Dziewicy Niepokalanej w hołdzie

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia N. M. Panny tak słodka, a tak pełna chwały, to triumf Marji - Dziewicy! Pokorna służebnica Boża z królewskiego rodu Dawida, wyniesiona na szczyt świętości tak wielkiej, że jeden Bóg tylko przewyższa Ją jako Dawca i Źródło wszelkiego dobra. Jest bowiem doskonałym Sam ze siebie, Marja natomiast jest najświętszą po Bogu istotą, ale z łaski Stwórcy swojego!

Przypatrzmy się teraz, na czem polega ta niezrównana wielkość Marji, tej ukochanej Oblubienicy Ducha świętego. Virgo Immaculata et Mater Dei! Niepokalana Dziewica i Matka Boża! To są dwa przywileje tak bardzo wysokie, że ich nikt trzymać nie mógł, prócz Marji. Jaśnieje tu Ona blaskiem tak przecudnym, że gasną przy Niej zorze i gwiazd diamenty. Przejrzał Ją bowiem i wybrał Przedwieczny, na Matkę Słowa, co Ciałem się stało!

I słusznie wyniósł Ją Bóg Wszechmocny ponad wszystkie dzieła rąk Swoich. Bo niemógł ani na moment dopuścić, by Matka Syna Bożego miała być kiedykolwiek niewolnicą szatana.

Wiara w Niepokalane Marii Poczęcie już od czasów najdawniejszych istnieje w łonie Chrystusowego Kościoła tak na wschodzie, jak i na zachodzie. Augustyn święty głosi to wyraźnie w walce przeciwko herezji Pelagianów.

Kult Niepokalanej zaczyna się niebawem i na zewnątrz przejawiać, a Kościół grecki [wschodni] - jak wspomina odnośny rytuał z połowy VI wieku - obchodzi już w tym czasie osobną ku czci Niepokalanej uroczystość w początkach miesiąca grudnia. Ztąd przeszło to święto i do rzymskiego Kościoła [Sycylja, i Neapol] nestępnie [wiek XI i XII] do Francji i Anglji, potem do Niemiec i Polski.

W średniowieczu, wielkie w przedmiocie szerzenia czci Niepokalanego Poczęcia położył zasługi zakon franciszkański w osobie słynnego filozofa Duns Skota, który całą swą erudycję i zapał oddał w służbę Przeczystej Dziewicy. W Rzymie samym jednakże, dopiero w początkach XIV wieku obchodzi się święto wspomniane.

Wreszcie konstytucja papieża Klemensa XI [z 6. XII. 1708 roku], ogłasza święto Niepokalanego Poczęcia jako powszechnie obowiązujące w całym Kościele katolickim, a papież Pius IX wieńczy całe dzieło uroczystem ogłoszeniem dogmatu Niepokalanego Poczęcia na powszechnym soborze watykańskim (1854).

Tota pulchra est Maria!

Cała piękna jest Marja, tak cudnie piękna, że pa całym stworzenia obszarze sama Wszechmoc Boża nic bardziej zachwycającego uczynić nie mogła.

Piękność Marji, Jej wielkość duchowa samą Trójcę św. w podziw niemal wprawiła. Przedziwna ta bowiem służebnica Pańska, pokorą - Świętych zdumiewa, czystością - dziewice przewyższa, w miłości ku Bogu - nad Serafinów się wznosi. A pismo św. mówi o Niej, że "słońcem jest przyobleczona, księżyc u stóp Jej i korona z gwiazd dwunastu u skroni.

Wszyscy zaś, co kiedykolwiek pisali o Marji, cześć Jej głosząc należną i chwałę, zdają się gdyby prześcigać wzajemnie w wynajdywaniu dla Niej zaszczytnych tytułów i wyrażeń dostojnych. Cała niemal litanja loretańska powstała w ten sposób, że zebrano inwokacje, w których sławiono Bogarodzicę w jedną całość, w jeden potężny akord muzyki duchowej, w jeden psalm modlitewny.

Przypatrzmy się Godzinkom ku czci Niepokalanej. Ileż tam cudnej poezji w uwielbianiu Królowej dziewic i Aniołów.

O, zaiste, Marja ma tam tyle chwały, tyle mocy, tyle piękna, tyle słodyczy i dobroci serca, tyle światła i majestatu, że olśnieni tym obrazem, zaledwie pojąć możemy Jej wielkość.

Przypatrzmy się dziełom sztuki w marmur i dźwięki zaklętym, przypatrzmy się cudnym Madonnom, co świecą z obrazów mistrzów, w tęczowej katedr gotyckich pomroce. Ileż tam hołdu u stóp Królowej Dziewic złożono!

Czyż nie jest cudem Istota, którą wszystkie wieki wielbią jako Tę, której cześć jest niepojęta?

Marja jest naprawdę arcydziełem Bożej Mądrości. Cicha, pokorna, przesłodka, jest zarazem potężną, niemal wszechmocną. - Nie jako Bóg sama ze siebie, lecz w tem znaczeniu, że wstawiennictwem Swojem wszystko uprosić nam może. To Wszechmoc błagająca! Wszechmocną jest Marja wszechmocnością Syna Swojego, który nic odmówić nie może ukochanej Swej Matce. Mając zaś taką moc nad Sercem Jezusowem, używa Swej potęgi i nieskończonej dobroci Swojej po to jedynie, by wszystkim miłosierdzie wybłagać i łaskę. Każdym się więc opiekuje, bez wyjątku. Nikogo nie odtrąca. Wszystkich kocha miłością bez granic. A jeśli tak jest, to cóż nam czynić należy, jakiż dar wdzięczności złożyć Jej w ofierze? Cóż będzie godnem Matki tak dostojnej, Dziewicy tak doskonałej, Piękności tak niezrównanej? Co będzie godnem Tej, przed którą chóry niebios na twarz upadają? Nie lękajmy się. Marji wystarcza serce nasze. Kochajmy Ją całą naszą istotą, a dług nasz spłacimy zupełnie. Oddajmy Jej życie nasze, I śmierć i wieczność naszą! A Ona wzamian za to, da nam na wieczność - Boga! Da nam wstąpić na szczyt góry świętej, gdzie króluje Miłość nieskończona, w krainę Raju rozkoszy, w sanktuarjum nieśmiertelnej chwały, gdzie nas powita w dziewic królewskim orszaku, by skronie nam uwieńczyć złotą szczęścia koroną.