DRODZY CHORZY! Możecie być... apostołami!! Jakże możemy nimi być? - odpowiecie. Czyż nie widzisz, że niemal przykuci jesteśmy do łoża boleści i uszyć się z miejsca nie możemy? Jakże więc mamy ratować dusze?! A jednak mówię Wam: możecie być... apostołami!
Co to właściwie znaczy: być apostołem. Znaczy to: ratować dusze i uświęcać dusze z Jezusem.
Jak Jezus ratował, uświęcał dusze? Cierpienie, ciernie, rany, krew spływająca, łzy i krwawy pot, męka konania - oto Jezusowa praca dla dusz, wzór wszelkiego apostolstwa.
A teraz posłuchajcie. W was chorych Chrystus w szczególniejszy sposób cierpi. Sam o tym mówi. Gdy ktoś was odwiedzi, powie Chrystus do niego: "Byłem chory, a nawiedziłeś Mnie!" Przyjaciele wasi, odwiedzając was, odwiedzają Chrystusa, który w was cierpi. A jak Chrystus w apostołach i w męczennikach chrześcijańskich cierpienie swe i dzieło odkupienia dopełnił, tak że mogli mówić: "Z Chrystusem jestem przybity do krzyża", tak i wy możecie w sobie dalej prowadzić Jego cierpienie i za męczennikami i apostołami mówić także; "Z Chrystusem jestem przybity do krzyża".
Rozumiecie, że to wszystko zależy od miary waszych cierpień, od stopnia cierpliwości i miłości. Im więcej i ochotnie ktoś cierpi, tym więcej zdziała przez niego Chrystus. Im cierpliwiej ktoś znosi cierpienia, tym więcej cierpi w nim Chrystus. Kto jest niecierpliwy, ten cierpi dla siebie samego, bez Chrystusa, bez zasługi. Z im większą kto miłością dla Boga i dusz; cierpi tym więcej zdziała jako apostoł!
Macie więc stać się apostołami! Rozważcie to dobrze w umycia swoim, co wy, jako chorzy i jako apostołowie możecie zdziałać.
Patrzcie na tych biedaków, którzy żyją w grzechu śmiertelnym, zdała od Boga. Patrzcie na tych zobojętniałych we wierze i religii, na ten tłum dzisiejszych katolików - "ochrzczonych pogan"; na tych wątpiących, zbłąkanych, kuszonych, którzy nie mogą dotrzeć do Boga; za nich wszystkich ofiarować macie swe cierpienia, by się nawrócili i znaleźli pokój Chrystusowy
Pomyślcie o tych licznych upadłych moralnie, o tych wykolejeńcach życiowych, społecznych rozbitkach; o nieszczęśliwych, zubożałych i ofiarach wojny i nędzy dzisiejszej; o tych, którzy stłoczeni w małych mieszkaniach lub koszarowych najemnych barakach wciąż narażeni są na tysiączne okazje do grzechu; o tych, którzy tułają się po drogach, lub mieszkają w więzieniach; pomyślcie o matkach, opłakujących swe nieszczęśliwe dzieci, zgorszone, uwiedzione, porwane falą występku. Wy możecie całą tę bezmierna i niewysłowioną nędzę zmniejszyć, możecie ulżyć cierpiącym pod jej okropnem brzemieniem, wy właśnie, gdy ofiarnie weźmiecie krzyż cierpień na się i wraz z Chrystusem go ofiarujecie za wszystkich.
Wraz z Maryją, Królową Polski, Królową Świętych polskich ofiarujcie swe cierpienia za Ojczyznę naszą, Polskę. Maryja, Królowa nasza, zbierze te łzy i cierpienia wasze i przed tron Boga zaniesie!
W zjednoczeniu z Sercem Jezusowym macie ofiarować swe cierpienia za Kościół święty, jego rozwój i triumf; za Ojca Świętego i biskupów; za kapłanów i zakony, za katolickie stowarzyszenia; za prasę katolicka i za Akcję katolicką!
Powiedzcie, Drodzy Chorzy, czy nie wspaniałe to pole pracy? Czytając to, widzicie, jak drzwi i okna waszych mieszkań otwierają się naoścież, jak ściany się niemal rozsuwają, a przed wami rozprzestrzenia się widok na szerokie i dalekie pola. Czyż teraz możecie jeszcze myśleć: jestem do niczego, bez pożytku, tylko utrapieniem, ciężarem dla innych?
Nie ulega wątpliwości: "Cierpliwi, ofiarni, świeci chorzy mogą dużo światu dopomóc!"
"Przew. Katol".
UWAGA: Oto by ułatwić moralnie naszym chorym dźwiganie ciężkiego krzyża, by ich duchowo podnieść i pokrzepić, powstało we Lwowie religijne zrzeszenie "Apostolstwo Chorych", Lwów, Fredry 3. (Pisaliśmy już o tym w listopadzie i grudniu [1931] r.). Apostolstwo to moralnie opiekuje się potrzebami duchowymi wszystkich chorych, którzy do niego się zwrócą! Na czele zrzeszenia stoi ks. Michał Rękas. Składek obowiązkowych nie ma; stowarzyszenie opiera się na datkach dobrowolnych (PKO. Warszawa 101.408). Bliższych wiadomości należy tamże zasięgnąć.