Do czego to prowadzi!
Drukuj

Pod koniec listopada ub. r. doniosły dzienniki stołeczne o samobójstwie 12-letniego chłopca. Przypuszczano, że powiesił się wskutek złych stopni, otrzymanych za pierwszy okres konferencyjny. Lecz po kilku dniach pewna gazeta wyjaśnia przyczynę samobójstwa.

Oto chłopiec czytał jakieś pismo, w którem było opisane, jak to młody chłopak się powiesił. I przeczytawszy, skorzystał z tego, że wszyscy wyszli z domu, i "na próbę" powiesił się i on. Zastano go już martwego.

Tyle gazety.

Kto jednak jest sprawcą jego śmierci?

Mordercami jego są ci, którzy trzymali w domu takie piśmidło, co za obowiązek swój uważa opisywanie wszelkich zbrodni i brudów z największą dokładnością i szczególikami. Tak, i oni kiedyś odpowiedzą przed Bogiem za tę duszę własnego dziecka!

A, niestety, u nas mało się zważa na to, co czytać można. Groszowe szmaty, rojące się od opisów wybryków wszelkich zbrodniarzy i wyrzutków społeczeństwa, przyozdobionych zaostrzającemi ciekawość tytułami - to lektura bardzo wielu chrzęścijan-katolików.

- Ja się tem nie zgorszę, ani mi to nie szkodzi, bo już mam swój rozum - mówi tatuś, kupując brukową szmatę. Przegląda ją, daje żonie, ukradkiem wchłaniają treść i ryciny dzieci - ich wyobraźnia rozpala się wyczynami "bohaterskich" łotrów i zaraża niewinne serca, truje dusze. A z takich dzieci wyrosną opryszkowie, bandyci, lub wykolejeńcy.

Ks. Bethleém
W Paryżu na najludniejszych ulicach ks. Bethleém ma odwagę zabierać z budek kolporterów gorszące pisma i ilustracje i drzeć je w kawałki. Zgniewana kolporterka wskazuje księdza policjantowi, ale w dzielnym inspektorze policji ksiądz Bethleém znajduje obrońcę.

To zaś dlatego, że "tatuś się niczem nie gorszy".

I rozlewa się cuchnąca nieprawość. Piśmidła, drukujące najbardziej "pikantne" kawały, świetnie się rozwijają, ich właściciele, przeważnie żydzi i ciemne indywidua, robią kolosalne majątki, a to dzięki poparciu katolików (z imienia!), podczas gdy prasa uczciwa, nie chcąca hasać po bagnie rozwydrzonych instynktów, upada lub wiedzie suchotniczy żywot.

Katolicy! Każdy grosz, rzucony na złą gazetę lub pismo, jest poparciem wroga naszej wiary, jest przyłożeniem ręki do burzenia naszych świętości, jest zbrodniczą współpracą z nieprzyjaciółmi Boga i Kościoła, jest gwoździem do trumny dla naszej Ojczyzny!

Bo podkopywanie wiary i zatruwanie duszy narodu prowadzi do upodlenia tego narodu, a dla podłego niemasz świętości! On na wszystko gotów, przed żadną nie wzdrygnie się zbrodnią.

Niech więc każdy dom katolicki, każda rodzina, każdy chrześcijanin zamknie raz na zawsze drzwi swego domu i kieszeń przed złem, gorszącem pismem.

I każdy, pragnący dobra sprawy Bożej, Kościoła i Ojczyzny, niech popiera tylko dobre, katolickie pisma, gazety i broszury.

To jest święty każdego katolika obowiązek!

"La verge".