Źródło Massabielskie
Drukuj

W lutym br. ukończono zaczęte pół roku temu prace nad regulacją i naukowym zbadaniem cudownego źródła w Lourdes, przeprowadzone w związku z niepokojącym zmniejszeniem się jego wydajności od paru lat. Pracami kierowali trzej uczeni: kan. Mailhet, wybitny geolog i hydrolog, M. Cachin, inżynier-górnik, i L. Sens-Cazenave, inżynier robót publicznych. Stwierdzili oni, że łożysko źródła zostało zamulone piaskiem i żwirem, przez które z trudnością przeciskała się woda do basenów, zasilających sadzawki Lourdeszkie. Po oczyszczeniu kanalizacji i trwałym zabezpieczeniu przed ponownym zanieczyszczeniem wydajność źródła zwiększyła się z 10-15 m3 dziennie (stan z sierpnia ub. r.) do 48 m3 dziennie (w grudniu), a spodziewane jest jeszcze dwukrotne zwiększenie w miesiącach letnich. Pielgrzymi będą mieli odtąd wodę czystą i w wystarczającej ilości.

Z okazji zakończenia tych robót urządzono 3 lutego br. uroczystość, w której wzięto udział m. in. 75 kierowników pielgrzymek Bp Theas w swym przemówieniu przedstawił historię źródła i jego znaczenie. Przemówienie to podajemy w tłumaczeniu.

"Źródło w Massabielie jest od czasu swego odkrycia znakiem tajemniczej obecności Maryi w Lourdes, chcę powiedzieć - Jej nadzwyczajnej działalności w tym błogosławionym miejscu. Czyż nie stało się ono ośrodkiem i sercem pielgrzymek? Gdyby wyschło, ustałby przypływ chorych, a ruch pielgrzymów poważnie by się zmniejszył.

Powstanie cudownego źródła

Cudowne jest odkrycie źródła. Nie dokonał tego żaden hydrolog, ani różdżkarz. Sama Niepokalana, w dniu 25.2.1858, Swym słowem i gestem skierowała Bernadetę na miejsce, znajdujące się dziś przy ołtarzu od strony Ewangelii i kazała jej wykopać rękami dołeczek, który wkrótce napełnił się wodą.

Po cudownym odkryciu nastąpiły inne cuda. Już wieczorem 25 lutego stary kamieniarz z Lourdes, Ludwik Bouriette, chory od dawna na amaurozę - z tego powodu ślepy na prawe oko - obmywszy oko wodą z Massabielie, odzyskał wzrok. Po tym pierwszym cudzie zaczęła się cała seria cudów, która ciągnie się aż do dziś.

Władze cywilne wobec źródła

Cieszą się pielgrzymi, a diabeł się wścieka. Wszędzie, gdzie działa Niepokalana, szatan występuje gwałtownie i zawsze znajduje narzędzia do wykonania swych perfidnych planów. 8.6.1858 policjant z Lourdes ogłasza rozkaz: «Burmistrz z Lourdes, z uwagi na instrukcje otrzymane od władz wyższych, postanawia: Art. 1 - Zabrania się brać wody z powyższego źródła...» Nadto barierą z desek zamknięto wejście do groty. Był to początek szykan administracyjnych i sądowych, którymi skompromitowały się urzędy i władze prefektury.

Sam cesarz Napoleon III interweniuje u prefekta w Taibes, aby zaprzestał komedii i 5 października burmistrz w Lourdes «z uwagi na instrukcje otrzymane» unieważnia zarządzenie z 8 czerwca. Niepokalana triumfuje, a mieszkańcy Lourdes radują się z odzyskania źródła w Massabielie.

Kościół wobec źródła

Kościół w sprawie źródła okazał godną podziwu mądrość. Szuka prawdy i zwraca się po nią do tych, którzy ją mogą dać. W pierwszym zarządzeniu" z 28.7.1858 bp Laurence ustanawia komisję, która «ma często powoływać do swego składu ludzi biegłych w naukach medycyny, fizyki, chemii, geologii itd.» i poleca jej m. in. «zbadać, czy uzdrowienia zdziałane przez użycie wody z groty dadzą się wytłumaczyć naturalnie, czy też trzeba je przypisać przyczynom nadprzyrodzonym».

