Czy wstępny atak Z.S.R.R. na Polskę
Drukuj
ks. Streich

Opisy zdjęć powyżej:

  1. [z lewej] W chwilę po zabiciu, ułożono zwłoki na posadzce. - W głębi ambona, na której stopniach został zabity ks. Streich
  2. [z prawej] Śp ks. prob. Streich

Niedawno dokonane morderstwo w Luboniu pod Poznaniem wstrząsnęło do głębi społeczeństwem polskim. Z rąk wywrotowcy, komunisty zginął gorliwy kapłan katolicki, ks. Stanisław Streich. Był on powszechnie lubiany i ceniony przez parafian. W przeciągu 3 lat wybudował nowy kościół i założył wiele stowarzyszeń katolickich. Cieszył się też zaufaniem u władz dla swej pasterskiej zapobiegliwości. Oddał życie za wiarę w kościele, na oczach Eucharystycznego Boga. Ubrany w szaty liturgiczne, idąc po odprawieniu szkolnej Mszy św. na ambonę, by wygłosić kazanie do dzieci, ugodzony został trzy razy wystrzałem z rewolweru.

Zabójca ks. Proboszcza, 48-letni Wawrzyn Nowak znany był jako czynny agitator komunistyczny w Wielkopolsce. Powrócił on przed kilkoma laty do Polski z Rosji bolszewickiej, gdzie przedtem przebywał przez 12 lat. Był więc niewątpliwie wychowankiem bezbożniczego komunizmu, który przedtem uśmiercił jego duszę.

Szaleńczy ten czyn nabiera specjalnego znaczenia, tym bardziej, że był on wykonany z rozmysłem. Jest to ostrzegawczy sygnał dla katolików o planowej akcji obozu komunistycznego. To, czego się dzisiaj dopuścił Nowak, ma swoją historię z przed dwóch lat w Hiszpanii. Następstwem takich, sporadycznych wypadków jest do dziś jeszcze trwająca na półwyspie Pirenejskim krwawa pożoga wojenna.

Mamy jednak to silne przekonanie, że u nas nie powtórzy się grozą przejmujący dramat hiszpański, bowiem krwiożercze zakusy bezbożnictwa komunistycznego spotkają się ze zdecydowaną postawą katolików.

Musimy być przygotowani na jeszcze większe ataki, bo światopogląd komunistyczny drży w posadach. Czerwony zbir - Stalin, czuje, że grunt się pod nim zapada, że te masowe rozstrzeliwania w łonie samej partii komunistycznej, pomijając już mordy dokonane na robotnikach, chłopach, inteligencji, dzieciach i duchowieństwie, muszą się kiedyś skończyć.

Lud rosyjski, któremu obiecywano złotą wolność, równość i "raj" bolszewicki, zrozumiał, że go oszukano. Dlatego się burzy i dalej nie zniesie barbarzyńskiego niewolnictwa, podtrzymywanego knutem i grozą śmierci. Bunt zgłodniałych rzesz powiększa i to, że, dzięki Bogu, w Hiszpanii komunizm się załamuje, a gdzie indziej też nie znajduje poparcia. Świeżo doniosły pisma, że angielska organizacja robotnicza Labour Party odrzuciła apel Kominternu zwrócony do robotników wszystkich krajów z wezwaniem o pomoc dla Rosji sowieckiej, na wypadek, gdyby Sowiety znalazły się w stanie wojny, komentując, że to, co się dzieje obecnie w Sowietach, nie zasługuje na poparcie ze strony robotników krajów demokratycznych. Również amerykańska federacja robotnicza odmówiła pomocy.

Toteż czerwony dyktator, pragnąc odświeżyć w Bolszewii przeżyty entuzjazm powszechnej rewolucji, rzuca żagiew komunistycznego ognia na kraje najbliższe - sąsiadów Rosji. Trudno przypuścić, by Polska została pominięta.

I tutaj trzeba sobie uświadomić, że religia katolicka stanowi najpoważniejszą zaporę przeciw zalewowi komunistycznemu. Solą w oku przywódców komunizmu jest katolickie duchowieństwo i jego akcja uświadamiająca wśród takich środowisk robotniczych, jak właśnie w Luboniu. Aby ją zahamować, w swej nienawiści i głupocie sięgają aż do tak haniebnych środków.

Walka się rozpoczęła i będzie nieubłagana. Katolicy jednak zdają sobie sprawę, że to jest historia trwająca od początku świata. Pan Bóg jeszcze w raju powiedział do węża piekielnego: "Położę nieprzyjaźń między tobą, a między niewiastą, i między nasieniem twoim, a nasieniem jej, Ona zetrze głowę twoją, a ty czyhać będziesz na piętę Jej". Nasieniem diabła są bezbożni komuniści, zaś nasieniem niewiasty (Matki Bożej). Chrystus, a w Nim wszyscy wierni.

"Jam zwyciężył świat, nie bójcie się" wyrzekł Chrystus do apostołów po swym chwalebnym Zmartwychwstaniu. I nam się bać nie potrzeba. Owszem, męczeńska śmierć ks. Streicha winna każdego z nas umocnić w Wierze i pobudzić do zdecydowanego i energicznego czynu katolickiego.

Czuwajmy i módlmy się, bo lew ryczący krąży pośród nas. Jeśli wytrwamy przy Niepokalanej, odniesiemy zwycięstwo, bo Ona starła głowę szatana.