Zasięg kultu Matki Bożej Częstochowskiej jest imponujący i sięgał dawniej nawet daleko poza dzisiejszą granicę niemiecko-polską. Kult "Madonny Polskiej" jest powszechny u polskiego ludu na Śląsku. Kopie tego obrazu już przed 300 laty spotykało się w dziesiątkach kościołów nie tylko na Górnym Śląsku, ale nawet na Śląsku Dolnym.
Pod opiekuńczymi skrzydłami Maryi żył spokojnie Naród Polski, bezpieczny o cześć swej Królowej. Historia notuje kilka napadów dzikich hord, żądnych domniemanych skarbów na Jasnej Górze. Ale napaść na kult M[atki] B[ożej] Częstochowskiej jaka niedawno miała miejsce w Niemczech przechodzi wszelkie granice.
Otóż ostatnio w jednym z niemieckich tygodników ukazał się artykuł o bluźnierczej treści, atakujący kult M[atki] Bożej Częstochowskiej.
Niesłychana napaść na świętość Narodu Polskiego.
Z bezdennie niemądrym tonem wyższości pisze autor artykułu "Wir sehen nur schwarz" (My widzimy tylko czarno):
"Obejrzyjcie sobie ten obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus. Studiujcie rysy tych czarnych twarzy, tak osobliwie, dziwacznie egzotycznie wyglądających. Czy nie byliście gotowi przysięgać, że obraz ten jest atrakcją afrykańskiej stacji misyjnej?... Niedorzecznością jest, że aryjscy ludzie przed tym obrazem klękają i błagają tę (tu użyto bluźnierczego określenia) o cechach mongolskich, aby za nimi prosiła u Boga".
Słowa te mocno uderzyły w nasze poczucie religijne i narodowe.
Częstochowa imieniem całej Polski i Polaków za granicą wyraziła już swoje uczucia i kategorycznie zaprotestowała przeciw znieważeniu M. Bożej.
Zniewaga obrazu M[atki] B[ożej] - mówił ks. bp Kubina podczas wynagradzającej manifestacji - jest zniewagą uczuć katolickich i narodowych. Wizerunek Maryi jest dla nas tym samym, z punktu widzenia politycznego, co symbol Orła Białego, bo obrazy M[atki] Bożej znajdują się na sztandarach pułkowych.
Rząd niemiecki dał nam pewną satysfakcję, wytaczając proces przeciwko autorowi artykułu.
Domagamy się jednak czegoś więcej - usunięcia podstaw możliwości podobnych wystąpień na przyszłość.