Dobrodziejstwo pracy
Grafiki do artykułu Dobrodziejstwo pracy, Rycerz Niepokalanej, sierpień 1945, strony 24-26

Opisy zdjęć powyżej:

  1. [u góry z lewej] Żmudna praca redaktora
  2. [u góry z prawej] W pocie czoła...
  3. [na dole z lewej] Koniki i żniwiarze na usługach pracy
  4. [na dole z prawej] Praca w fabryce tkackiej

HASŁO PRACY. Prezydent Stanów Zjednoczonych Truman, w mowie swojej z okazji kapitulacji Niemiec powiedział między innymi: "Gdybym miał rzucić hasło na najbliższe miesiące, brzmiałoby ono: praca, praca, i jeszcze raz praca". W dziennikach czyta się tytuły: "Zachód woła o ludzi", lub: "Z powodu braku rąk do pracy, marnują się owoce w ogrodach opuszczonych przez Niemców". O pracę wołają nieuprawione i chwastem zarośnięte pola, miasta zburzone, wioski spalone i z ziemią zrównane. Pracy potrzeba w kopalniach, w fabrykach, na roli. Z powodu braku rąk do pracy, wiele jeszcze fabryk w ruch nie puszczono, dużo ośrodków przemysłowych świeci pustkami.

CZYM JEST PRACA? Gdy na pracę patrzymy tylko powierzchownie, pod kątem widzenia leniwego i ociężałego samolubstwa, to praca może się nam przedstawiać jako nieznośny wysiłek, trud a nawet ciężar, który z niechęcią podejmujemy, gdy się da wymijamy lub od niego po prostu uciekamy. Ale gdy rozum ludzki sięgnie głębiej i ogarnie ogrom dzieł, jakich człowiek pracą umysłu i rąk dokonał, gdy zastanowi się, co z trudem jeszcze zdobyć można; gdy zdaje sobie sprawę, że tylko rzetelna praca na ziemi zdobędzie nagrodę w niebie, to wtedy wola jego czyni postanowienie, które wypowiadają usta: chociaż dana praca kosztuje wiele trudu i wysiłku to jednak wykonam ją jak najlepiej, bo ona przynosi korzyść dla mnie, dla społeczeństwa, przyczynia się do postępu i jest zadatkiem wiecznej nagrody za doczesny trud. W takim rozumnym ustosunkowaniu się do pracy, staje się ona dla człowieka potężnym środkiem do wielkich celów. Owszem daje człowiekowi radość w życiu jako nieodstępna i umiłowana towarzyszka.

ZDOBYCZE PRACY. Stopniowo człowiek pracą rozumu, woli i rąk zdobył sobie najkonieczniejsze do życia warunki. Sporządził ubranie, zbudował mieszkanie, wyprodukował i uszlachetnił pożywienie. Wynalazkami w dziedzinie medycyny zabezpieczył się przeciw epidemiom przedwczesna śmierci. Czyli, pracą człowiek zdobył częściowo broń przeciw nielitościwym prawom przyrody, grożącym mu nieustannie zimnem, głodem, cierpieniem, chorobom i śmiercią.

I w dalszym ciągu ludzkość poświęca i wkłada ogrom wysiłku, by potężne siły natury ujarzmić, opanować, i skierować na swój użytek, w myśl słów Pisma św. "... i czyńcie ją (ziemię) sobie poddaną"[1]. Nasze czasy przed wojną bardzo wiele w tym kierunku zdziałały, wiele triumfów święciły. Coraz gęściej pokrywały ziemię zbiorniki materialnej energii twórczej, skąd do najodleglejszych, zakątków płynęło światło, ciepło - siła, a z nimi do siedzib ludzkich spływał dobrobyt.

Niestety złość ludzka, występująca jako zazdrość, chciwość i nienawiść, wywołała zamieszki i wprzęgnęła geniusz ludzki do rydwanu wojny i jej sił niszczycielskich. W wielkiej mierze dorobek ludzki obróciła w perzynę, a przez to stopę życiową cofnęła do warunków pierwotnych.

Jednak nieodstępna towarzyszka człowieka, praca, nie zniechęca się. Już tworzy na nowo, przerabia i ulepsza to, co było zepsute, a obmyśla i produkuje to, czego jeszcze nie było. I tak od wieków i aż do czasu póki ród ludzki istnieć będzie, sprawdzają się słowa Pisma Św.: "w pracach jeść będziesz z ziemi po wszystkie dni żywota twego. W pocie czoła twego będziesz pożywał chleba"[2].

