Duch Święty
Rycerz Niepokalanej 5/1950, grafika do artykułu: Duch Święty, s. 113

Żegnając się przed "Wniebowstąpieniem z apostołami, Pan Jezus zapowiedział im zesłanie Ducha Świętego, który miał ich umocnić, oświecić, natchnąć męstwem, wyzwolić z wszelkich obaw, a tym samym przygotować do pójścia w świat z Dobrą Nowiną. "Otrzymacie moc Ducha Świętego, który zstąpi na was i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei i Samarii i aż po krańce ziemi" (Dz 1,8). Słowa te były zresztą jedynie powtórzeniem dawnych zapowiedzi o przyjściu Ducha Pocieszyciela i Jego roli w dziejach Kościoła. Chwila ta nastąpiła dziesiątego dnia po Wniebowstąpieniu, w uroczystość starotestamentalnych Zielonych Świątek, które żydzi obchodzili na pamiątkę otrzymania Prawa Bożego na Synaju, oraz na podziękowanie Bogu za zbiory - o tej porze, bowiem, Palestyna świętuje swoje dożynki.

W Jerozolimie od czasu Wielkiego Piątku nie było spokoju.

Faryzeusze i kapłani wystraszeni cudownym zniknięciem Jezusa z grobu, zdawali sobie sprawę z tego kim był Ukrzyżowany.

Tym bardziej teraz pragnęli zatrzeć ślad zmartwychwstałego Mesjasza, a przede wszystkim zmusić apostołów do milczenia. Apostołowie zaś, biedni rybacy i nieuczeni prostaczkowie bali się i nie wiedzieli zresztą, jak rozpocząć nawracanie świata. Smutni, przygnębieni i przerażeni, siedzieli bezradnie w Wieczerniku, zamknąwszy ze strachu drzwi domostwa. Pocieszała ich tylko i podtrzymywała na duchu Matka Jezusowa, ale i Ona wyglądała Znaku od Syna.

I Znak przyszedł...

"Stał się z nieba szum, jak podmuch gwałtownego wiatru i napełnił wszystek dom", a nad głowami zebranych błysnęły ogniste płomyki, "i napełnieni zostali Duchem Świętym. I poczęli mówić rozmaitymi językami, jako im Duch Św[ięty]ęty wymawiać dał" (Dz 2,2n).

Do serc apostołów wstąpiła odwaga. Dusze ich odzyskały spokój. Umysł widział jasno prawdę Bożą, a wola zapragnęła tę prawdę wcielać w życie. Wyszli z Wieczernika mężni, oświeceni, pełni świętego zapału i poczęli nauczać o Jezusie Ukrzyżowanym, o swoim Panu i Bogu.

Był to dzień narodzin Kościoła Świętego. Dzień, w którym powstała w Jerozolimie pierwsza parafia, z pięcioma tysiącami nawróconych pierwszych chrześcijan.

Kim jest Duch Św[ięty]ęty...

Nasza religia każe nam wierzyć w Boga w Trójcy Świętej jedynego. Jest to podstawowa prawda naszej wiary, prawda umysłem niezgłębiona, bo rozum nasz jest zbyt ograniczony, aby mógł pojąć i zrozumieć tajemnicę boskiego jestestwa.

Wierzymy - tak nas nauczał Jezus Chrystus - iż jeden jest Bóg, ale we Trzech Osobach. Bóg Ojciec wszechmogący, wszechpotężny, niepojęty, nieogarniony, Stwórca nieba i ziemi, Pan najwyższy wszystkich rzeczy.

I Syn Boży, odwieczny odblask Ojca, Druga Osoba Trójcy, Słowo, które się Ciałem stało i mieszkało między nami.

I Duch Św[ięty]ęty, Trzecia Osoba Trójcy, Miłość, pochodząca od Ojca i Syna, zespalająca wszystkie Trzy Osoby w jedną przenajświętszą, niepodzielną Boską Istność.

A te Trzy Osoby są jednym Bogiem, jednym Panem i jedną Istotą.

