30 lat w służbie Niepokalanej

Przed Rycerstwem Niepokalanej w miesiącu Królowej Różańca św. - doniosła chwila: 30-lecie istnienia Milicji Niepokalanej. W jakim duchu mamy obchodzić tę rocznicę? W duchu Maryjnego Magnificat, z sercem przepełnionym radością, dziękczynieniem, ufnością i gotowością na dalsze trudy rycerskie.

Cieszmy się, że chwała Niepokalanej coraz szersze zatacza kręgi po świecie i coraz głębiej zapada w serca, że przez Maryję do Jezusa śpieszą już miliony, a władza kościelna od paru lat wciąż poleca wszystkim praktykę oddania się Niepokalanemu Sercu Maryi, na ołtarze zaś wynosi poprzedników naszej idei - Ludwika Grigniona i Katarzynę Labouré. Jakżeż to dobrze, żeśmy w tej dobie maryjnej na rycerskiej służbie Niepokalanej; że już od października 1917 r., id słynnych objawień w Fatimie, działamy jako jedni z pierwszych według Jej planów strategicznych, które wtedy ogłosiła.

Dziękujmy Bogu za wszystkie dobrodziejstwa, jakich nam nie szczędził w ciągu tych 30-tu lat, obojętnie czy szły z Jego Boskiej prawicy czy lewicy Po pierwszych trudach i zawodach nadzwyczajny rozrost Milicji Niepokalanej, któremu stale towarzyszą błogosławieństwa Papieży: Benedykta XV, Piusa XI i Piusa XII oraz Episkopatu polskiego i zagranicznego. Wśród potu i krwi - rozwój i przetrwanie przez wojnę polskiej i japońskiej centrali M.I. - Niepokalanowów. Święte życie twórcy Rycerstwa O. Maksymiliana M. Kolbego i jego bohaterska śmierć, która przypieczętowała sojusz między jego dziełem a ludem polskim, dla Japonii zaś stała się, być może, deszczem, spulchniającym jej opoczystą glebę pod masowe nawrócenia. "Jak to jest miło - pisze jeden z czytelników «Rycerza» - że tyle już osób i rodzin należy do szeregów M.I. Nic nie zrobią żagwie niewiary rzucane w lud, nie zgorszą nas kina, teatry i prasa, nie wyżnie nam żadna siła wiary, gdyż my z Maryją, a Ona z nami". Zaiste, uczynił nam wielkie rzeczy, Który możny jest, więc wdzięcznością wezbrane są serca nasze.

Nie trwóżmy się, że dziś trudne, a jutro niepewne. Wyrośliśmy w żyznej glebie franciszkańskiej, w podatnej na apostolat maryjny dobie Fatimy, oddaliśmy całkowicie Niepokalanej - Wszechpośredniczce łaski, stąd nie wyczerpią się nam siły. Żyjemy w okresie przełomu, kiedy dusze przeorał lemiesz wojny, a na rycerską nutę nastraja Polaka wraże sekciarstwo i bezbożnictwo, stąd nie zabraknie rycerzy i na przygotowany grunt padnie siejba maryjna. Nic to, że M.I. jest tylko "pobożnym stowarzyszeniem", bez ścisłych form organizacyjnych. Gdy nasza idea obejmie miliony serc, w których zakróluje niepodzielnie Niepokalana, gdy odda się pod wprawne kierownictwo Kościoła, nikt się takiej sile nie oprze.

Cóż Ci, Niepokalana, przyrzekniemy, my Twoi rycerze i rycerki, w miesiącu jubileuszowym, na progu nowych lat dziesiątków? Przyrzekamy po rycersku, że biało-błękitnego sztandaru Twego nie zdradzimy, choćby nam przyszło w obronie wiary i cnoty życie położyć. Przyrzekamy coraz wierniej Ci służyć i, ile w nas sił, wyrywać z serc polskich chwasty sekciarstwa, niewiary i zepsucia moralnego, by wszyscy, nawet najgorsi grzesznicy, poznali dobroć Twego Serca. Nade wszystko pracować, będziemy nad naszą zawsze Ci drogą młodzieżą, by z niej wyrosło wierne Ci pokolenie, nad polską rodziną, by nie zasłużyła na gorzką Twą wymówkę z Bonate, gdzieś ostro potępiła rodziny skazujące się grzesznie na dobrowolną bezpłodność, i nad ludem robotniczym z któregoś Sama niegdyś wyszła, by nie zatruł go jad materializmu. A robić to będziemy modlitwą różańcową i pokutą, promieniowaniem Twoimi cnotami, dobrym, odważnym słowem, piórem, cichym cierpieniem...

Maryjo Niepokalana, błogosław Rycerstwu na nowe 30-lecie. Co rychlej wypełnij Swe obietnice fatimskie, niech tryumf odniesie Niepokalane Twoje Serce.