Co słychać w Niepokalanowie polskim?

Budujemy. - Budujemy przede wszystkim samych siebie; po to bowiem jesteśmy w zakonie, by być wielkimi duchem, gorliwymi w pobożności, gorącymi w miłości Bożej i bliźniego. W przeciwnym razie idea nasza, a raczej Niepokalanej nie postąpi ani krok na przód. Ona przecież pragnie, aby przez Jej "Rycerza" każde serce ludzkie do Niej należało.

I pomnaża Niepokalana nakład Swojego pisemka, bo ustawicznie przysparza czytelników (ostatnio nakład doszedł do 420 000 egzemplarzy). Wskutek tego okazała się potrzeba nabywania nowych maszyn drukarskich i stawiania nowych budynków. Po zamówieniu maszyny rotacyjnej, krzątamy się. koło nowej budowy, gdzie przy rotacyjnej pomieszczone zostanie całe wydawnictwo "Rycerza". Fundamenta już założone, tylko cieśle jeszcze nie ukończyli drewnianych filarów i wiązań dachu. Skoro tylko stanie szkielet nowego "drapacza chmur", wnet bracia rzucą się do ubijania ścian z użebranego leszu (żużel węglowy; i gmach za parę miesięcy będzie ukończony.

Niepokalana wie, że do tego potrzeba więcej pracowników, to też wyrywa ze świata młodzieńców dobrej woli, bierze ich pod Swoją opiekę i każe im pracować nad rozszerzeniem Swojej placówki - Niepokalanowa. Sprowadziła już za tutejszą ubożuchne furtę, klasztorną przeszło 150 braci, ale widocznie ma jeszcze szersze plany, bo coraz to nowi kandydaci kołaczą do wrót Niepokalanowa.

Już i kapliczka okazała się za ciasna Albowiem prócz pokaźnej liczby braci i internistów ludzie z bliska i z daleka garną się coraz liczniej do stóp Niepokalanej Matuchny; wobec tego musimy pomyśleć jak najprędzej o rozszerzeniu skromnego kościółka.

Ale nie tylko przez "Rycerza" Niepokalana chce dusze do Serca Jezusowego prowadzić, Ona pragnie jeszcze mieć misjonarzy, którzyby nieśli światło wiary Chrystusowej do krain pogańskich. To też Małe Seminarium Misyjne, założone tutaj przed dwoma laty, tak się szybko powiększa, że tego roku trzeba koniecznie budynek seminaryjny powiększyć. Przedłużamy więc jedno skrzydło, którego budowa jest już prawie na ukończeniu.

Tak się przedstawia sprawa Niepokalanowa polskiego. Wszystko, jak widać, postępuje bardzo szybko. Komuż to przypisać? Tylko Niepokalanej. Ona wybrała Sobie to miejsce, Ona rozwija Swoją tutaj sprawę, Ona jest Panią, Przełożoną i Właścicielką Niepokalanowa, a my tylko Jej nieudolnymi sługami.

Cześć Jej za czułą nad nami opiekę! A w sercach naszych niech wzrasta jak największa ufność w Jej potężne Orędownictwo.

Wszystkich, którzy w jakiejkolwiek sposób, czy to modlitwą serdeczną, czy ofiarami w naturze lub gotówce dopomagają w rozwoju tak polskiego, jak i japońskiego Niepokalanowa, niech Niepokalana najhojniej nagrodzi i w życiu i przy zgonie i w wieczności!

Wydawnictwo

Figura Niepokalanej

Statua Matki Najśw. na dziedzińcu w Niepokalanowie.

Niepokalanów japoński

Zakładanie fundamentów pod halę maszyny rotacyjnej.