I wierzymy, że Bóg Ojciec nas stworzył, Syn odkupił, a Duch Św[ięty]ęty uświęca serca i umysły nasze...

Aby ziarno mogło wydać plon, musi mieć ziemię, słońce i rosę.

Tak i dusza ludzka potrzebuje Ojca, który ją stwarza, i Syna, który jak słońce oświeca ją i ogrzewa, i Ducha, który na podobieństwo rosy napełnia ją i orzeźwia siedmiorakim Darem Łaski tak, iż dusza żyje życiem boskim, czysta, silna, wierna i miłująca.

We wszystkich wydarzeniach życia tam, gdzie potrzeba daru mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej, Kościół wzywa Ducha Świętego i nam modlić się do Niego poleca.

Bo czym byłby człowiek bez tych świętych darów?

Stworzony przez Ojca, odkupiony przez Syna, nie byłby pełnym dzieckiem Bożym bez nawiedzenia Ducha Świętego.

Mądrość nasza bez Ducha Bożego, byłaby fałszywa i nie prowadziłaby nas do właściwego celu. Wiemy z własnego doświadczenia, jak łatwo błądzi nasz umysł i dokąd nas mogą doprowadzić nasze własne rachuby, jeśli nam zabraknie ducha Bożej mądrości.

Bez ducha Męstwa nie oprzemy się żadnej pokusie i łatwo pójdziemy na ustępstwo wobec naporu złego ducha, czy własnych namiętności.

I umiejętność nasza, która ma nam wskazywać Prawdę i drogą Wiary i wiedzy prowadzić ku najwyższym celom - bez umiejętności Ducha Bożego, jakże łatwo sprowadzić nas może na manowce.

Wreszcie nie osiągnie dusza zbawienia, jeśli wyzbędzie się pobożności i świętej bojaźni Bożej.

Oto znaczenie Darów Ducha Świętego w naszym życiu.

I dlatego Kościół tak często modli się do Ducha Świętego. Udziela Go nam w Sakramencie Bierzmowania. Wzywa Jego pomocy i łaski, udzielając swym wiernym Sakramentu Małżeństwa i święcąc swoich kapłanów w Sakramencie Kapłaństwa.

* * *

Potrzebny jest Duch Św[ięty]ęty sercom swych wiernych.

Potrzebny jest rodzicom i dzieciom katolickim, które niechaj codziennie odmawiają przepiękną modlitwę, wzywając Ducha Świętego, aby: "oświecał ich umysły i serca".

A jak niegdyś gołębica Noego, unosząc się ponad falami potopu, gałązką oliwną zwiastowała światu koniec gniewu Bożego - tak i dzisiaj - Gołębica Boża - Duch Św[ięty]ęty może przynieść duszom prawdziwy pokój i rozsnuć nad smutną ziemią tęczę Bożego zmiłowania.

Niech zatem z serc naszych przez całe życie wznosi się do Ducha Świętego modlitwa:

Przybądź Ojcze ubogich, przybądź dawco darów, przybądź światłości serc.
Przybądź Ojcze ubogich, przybądź dawco darów, przybądź światłości serc.
O najlepszy Pocieszycielu, słodki gościu duszy, słodkie pokrzepienie.
W pracy jesteś odpoczynkiem, w upale - ochłodą i w płaczu serdeczną pociechą.
O światłości najświętsza, rozjaśnij blaskiem wnętrza serc Twoich wiernych.
Bez Twego bowiem Bóstwa, nie byłoby nic w człowieku, oprócz grzechu i złości.
Obmyj nas z wszelkiego brudu, orzeźwij naszą oschłość i ulecz nasze rany.
Przełam w nas to, co jest oporne, ogrzej, co jest zimne, nawróć, co jest zbłąkane.
Udziel Twoim wiernym, ufającym Tobie siedmiu Darów świętych.
Daj zasługę cnoty, daj zbawienne zakończenie i wieczyste szczęście. Amen.