Wśród licznych uzdrowień, po ścisłych badaniach naukowych, uznano 7 jako mające charakter nadnaturalny. Wszystkie miały miejsce miedzy lutym a listopadem 1858 r., 4 w Lourdes, a 3 poza Lourdes.

W drugim zarządzeniu z 18.1.1862 bp Laurence mógł już napisać: «Woda z Massabielie uzdrowiła chorych opuszczonych i uznanych za nieuleczalnych, przy czym woda ta nie ma żadnych własności kuracyjnych, jak stwierdzili po dokładnej analizie chemicy. Jedne z uzdrowień nastąpiły natychmiast, inne po dwukrotnym lub trzykrotnym użyciu wody przez wypicie lub obmycie... Nadto uzdrowienia te są trwałe... Są więc dzieleni Bożym».

Kościół szukał prawdy. Znalazł ją, przyjął i ogłasza z pewnością i pogodą.

Uczeni a źródło

Co zrobili uczeni?

Jedni nienawidzili prawdy. Pierwszym z nich był Latour, aptekarz z Trie, uważany za najlepszego chemika departamentu. Chcąc przypodchlebić się prefektowi w Tarbes i mędrkom lurdzkim, ogłosił, że woda ta posiada «specjalne własności lecznicze».

Ostatnim z uczonych, zaślepionych przez uprzedzenie, to dr Jerzy Bankoff. W 1946 r. wydał w Londynie książkę pt. «Zwycięstwo nad chorobą - Historię penicyliny». W ostatnim jej rozdziale: «Penicylina a cuda w Lourdes» stara się wykazał; że wszystkie uzdrowienia, zachodzące w Lourdes, wyjaśnia penicylina. Twierdzenie to, zupełnie gołosłowne, podyktowane tylko nienawiścią, załamuje się przed wynikami analizy wody.

Obok fałszywych uczonych - Lourdes miało uczonych prawdziwych, kierujących się miłością prawdy. Filhol, profesor uniwersytetu w Tuluzie, najwybitniejszy chemik w południowej Francji, na prośbę Rady Miejskiej w Lourdes poddał wodę z groty analizie w czerwcu 1858 r. i przesłał wynik badań w długim sprawozdaniu, które zakończył słowami: «Woda ta nie zawiera żadnej substancji aktywnej, zdolnej dać jej zaznaczone własności lecznicze».

Dr Nodon w 1915 r. odpowiadając na zarzuty w związku z radioaktywnością, oświadczył: «Woda ta jest pozbawiona wszelkiej materii radioaktywnej». Podobnie stwierdził w 1944 r. Lepape, profesor z College de France.

Ciało medyczne w Lourdes, kierowane dziś przez dra Leuret, stwierdza od 91 lat niezliczone uzdrowienia, które dzięki swej natychmiastowości i trwałości wykluczają wszelkie tłumaczenia naturalne i naukowe. Trzeba powiedzieć za biskupem Laurence: «Jest to palec Boży».

Źródło a pielgrzymi

Żadne polecenie Niepokalanej nie zostało wykonane tak szybko, jak to, które skierowała do Bernadety: «Idź do źródła, napij się i obmyj».

Aby zadośćuczynić życzeniom chorych, zbudowano w 1891 r. sadzawki. Otwarte przez cały rok, widzą w letnich miesiącach ogromny napływ chorych. W 1948 r. udostępniono kąpiel dla 51.000 mężczyzn i 130.000 kobiet.

Również każdy ze zdrowych pielgrzymów chce się napić wody z groty. Prawie wszyscy zabierają ją ze sobą do domu.

Woda lurdzka w świecie

Woda z Lourdes idzie w świat i uwielokrotnia swe dobrodziejstwa. Dzięki niej zanotowano, szczególnie w początkach, dużo uzdrowień z dala od Lourdes.

Zapotrzebowanie na wodę z groty jest tak wielkie, że trzeba było ustanowić dla jej wysyłania specjalny urząd, w którym nigdy nie ma bezrobocia. W ciągu jednego tylko roku przed 1939 r. poczta z groty rozesłała po Francji, Algierze i Maroku ponad 1.609 paczek, zawierających 8.150 litrów wody z groty, a za granicę (do 49 krajów) wysłała 4.500 litrów wody w 1.310 paczkach.

Jak nauka Apostołów, tak i woda z Lourdes idzie rok rocznie na cała ziemię, a przez nią wpływ Niepokalanej rozszerza się aż na krańce świata".