Dziękują za łaski
Drukuj
Rycerz Niepokalanej 6/1947, grafika do podziękowań, s. 155

Za wysłuchanie modlitw

Silna wiara w prawdziwego Boga jest najcenniejszym skarbem na świecie. Zaliczałam się kiedyś do mniej wierzących, lecz teraz nie.

W dniu pierwszej Komunii Św[iętej] prosiłam gorąco Jezusa o powrót mego tatusia z obozu. Potem w tej intencji przyjmowałam Komunię w pierwsze piątki i starałam się być wierniejszą Bogu. Bóg wysłuchał mnie: tatuś wrócił!

Dziękuję za to Sercu Jezusowemu, Najświętszej Maryi i św. Antoniemu i wierzę mocno, że mnie nie opuszczą.

Krysia
Gdynia, 18.8.46.

W czasie ostatniej wojny zostałam napadnięta przez niemoralnego człowieka. Nie widząc znikąd ratunku wzywałam pomocy Niepokalanej, przyrzekając, że jeżeli zostanę wysłuchana podziękuje w "Rycerzu". Niepokalana obroniła mię: zły człowiek odszedł, zostałam ocaloną.

Za tę wielką łaskę oraz za łaskę spowiedzi, jaką otrzymała droga mi osoba, nie spowiadająca się przez kilka lat. i za inne, liczne łaski cześć i uwielbienie Niepokalanemu Sercu Maryi.

P. P.
Popławy, 17.2.47.

Zabrany przemocą do wojska niemieckiego znalazłem się na ziemi francuskiej. Niepokalana dopomogła mi wyrwać się z sidła szatańskiego i przejść do swoich na ziemi włoskiej.

Za tę łaskę i za opiekę w czasie służby wojskowej dziękowałem już Jej u tronu namiestnika Chrystusowego i dziś jako Jej rycerz dziękuję.

St. J. Urbański
inżynier agronomii
Kington (Anglia), 11.3.47.

Za uzdrowienie

Z głęboką czcią i wdzięcznością składam podziękowanie Matuchnie Niepokalanej. Będąc w ciąży, chorowałam długi czas i lekarze zabronili mi tego dziecka. Lecz ja od pierwszej chwili ofiarowałam tę dziecinę Niepokalanej, prosząc o zdrowie i szczęśliwe urodzenie dziecka. Dziś przeszłam wszystko, mam zdrową córkę, za co składam serdeczne dzięki i proszę Niepokalaną o dalszą opiekę nad moim dzieckiem.

M. Wielkopolan
Włochy, 26.3.47

Dnia 24 grudnia 1946 r. w wieku 40 lat zmuszony byłem poddać się ciężkiej operacji skrętu kiszek, która była już o tyle beznadziejna, że nie rozpoznawszy od razu tła zachorzenia, udałem się na operację zbyt późno - tak, iż lekarze zmuszeni byli wyciąć więcej jak 20 cm. kiszki. Nie rokowano prawie żadnej nadziei wyzdrowienia. Żona i rodzina polecili mnie jednak opiece Najśw. Serca Jezusowego i Niepok. Serca Maryi za przyczyną O. Maksymiliana Marii Kolbego. W wigilię Bożego Narodzenia poszedłem pod "nóż" i przez następne 4 dni ważyły się losy mego życia. Wyzdrowiałem.

Jestem przekonany, że tylko tym modłom zawdzięczam moje ocalenie.

Franciszek Komraus
Wola, 28.3.47

Synek nasz 10-letni zachorował na ślepą kiszkę i zapalenie otrzewnej, nastąpiła operacja po rozlaniu się ropy: dwaj lekarze, którzy dokonali operacji zwątpili w jego wyzdrowienie. Poleciliśmy dziecko Matce Bożej Nieustającej Pomocy, ślubując, że jeżeli wyzdrowieje, ogłosimy w "Rycerzu Niepokalanej". Za odebraną łaskę składamy podziękowanie.

J. H. Szczepańscy
Wszołów, 23.1.47

Odzyskali szczęście i spokój

Z całego serca dziękują Najświętszej Matuchnie za szczęśliwy powrót z obozu i za łaskę spowiedzi, u której nie byłam od 12 lat. W nieszczęściach zawsze odmawiałam różaniec, a Niepokalana mnie wielką grzesznicę łaskami wspierała.

Aniela S.
Gdańsk-Wrzeszcz, 23.3.47

Mąż mój był wierzącym, ale nie praktykującym katolikiem. Dotknięty chorobą odkładał pojednanie się z Bogiem. Na jego intencję przyjęłam Komunię Św[iętą], gorąco polecając chorego opiece Najświętszej Pani. W dniu tym po południu mąż zażądał spowiedzi. Po przyjęciu Sakramentów św. - szczęśliwy i spokojny - oddał duszę Bogu.

