8 września
Rycerz Niepokalanej 9/1946, grafika do artykułu: 8 września, s. 225

Starcza ręka Matejki nie wykończyła obrazu "Śluby Jana Kazimierza", zostały tylko genialne rzuty pędzla artysty. Przepięknym dziełem były maryjne śluby Narodu wśród potopu szwedzkiego, niestety, niedokończonym, niewypełnionym. Dziś, gdy w Częstochowie "ponowny sojusz miłości złączy Naród Polski z Arką Przymierza", czas naprawić błędy przodków, czas spełnić ich przyrzeczenia. Bo Polska - wołał kaznodzieja narodowy ks. A. Jełowieki (w r. 1856) - dlatego upadła, ponieważ owych zaprzysiężonych zobowiązań nie dotrzymała, i dopóty nie powstanie, dopóki owych ślubów nie wypełni.

Za Królową Polski obrał Naród Niepokalaną Matkę Boga i przyrzekł cześć Jej i chwałę wszędzie i zawsze po ziemi swojej z największą usilnością utrzymywać i popierać. Zapomnieli jednak Polacy, że posłuszeństwo należy się Królowej, której kodeksem - Ewangelia, że najlepiej uczczą swą Panią, gdy duchem maryjnym przepoją każdy wycinek polszczyzny. I stąd to dawniej i dziś częste u nas sprzeczności: pierś zdobna w szkaplerz i medalik a dyszy zastarzałym gniewem, w rękach tego, co od lat się nie spowiadał - sztandar z wizerunkiem Częstochowskiej, obok sanktuariów mariańskich - domy zgorszenia i mordu niewinnych dziatek, na odpustach - pijaństwo i bijatyki. Obserwator bezstronny powie: słowiańska niekonsekwencja, fałszywa dewocja - wróg Kościoła winę zrzuci na wiarę i wmawiać będzie podstępnie, że wyschły jej źródła i nowych szukać trzeba.

Czy nie wstyd nas? Przecież pakt z 966 r. (chrzest Polski) i z 1656 (śluby Narodu) obowiązuje nadal w pełni. Opieka Królowej - wciąż nad Narodem, nawet wśród kataklizmów. I my ze swej strony bądźmy katolikami żywej wiary! Oddajmy się naszej Pani całkowicie! Bez zastrzeżeń! Szczerze i z głębokim zrozumieniem powtarzać nam trzeba za Prymasem Polski odnowienie ślubów naszych praojców: Tobie, Niepokalana Dziewico, poświęcamy siebie i naród cały, obiecując Ci wierną służbę i oddanie zupełne. Po zejściu z wałów jasnogórskich nieśmy ducha Maryi w każdy zakątek Polski: w rodzinę, do szkoły, do klinik szpitalnych, do warsztatu, na rynek, zebranie, do kościoła. Wszystko co najpiękniejsze, najgłębsze w Ewangelii Chrystusowej, czym przesiąknęło Serce Niepokalanej, musi stać się najukochańszą naszą cząstką na polskiej ziemi, poświęconej Maryi.

Taka cześć i miłość dla Niepokalanej jest - że użyjemy słów Biskupów-tułaczy - "jakoby świetlany szlak, którym płyną dusze polskie do Boga..." Przez Maryję do Jezusa! Śladem Wniebowziętej ku niebu!

Ale i na ziemię wtedy promyk szczęścia spadnie.

Gdy król Jan Kazimierz obierał Maryję za Królową Polski, Ta natchnęła umysły szlachty do złożenia ślubowania, że lud polski od uciemiężenia i niesprawiedliwych ciężarów oswobodzą. Szlachetny poryw, zrozumienie obowiązku... Cóż, kiedy serca bogaczy stwardniały na łzy ludu. Tylko garść szczerze oddanych Maryi panów, w myśl ślubów narodowych, zniosła pańszczyznę u siebie,- większość opamiętała się dopiero przy tworzeniu Konstytucji 3-go Maja i w powstaniu styczniowym, niestety, za późno.

Dziś lud uzyskał prawa obywatelskie. Ciężko mu jednak nadal. Zaród zła w łonie samej społeczności ludowej. Znajdziesz w niej te same wady, które miała szlachta, o które rozbijały się najgorętsze śluby, najszlachetniejsze reformy. Lenistwo, rozpicie się alkoholem, samolubstwo i życie kosztem drugich, a nade wszystko waśnie, niezgoda. Jak niegdyś na szlachcie, tak teraz na ludzie sprawdza się proroctwo Skargi: "Niezgoda przywiedzie na was niewolę, w której wolności wasze utoną". Bo przecież życie w wspólności bez zgody, z wciąż podsycanym zarzewiem nienawiści, to gorzej niż niewola.

Czas się ocknąć i przejrzeć! Hasłem naszym na dzień 8 września: złączyć serca polskie, by biły jednym tętnem: polskim i katolickim.

Niepokalana "wiąże i potrafi związać serca polskie w jedno." Wszak wszyscyśmy - Jej dzieci i poddani. Usłyszy głos Biskupów wstawiających się za Naród: "Złącz go w zgodzie i bratniej miłości. Daj tej polskiej ziemi, przesiąkłej krwią i łzami, spokojny i chwalebny byt w prawdzie, sprawiedliwości i wolności."

Pod opieką Macierzyńskiego Serca Niepokalanej, po oddaniu Jej zupełnym serc naszych i zaprzysiężeniu wobec Niej bratniej wśród nas miłości, Polska odetchnie, owszem - stanie się natchnieniem narodów, którym ukaże drogę do prawdziwego szczęścia.


Wasza Królowa, Panienka Częstochowska, z wysokości niebios czuwa nad swoim królestwem. Na Jej prośbę Bóg otrze z waszych oczu wszelką łzę i w nagrodę za Wasze bóle napełni was najobfitszymi łaskami.

Pius XII (Z przem. do kolonii polskiej w Rzymie, wygł. 16.11.1944.)