Będziemy orać i żniwować
Drukuj

"Czyż nie przekleństwem są odłogiem leżące pola, nie dające chleba?... Widziałem ca dolnośląskim powojennym ugorze matkę i syna, ciągnących lekki pług i przygotowujących w ten sposób ziemię pod zasiew. Niech będą po stokroć błogosławieni za ten pokorny trud dla rozmnożenia chleba. - Tak pisze w wiosennym liście pasterskim Administrator Apostolski Dolnego Śląska, Ks. Milik, potępiając lenistwo, a wzywając do współpracy z Ojcem Niebieskim w rozmnożeniu chleba:

"Osadził nas Bóg w, wielkim wojennym i powojennym poruszeniu ludów na piastowskiej ziemi i wzywa nas już drugim wiosennym wołaniem do współpracy w rozmnażaniu chleba dla znękanej ludzkości. Poprzez ugorne huraganem wojennym wyniszczone pola słychać jakby echo skargi Chrystusa "żal mi ludu" (Mt 15,32). Bóg nie chce, by lud głodny ustał na uciążliwej powojennej drodze życia, ale pragnie jak w opowieści Ewangelii świętej cudownie rozmnożyć chleb, aby wszyscy byli syci i by zbyło jeszcze ułomków koszy wiele Tylko żąda od nas współdziałania w tym cudownym nakarmieniu mnogich rzesz.

Wstańcie więc w dostojeństwie swoim dzieci Boże i przez pracę waszą rozmnażajcie chleb. Odpędzajcie od siebie szatańskie podszepty, namawiające was do lenistwa i bezwładu. Niech każdy kawałek ogrodu zakwitnie pod ręką waszą i każde pole przyjmie ziarno z dłoni waszej. Niech gorliwości ludu pośpieszy z pomocą opieka władz, niech sąsiedzka wzajemna wyręka uzupełnia braki siły pociągowej i narzędzi. Będziemy orać i kopać, będziemy siać i sadzić, będziemy żąć i żniwować na chwałę Boga i dla szczęścia człowieka".