Po rozległej przestrzeni dwudziestu prawie wieków"- toczy swe wody śliczna, szeroko rozlana rzeka. Nazwa Jej - cześć Niepokalanej! "Ja jako przekop wody niezmierzonej z rzeki". (Eccl. 24-41).
Źródłem swym sięga Ona conajmniej szczytów Kalwarii, gdzie dał się słyszeć głos Zbawiciela - "Oto Matka Twoja" (J 19,27) - albo szukaj Jej początku na owych górnych wyżynach Niebieskiego Syna i, gdy w odwiecznych Bożych wyrokach Maryja wybraną została na Matkę Słowa Wiecznego. "Od wieków jestem zrządzona" - (Przypow. 8-22).
Patrzmyż okiem wiary i poznawajmy sercem pobożnym, jak przez wieki i pokolenia płyną cicho, pogodnie, wspaniałe i pełne wody owej cudownej, tajemniczej rzeki. Łożyskiem jej - tradycja Kościoła. Kierunek - nadawany stale przez dusze święte, przez Ojców Kościoła, a regulowany i utwierdzony nieomylną ręka Namiestników Chrystusa.
Wody Jej czyste, jasne, przejrzyste - niebo całe w nich się odbija. Gdy pielgrzym strudzony do jej brzegu się zbliży i spragniony zaczerpnie z Jej zdroju - wnet się orzeźwi na duchu, zdrowieje moralnie i w dalszą podróż życia bezpiecznie wyrusza.
Byli wprawdzie tacy, co stawali wpoprzek Jej prądu, co chcieli łożysko Jej zmienić i wody zatruć błękitne. Wznosili zdradzieckie groble i tamy[1] - daremne zakusy! - nie wstrzymali zwycięskiego potoku rzeki cudownej. Łamała - kruszyła zapory - miażdżyła zuchwalców - a sama szerzej się rozlewała - wspanialej płynęła. - A wszystkich, wysokich i niskich serca - nogą podeptałam" (Eccl. 24-11).
Owszem, nad Jej wyniosłymi brzegami - powstały z czasem twierdze warowne, co strzegły dobrego kierunku i czystości wód świętych[2].
Rzeka dalej płynęła. A nie tak jak inne, co w toni swej ciemnej gubią tysiące życia ludzkiego i niszczą rozlewem swych fal - mozolną pracę pokoleń, zostawiają po sobie ruiny, łzy ludzkie i nędzę[3].
Ona przeciwnie - niesie ze sobą Niebios błogosławieństwo. Gdy napotyka miejsca skaliste i dzikie - serca ludzkie chłodne i martwe, gdzie wiara Boża ostygła, lub może wygasła - wnet je ożywia, porusza, zapala miłością - i porastają tam śliczne zaciszne gaje - to zakony, klasztory i zgromadzenia Mariańskie, a łąki pokrywają się kwieciem przepięknym, lilią białą - to cnota anielska dusz kochających Maryję.
Wszyscy - i w każdem miejscu mogą do Niej się zbliżyć, by zbawczej, ożywczej wody zaczerpnąć. Są jednak szczególniej cudowne przestrzenie, gdzie łamią się prawa natury, gdzie cuda powstają - to Lourdes, Częstochowa i Ostra Brama. "I rozkorzeniłam, się w zacnym narodzie" (Eccl. 24,16).
I każdy, kto zapragnie szczęśliwie zawitać do portu zbawienia - nie inaczej, jak na Jej falach ma płynąć. - Bo choćby się cale niebo dokoła chmurzyło i biły pioruny, a grzmoty huczały - tu, na Jej powierzchni zawsze panuje pogoda i spokój - tu zawsze podróżnym przyświeca "Gwiazda zaranna" - piękna "Maris Stella". "Kto mnie znajdzie, znajdzie żywot i wyczerpnie zbawienie od Pana" (Przypow. 8-35).
Przeglądaj historię wieków. Poznawaj szczęśliwych co prądom Jej swój los powierzyli - wszyscy się znaleźli w niebiańskim Jeruzalem. Znajdziesz tam starców stuletnich: świętych Janów Apostołów i Alfonsów Liguorich, dzieweczki młode - Agnieszki męczennice, i możnych tego świata - Ludwików Królów i Kazimierzów Królewiczów, i maluczkich na tej ziemi - Bernadetty i Tereski, i grzeszników nawróconych - mądrych Augustynów, i młodzieńców niewinnych - Stanisławów, Alojzych; Kapłanów i arcykapłanów - Bernardów zakonników i Piusów papieży - i nieprzeliczone rzesze mężów i niewiast, świeckich i duchownych - co usłuchali słodkiego głosu Maryi: "we Mnie mieszka łaska drogi i prawdy - we mnie wszystka nadzieja i żywot" (Eccl. 24,25). Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy Mnie pragniecie" (Eccl. 24-26).
[1] Nestorjanie, mankietnicy i inni heretycy.
[2] Sobory i Bulle papieskie.
[3] Rozmaite doktryny dzieła słabego rozumu ludzkiego, albo złej i przewrotnej woli.