Za tę łaskę dziękuję pokornie Najświętszej Panience, prosząc Ją o dalszą opiekę nade mną i moją rodziną.

Eleonora Kozarska
Warszawa, 22.3.47

Wpadłem w grzechy, których nie śmiałem wyznać kapłanowi. Posunąłem się do tego, że kilkakrotnie przystąpiłem świętokradzko do spowiedzi i Komunii Św[iętej]. Ten okres mojego życia był najstraszniejszy, ponury i bez promyka radości., Nie mogłem się zdobyć na odwagę,, by powstać z grzechów. Aż wreszcie gnany zgryzotami sumienia zwróciłem się z gorącą prośbą o pomoc do Niepokalanego Serca Maryi. Ona wnet wysłuchała moje wzdychania: wlała w serce odwagę wzbudziła żal. Przeprosiłem Pana Boga w spowiedzi i, chociaż leżę w szpitalu chory na płuca, czuję się stokroć szczęśliwszy niż niegdyś w ciężkiej chorobie duszy.

J. P.
M..., 3.3.47

Powstali z upadku

Jestem studentem, równocześnie pracującym zawodowo, mam lat 25. Dotychczasowe koleje mego życia były jak po większej części koleje ludzi w moim wieku. Dostałem się w towarzystwo w którym bez wódki nigdy nie można było się obejść. Od tego czasu piłem i szukałem okazji do picia. Wódka była dla mnie "rdzeniem życia", "sensem życia". Taki tryb życia zrujnował moje zdrowie: zniszczenie przewodu pokarmowego, rozstrój nerwowy i bóle reumatyczne.

Nie znajdując pomocy u lekarza, wszedłem głębiej, w siebie. Postanowiłem pójść do spowiedzi i Komunii Św[iętej], co wypełniłem w Piekarach Śląskich. Postanowiłem jednocześnie przystępować co miesiąc do Stołu Pańskiego i oddałem się woli i opiece Matki Bożej. Przed kościołem nabyłem "Rycerza Niepokalanej". Zabrałem się do czytania. Zrobiło mi się żywiej na duszy, zacząłem nabierać sił duchowych. Od tego dnia czuję się jakoś śmielej, swobodniej i weselej.

Dziękuję Maryi za te łaski.

A. Z.
Chorzów, 8.2.47

Chciałem prosić o wpisanie mnie w poczet rycerzy Maryi. Choć teraz dopiero stanę się oficjalnie Jej sługą, to jednak już od wielu lat czuję się synem Niepokalanej.

Od 1942 r. brałem udział, w pracy konspiracyjnej, a później 63 dni w powstaniu. Bilans tego: 4 razy ranny i 3 razy zasypany. Mieliśmy to szczęście, że opiekował się nami gorliwy kapłan i mogliśmy komunikować co pierwszy piątek łącznie ze swoją grupą harcerską "Szarymi Szeregami".

Po powstaniu ścigany znalazłem schronienie u rodziny. Brak wiadomości o rodzicach, pryśniecie ideału i odprężenie po szalonym napięciu spowodowały, że stoczyłem się w błoto. Jednak Niepokalana czuwała, podała mi dłoń i wyciągnęła z brudu. Dziś odzyskałem równowagę ducha i poświęciłem się nauce.

Cześć Maryi

A. H.
Warszawa, 7.12.46

Odzyskali utraconą wiarę

Składam Najświętszej Maryi Pannie gorące podziękowanie za łaski, które za Jej pośrednictwem otrzymałem. Najpiękniejsze lata mej młodości nieubłagany los ubrał w czarne szaty tragizmu i cierpienia. Dosyć wcześnie utraciłem wiarę, przestałem się modlić i żyłem bez określonego celu. Dziś smutki moje pierzchły, drogi moje są jasne i proste, niebo nade mną uśmiecha się błękitem i wiosną; wróciłem do Boga, który będzie dla mnie odtąd wielkim ideałem na drogach przyszłości.

K.C.
N..., 27.3.47

Od kilku lat spadałam na coraz to niższy stopień moralny, a wraz z tym zaczęłam wątpić w naukę Kościoła. Nastała dziwna pustka w moim życiu. W końcu znalazłam się bez środków do życia, bez posady, bez domu. Wtedy zaczęłam się modlić do Matuchny Niepokalanej i postanowiłam zmienić życie. Obecnie dziękuję Jej za to, że byłam, u spowiedzi i zniknęła pustka w mojej duszy, oraz że również mam już dobrą posadę i mieszkanie.

