Co słychać w Niepokalanowie?
Drukuj
Rycerz Niepokalanej 6/1946, grafika do artykułu: Co słychać w Niepokalanowie, s. 152

Opisy zdjęć powyżej: 1) Roztrzaskany budynek. 2) Zasypywanie okopów. 3) Tak skromniutko wygląda obecnie nasza zecernia. 4) "Rycerz" wędruje do pociągu.


"Jak tam teraz żyjecie? Przesyłam wam skromną ofiarkę na "Rycerza" za siebie i tych co nie płacą. Niewiele to jest, ale niech i to posłuży na szerzenie czci Niepokalanej".

Tak pisze do nas ze Śląska pewna robotnica, pracująca w papierni. Podobnie pyta się i pisze szereg czcicieli Najświętszej Panny. Czują się ściśle związani z dziełem zdobywania dusz dla Niepokalanej Hetmanki a przez Nią dla Najsłodszego Serca Jezusowego. Stąd przejmują się trudnościami tego dzieła, wspomagają je modlitwą, cierpieniem i ofiarą, cieszą się powodzeniem...

Co porabiamy? Odbudowujemy się podobnie jak cała Polska. Zniknęły już z Niepokalanowa druty kolczaste obozów jeńców rosyjskich i polskich, usuwa się gruzy zbombardowanych budynków i klasztor przybiera powoli wygląd przedwojenny. Najważniejsze jednak jest to, że i życie zaczyna płynąć w normalnym tempie. Oto za łaską Niepokalanej i Waszą, Drodzy Czytelnicy i Rycerze, pomocą, już po raz 12 po wojnie wysyłamy w świat "Rycerza Niepokalanej". W świat, bo "Rycerz" zagląda nie tylko w najdalsze zakątki Polski, nad Nisse i San, pod Olsztyn i Szczecin, ale dociera i do naszych rodaków na obczyźnie, wysyłany tam przez Biuro Repatriacji i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Każdemu chcielibyśmy posłać "Rycerza" i czynimy to w granicach naszych możliwości bez względu na to, czy opłacił prenumeratę czy nie, byle korzystał z pisma. Nie zawsze jednak nam się to udaje. W kwietniu, kiedy z racji Świąt dostaliśmy większy przydział papieru, więcej czytelników otrzymało "Rycerza"; kiedy indziej jeden drugiemu musi wypożyczać to pismo, by obeszło całą wieś czy ulice.


Rycerz Niepokalanej 6/1946, grafika do artykułu: Co słychać w Niepokalanowie, s. 153

Opisy zdjęć powyżej: Z uroczystości wręczenia sztandaru I drużynie harcerskiej im. O. Maksymiliana Kolbe[go] przy Gimnazjum w Niepokalanowie. 1) Msza św. polowa i poświęcenie sztandaru. 2) Przysięga


Trudności nadal wiele. Pracę przy wydawnictwie zaczynało się jak po spaleniu. Maszyny popsute lub rozkradzione przez Niemców (na szczęście jedna z głównych maszyn zecerskich została w Polsce i pracuje dla Państwa). Każdy drobiazg trzeba kupić. A sami wiecie, jak wszystko drogo kosztuje. Wprawdzie papier otrzymujemy z przydziału, lecz i za niego trzeba płacić gotówką, a tu jej brak. W dodatku, gdy od grudnia z konieczności podnieśliśmy normę za "Rycerza" na 3 zł, to w niespełna dwa tygodnie potem papier podrożał o połowę, a ostatnio znów podwyższono cenę o 1/3. Podobnie drożeją inne artykuły wydawnicze. Widzicie więc, Drodzy Czytelnicy, że "Rycerz" kosztuje nas więcej, niż ustalona jego norma.

Właściwie rzecz biorąc należałoby cenę podwyższyć. Długo zastanawialiśmy się i wszechstronnie rozpatrywali. W końcu stanęło na tym, że nie zmieniamy ceny za "Rycerza". Nie dlatego, byśmy mieli uboczne dochody i stałe subwencje - jak o to podejrzewają nas niektórzy .

O nie! Całą swą ufność złożyliśmy w ręce Niepokalanej. Ona tu jest i Panią i Właścicielką, Hetmanką i Matką najlepszą. Jej to dzieło. Do Niej należy troska o rozwój wydawnictwa i działanie w duszach.

I ufność ta nigdy nas jeszcze nie zawiodła. Niepokalanów powstał i utrzymuje się jedynie z ofiar czcicieli Maryi. I dziś na pewno oni nie pozwolą, by ucichł w Polsce głos "Rycerza Niepokalanej".

Siłę do pokonywania przeciwności czerpiemy z Najsłodszego Serca Jezusa. Od powrotu O. Maksymiliana wraz z 36 Braćmi z niewoli niemieckiej, jeszcze w 1939 roku, zaprowadzona została w Niepokalanowie całodzienna adoracja Najśw. Sakramentu. Co pół godziny Bracia na zmianę modlą się za Dobrodziejów i Przyjaciół, za Rycerstwo, za Ojczyznę, za świat cały.

I tak staramy się urzeczywistniać cel Milicji Niepokalanej: zdobyć świat dla Najsłodszego Serca Jezusowego przez Niepokalaną!