Cześć Ci, Królowo!...

Jak z kadzielnicy buchła cala ziemia wonią,
przestworze rozdźwięczało ptaszęcymi chóry,
wierzchołki drzew ku niebu zielone się kłonią:
- to radosnymi dźwięki brzmi organ natury I

Ktoś porozsiewał kwiaty niewidzialną dłonią,
ktoś w strzępy ołowiane porozdzierał chmury,
zmiótł ławice obłoków potęgą wichury
i niebios tajnie zalał szafirową tonią.

A do serca się wsącza szept cichy anioła:
- Niechaj się, jak dzwon; dusza twoja rozkolebie
i rozmachem spiżowym hymn chwalby zawoła:

"Cześć Ci, o wszechwładnąca Królowo na niebie!
Wielbię Cię, choć Twej chwały nikt zgłębić nie zdoła!
Przyjm miłość mą, co żagwi się, ogniem, dla Ciebie!"