J. W.
Przasnysz, 6.4.47

W kwietniu 1945 r. zostałam ochrzczoną, za co z głębi duszy Boskiemu Sercu Pana Jezusa i Najświętszej Matce Bożej podziękowanie składam. Przeszłam w czasie wojny tak bardzo wiele zmartwień, jak strata całej najbliższej rodziny, prześladowania i ciężkie choroby, że jedynie za wolą Pana Jezusa i wyczuwalną opieką Matki Bożej Nieustającej Pomocy przetrwałam, wyzdrowiałam i pracować mogę.

Anna Piotrowska
Rymanów, 15.3.47

...Wiara moja wśród różnych życiowych powikłań i nieodpowiedniego towarzystwa zaczęła się załamywać, aż po silnych wstrząsach z początkiem wojny - znikła zupełnie. Wtedy to aresztowało mnie gestapo. W celi więziennej odprawiano nabożeństwo do Matki Najświętszej. Początkowo nie mogłam znieść tego, później jednak zaczęłam się i sama modlić. Wiara moja zdawała się wracać. Podtrzymywała mnie w Oświęcimiu i Buchenwaldzie. Jednak w zawierusze życia powojennego moja wiara znowu przygasła. Niespodziewanie poczta przyniosła mi "Rycerza Niepokalanej". Kto mi go przysłał, nie wiem, ale wdzięczna jestem. Dziś po raz pierwszy od sześciu lat ze szczerą skruchą pragnę przyjąć Komunię Św[iętą] i prosić jednocześnie Matuchnę Niepokalaną o opiekę nad moją daleką, samotną mamusią i nade mną, przebywającą daleko od kraju.

Więźniarka Oświęcimia i Buchenwaldu
Nr 47.625 i 4.969.
Mannheim, 13.1.47

Składam publiczne podziękowanie Najsłodszemu Sercu Jezusowemu, Niepokalanej, św. Antoniemu i św. Tereni za dotychczasową najmiłościwszą opiekę i pomoc w egzaminach uniwersyteckich, sędziowskim i adwokackim oraz w uzyskaniu stanowiska, a przede wszystkim za wielokrotne cudowne ocalenie życia, zwłaszcza w okresie Powstania Warszawskiego. Równocześnie błagam o dalszą opiekę i błogosławieństwo dla całej naszej rodziny.

adw. Wandalin Korzeniowski
radca prawny Zarządu Miejskiego w Łodzi
Łódź, 1.12.46

Wywiązując się z przyrzeczenia, danego Najśw. Maryi Pannie, Niepokalanie Poczętej, - do której właśnie w imię tego przywileju uciekałem się zawsze z całą ufnością, - najserdeczniej dziękuję Jej za udzielone mi łaski: za cudowną opiekę i ocalenie w czasie kampanii wrześniowej, zwłaszcza w ciężkich dniach bojów (16-17.9.1939) w Puszczy Kampinowskiej i nad Bzurą,- za wyrwanie w dniu 3 maja 1940 r. z rąk sadysty-mordercy blokowego, po trzech tygodniach katowania w obozie koncentracyjnym w Oranienburgu, za wyprowadzenie z Dachau, na krótko przed wyczerpaniem sił żywotnych; za opiekę podczas czynnego udziału w Powstaniu Warszawskim i doprowadzenie - mimo przeznaczenia przez Niemców do Rzeszy - przez Pruszków do Niepokalanowa, oraz za szczęśliwy powrót do stron rodzinnych.

Wdzięczny i pokorny sługa Niepokalanej
ks. Stefan Trzciński
Lublin, 25.3.47

Jestem nauczycielką. Od wielu lat pracuję na wsi. Obserwując lud wiejski doszłam do przekonania, że jest on głęboko religijny. Sama nie byłam taką. Pociągnięta przykładem tego ludu polubiłam nabożeństwa i kazania, które przedtem były dla mnie nudne. Zapisałam się też do "Milicji Niepokalanej" i zaczęłam czytać "Rycerza" oraz inne książki treści religijnej, które wskazały mi wzór do naśladowania: Niepokalaną. Uciekam się do Niej we wszystkich niedolach. Zaczęłam praktykować miesięczną spowiedź, a od ostatnich misji (1943 r.) częstą Komunię Św[iętą]. Łaskę częstej spowiedzi i Komunii otrzymałam od Najświętszego Serca Jezusowego po odprawieniu dziewięciu pierwszych piątków miesiąca.

Maryja Stańko
Gawrzylowa, 17.2.47.