu sumienia wiernie i powściągliwie spełniać swoje obowiązki, wzorując się na dawnych i nowych przykładach ludzi wybitnych, którzy pracowali niestrudzenie dla dobra państwa. W wzajemnych zaś stosunkach narodów należy usunąć wszelkie sztuczne przeszkody Z życia gospodarczego, wyrosłe z braku zaufania i z nienawiści, ponieważ wszystkie tworzą jedną rodzinę, pochodzącą od Boga.
W zakończeniu odezwy do państw Ojciec Św[ięty] domaga się od nich pozostawienia Kościołowi swobody w spełnianiu jego posłannictwa, gdyż Kościół Katolicki - to największa siła religijna i moralna.
78. Kto Inaczej postępuje i cele swoje pragnie osiągnąć za pomocą środków czysto gospodarczych i politycznych, popełnia niewątpliwie błąd bardzo niebezpieczny. Jeśli bowiem usuwa się religię ze szkoły - z wychowania i z życia publicznego, jeśli ośmiesza się przedstawicieli Kościoła katolickiego i święte jego obrząd ki czy wówczas nie hoduje się owego materializmu, który jest źródłem komunizmu? żadna potęga ludzka, choćby najlepiej zorganizowana, żadne ideały ziemskie, choćby najwspanialsze i najszlachetniejsze, nie zmogą tego nieokiełznanego ruchu, który całe istnienie swoje zawdzięcza właśnie nadmiernemu przywiązania ludzi do dóbr doczesnych.
79. Ufamy, że ci, w których rękach znajdują się losy narodów, gdy tylko dostrzegą owo wielkie niebezpieczeństwo, zagrażające dziś wszystkim narodom, poznają coraz lepiej twój obowiązek, iż nie wolno im przeszkadzać Kościołowi w pełnieniu jego posłannictwa; tym mniej, że Kościół przez swą pracę dla szczęśliwości wiecznej, równocześnie przyczynia się do prawdziwej szczęśliwości doczesnej.
ODEZWA OJCA DO BŁĄDZĄCYCH
80. Zanim jednak Encyklikę tę zakończymy, pragniemy jeszcze odezwać się do łych synów Naszych, którzy na swoje nieszczęście albo już się komunizmem, zarazili, albo są bliscy zarażenia. Napominamy ich gorąco, aby słuchali głosu Ojca, który ich kocha, a równocześnie modli się żarliwie do Boga, by oświecił ich umysły i wy prowadził ich z drogi pochyłej, wiodącej ich ku strasznej zgubie. Niech i oni poznają, że jeden jest tylko Zbawiciel świata: Jezus Chrystus: "... albowiem nie fest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym byśmy mieli być zbawieni".
ZAKOŃCZENIE
ŚW. JÓZEF WZOREM I OPIEKUNEM
81. Żeby przyśpieszyć upragniony pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym, stawiamy całą akcję Kościoła skierowaną przeciw komunizmowi bezbożnemu pod protektorat i opiekę św. Józefa, potężnego Patrona Kościoła Katolickiego. On bowiem należał do stanu robotniczego i doświadczył na sobie goryczy ubóstwa razem z powierzoną sobie rodziną Nazaretańską, którą otaczał czujną i gorliwą opieką. Pod jego pieczą znajdowało się Dzieciątko Boże, gdy Herod wysłał siepaczy, aby Dzieciątko uśmiercili. Wypełniając wiernie i sumiennie obowiązki swe na każdy dzień, stal się wzorem dla tych, którzy pracą rąk na chleb zarabiać muszą. Jak najsłuszniej nazwany sprawiedliwym, jest jaśniejącym przykładem owej chrześcijańskie; sprawiedliwości, która przenikać ma życie społeczne.
82. My zaś wzniósłszy ku wyżynom oczy wzmocnione siłą wiary, oglądamy niejako "nowe niebo" i "nową ziemię", o których wspomina Poprzednik Nasz Piotr św. A kiedy obietnice fałszywych proroków toną w potokach krwi i łez z ich winy wylanych, jaśnieje w niebiańskiej piękności proroctwo Zbawiciela Bożego, wypowiedziane w Apokalipsie: "Oto nowe czynię wszystkie rzeczy".
Teraz, Czcigodni Bracia, pozostaje to jedno już tylko, byśmy unieśli ręce ojcowskie i przesłali wam, duchowieństwu i ludowi wam powierzonemu oraz całej wielkiej rodzinie katolickiej Błogosławieństwo Apostolskie.
Dan w Rzymie u św. Piotra, dnia 19 marca, w uroczystość św. Józefa, Opiekuna całego Kościoła, w roku 1937, szesnastym Naszego Pontyfikatu.
PIUS PAPIEŻ XI
>Ty, Pani najmiłościwsza, nie odrzucasz żadnego grzesznika uciekającego się do Ciebie, chociażby był najobrzydliwszymi grzechami skalany: skoro westchnie do Ciebie wzywając Twej pomocy, wyciągasz ku niemu miłościwą rękę i wydobywasz go z otchłani rozpaczy. O najdroższa Maryjo! niech będzie Bogu zawsze część i dzięka, że Cię zrobił tak łaskawą , tak miłościwą nawet dla najnędzniejszych grzeszników! Biada temu, kto Cię nie miłuje, i który mogąc uciekać się do Ciebie, nie pokłada w Tobie całej ufności swojej. Kto nie ucieka się do Maryi, ginie; lecz czyż kiedy zginął kto z uciekających się do Niej?
Św. Bernard