Domie złoty
7 (263) 1949, s. 194
(Z cyklu: "Litania")
Syn marnotrawny -
po długiej, dalekiej tułaczce
powraca chyłkiem,
po kryjomu...
Gonił za szczęściem -
nie znalazł go nigdzie,
szukał pałaców -
dziś nie ma dachu ani domu...
Od męki tułactwa,
od grzechu palącej spiekoty -
ratuj go,
ochroń -
Domie Złoty
Są tacy,
co Bogu wiernie służą,
gdy szczęściem i zdrowiem ich
darzy...
Ale w cierpieniu łamią się i giną,
jak drzewa zwalone burzą,
u stóp ołtarzy..
Od wichru, co gnie i niszczy,
od burzy i od słoty
ratuj ich,
ochroń -
Domie Złoty...
Pielgrzymów Prawdy i życia
nie znanych często nikomu -
co cierpią, pracują i walczą
dla szczęścia Wiecznego Domu -
samotni,
jak łza sieroty -
ratuj,
ochroń,
doprowadź -
Domie Złoty...!