PRACA WYCHOWUJE CZŁOWIEKA. Pod względem wychowawczym praca człowiekowi daje niezmiernie wiele. Rozwija go fizycznie, nadaje muskułom siłę i pewność, oddziaływa dodatnio na obieg krwi, zamienia ciało w posłuszny uregulowany, cudowny żywy mechanizm. Praca czy to umysłowa czy fizyczna, uczy człowieka cierpliwości, wytrwałości, odwagi, wyrabia w nim dar inicjatywy. Kształci siły jego ciała, wprawę rąk, lotność umysłu, owszem potęguje myśli. Podnosi duszę przez uczucie zwyciężonej trudności, ujarzmionej natury i zdobytego doświadczenia. Praca nie tylko umysłowa ale i fizyczna uczy patrzeć na świat. Cieśla, stolarz, murarz, czy inny rzemieślnik muszą dokładnie brać miarę, umieć obliczyć przestrzeń, ciężar, stopień twardości materiałów, którymi się posługują. Wieśniak do wytknięcia bruzdy musi mieć wprawne oko.

Praca ma swoich dozorców, którzy nie dadzą się wywieść w pole i nakładają karę za źle wykonaną robotę. "Stolarzu, jeżeli źle wziąłeś miarę, będziesz musiał przerobić to okno! Tokarzu, jeżeli źle obliczyłeś grubość gwintu, rozpoczynaj na nowo! Tym dozorcom wszyscy ulegać muszą; i szewc, który źle pokrajał skórę i krawiec, który wyciął więcej niż potrzeba i kucharka, co gotowała jaja dłużej niż trzy minuty i lekarz, który operuje bez zachowania środków aseptycznych i matka, pielęgnująca niezdarnie swoje dziecko". W ten sposób każdy pracownik jest dozorowany i wynagrodzony za dobrze wykonaną pracę a ukarany za swe niedbalstwo lub roztargnienie[3].

PRACA UCZY SOLIDARNOŚCI. Weźmy na przykład piekarza, z którym w jego pracy współdziałają różni nieznani ludzie. Jedni z nich wynaleźli uprawę zboża, wydoskonalili orkę, siejbę, sprzęt, wymyślili cepy, potem maszyny do młócenia, wiania, inni odkryli sposób mielenia ziarna, sztukę robienia ciasta, wynaleźli drożdże, właściwość pieczenia. Nie znamy wprawdzie tych dobroczyńców, ale ci zmarli przyjaciele pracują do pewnego stopnia z piekarzem. Dalej robotnicy, którzy uprawili pole, zasiali je, sprzątnęli. Tęgie umysły wynalazców i konstruktorów maszyn inżynierowie i robotnicy, którzy zbudowali drogi i koleje żelazne, lokomotywy, wagony przewożące zboże, wszyscy pracowali, aby mi dać chleb, który spożywam.

Nikt nie może pracować jedynie dla siebie. Wieśniak, który karczuje kawałek ziemi, osusza bagno, wyplenia chwasty, zabija szkodliwe zwierzęta - oczyszcza i wzbogaca swój kraj. Myśli wprawdzie o swoim zarobku, a jednak pracuje dla dobra ogólnego. I tak każda pożyteczna praca solidaryzuje się z inną i jest cegiełką do wielkiej wspólnej kulturalnej budowy[4].

święta rodzina
Najświętsza Rodzina przy pracy

PRACA W ŚWIETLE WIARY I WIECZNOŚCI. Aby znaleźć radość i szczęście w pracy trzeba koniecznie patrzeć na nią jako na boskie posłannictwo, za które czeka nas nagroda w życiu przyszłym. I to jest największym dobrem z wszystkich dóbr poprzednio wymienionych, wynikających z pracy. "Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy spracowani i obciążeni jesteście, a ja was ochłodzę"[5] - woła Chrystus Pan. Ten który jest wzorem rzesz pracujących, Chrystus- Robotnik, który pracował fizycznie w towarzystwie Niepokalanej swej Matki i Św. Józefa do 30-go roku życia, a potem dopiero wystąpił jako niezmordowany Boski Nauczyciel. On jest drogą, prawdą i żywotem. On jest światłością świata, kto za nim idzie nie chodzi w ciemnościach, ale będzie miał światłość żywota. Na tę Drogę kierujmy nasze kroki, w to Światło bądźmy zapatrzeni we wszystkich naszych pracach trudach, i znojach, a wtedy znajdziemy i w pracy radość i będziemy mieli zadatek światłości wiecznego żywota. Doczesne szczęście pracownika tylko wtedy może być prawdziwe i pełne, kiedy wzrokiem swej duszy sięga także w krainę korzyści, motywów i ideałów wiecznych.

WSZYSCY NA FRONT PRACY! Dziś kiedy nasza Ojczyzna po przebytych mękach i katuszach potrzebuje rzetelnych, sumiennych i gorliwych pracowników na każdym odcinku, dziś kiedy mężowie stanu nawołują do pracy przy wielkiej wspólnej sprawie odbudowy Ojczyzny, nikt nie może być bezczynnym. Wszyscy na front pracy!


[1] Rdz 1,8.17.

[2] Kpł 3,17.20.

[3] J. Payot. Wykład moralności, str. 111.

[4] Payot. tamże.

[5] Mt 11,28.