Wszystka doskonałość nasza zasadza się na miłowaniu Boga naszego, miłości nieskończonej godnego - "A nad to wszystko miejcie miłość, która jest związką doskonałości" (Kol 3,14). Ale cała doskonałość miłości Bożej polega znowu na zgodności woli naszej z Wolą Bożą. To jest najprzedniejszy skutek miłości, powiada święty Dyonizy Areopagita, że jednoczy ona wole tych, którzy się miłują - tak, iż każda z tych osób chce tego, czego chce druga. Stąd wynika, że im bardziej dusza będzie zjednoczona z Wolą Bożą, tym większa będzie także jej miłość ku Bogu. Miłe są Bogu umartwienia, rozmyślania, Komunia Św[ięta], uczynki miłości bliźniego - lecz pod jakim warunkiem? Jeśli zgodne są z Wolą Jego. Jeśli przeciwne, te rzeczy są przeciwne Woli Jego, natenczas nie tylko nie są mu przyjemne, ale nawet sprawiają Bogu obrzydzenie i zasługują na karę. Wystawmy sobie dwóch sług, z których jeden pracuje przez cały dzień, nie myśląc wcale o odpoczynku, ale wszystko czyniąc tak jak się jemu podoba; drugi mniej się wprawdzie męczy, ale za to jest we wszystkim posłuszny; rzecz jasna, że ten drugi daleko milszy będzie panu, aniżeli pierwszy. Jakże mogłyby uczynki nasze przyczynić się do chwały Bożej, jeśli nie wykonywujemy ich wedle upodobania Bożego?
To jest przeto największa chwała, jaką możemy oddać Bogu w tym życiu - spełnianie we wszystkim Najświętszej Woli Jego. Boski nasz Zbawiciel, który na to przyszedł na ziemię, aby zapewnić Ojcu Swojemu należną mu chwałę, tego przede wszystkim uczył nas przykładem Swoim. Oto jakimi słowami odzywa się (wedle św. Pawła) tenże Boski Zbawiciel do Ojca Swego: "Nie chciałeś ofiary i obiaty, aleś mi ciało sposobił... Tedym rzekł: oto idę... abym czynił, Boże, Wolę Twoją" (Hebr 10,5). To też po kilka razy oświadczał Pan Jezus przed wszystkimi, że przyszedł na ziemię, nie aby czynić Wolę Twoją, lecz Wolę Ojca Swego Najwyższego. "Bom zstąpił z nieba, nie żebym czynił wolę moją, ale wolę tego, który mię posłał" (J 6,38). Tym sposobem chciał Chrystus Pan dać dowód tej miłości, jaką miał ku Ojcu Swemu, stając się mianowicie posłusznym aż do śmierci krzyżowej dla zbawienia ludzkiego. Wyraził to sam Boski nasz Zbawiciel, kiedy mając wyjść po ostatniej wieczerzy na spotkanie tych, co Go mieli pojmać, tak się odezwał: "Iżby świat poznał, że miłuję Ojca, a jako mi Ojciec rozkazanie dał, tak czynię; wstańcie, pójdźmy stąd" (J 14,31). Przy innej sposobności wypowiedział Pan Jezus, że ten jest bratem jego, kto spełnia Wolę Bożą (Mt 12,50).
Wszyscy Święci o to przede wszystkim się starali, aby spełnić Wolę Bożą, rozumiejąc, że w tym polega wszystka doskonałość duszy. Bł. Henryk Suzo mawiał: Nie żąda Bóg od nas, abyśmy obfitowali w oświecenia nadzwyczajne, lecz abyśmy spełniali Najświętszą Wolę Jego. Św. Teresa zaś powiada: Rzeczą najważniejszą, o jaką starać się ma dusza oddana modlitwie, jest zjednoczenie woli swojej z Wolą Bożą; niech będzie przekonana, że w tym polega najwyższa doskonałość. Kto dokładniej wypełni tę Wolę Bożą, ten też otrzyma cenniejsze dary od Boga i większe postępy uczyni w życiu wewnętrznym. Bł. Stefania de Soncirto, Dominikanka, przeniesiona pewnego dnia w widzeniu do nieba, ujrzała niektóre zmarłe, a znajome sobie osoby, pomiędzy Serafinami i dano jej zrozumieć, że dusze te dlatego dostąpiły tak niezwykłej chwały w niebie, iż doskonale zjednoczone były za życia z Wolą Bożą" Wspomniany wyżej Henryk Suzo, mówiąc sam o sobie, powiada: Wolałbym być najnędzniejszym robakiem ziemskim z Woli Bożej, niżeli Serafinem z woli własnej.
Jeden akt doskonałego zjednoczenia woli swojej z Wolą Bożą, wystarcza aby duszę świętą uczynić. Oto Szaweł, podczas gdy zawzięcie prześladuje Kościół Chrystusowy, oświecony nagle światłem z nieba, nawraca się - ale jak się nawraca? Cóż czyni i co mówi? Oto zwraca się słowem i czynem do wypełnienia Woli Bożej. "Panie, co chcesz, abym uczynił?" (Dz 9,6). I oto wkrótce po tym oświadczeniu Bóg sam nazywa go naczyniem wybranem i apostołem narodów: "Albowiem ten ci jest naczyniem wybranem, aby nosił imię moje przed narody" (Dz 9,15). I nic w tym dziwnego, bo kto oddaje wolę swoją Bogu, oddaje wszystko ; ten zaś, który składa Bogu w ofierze własność swoją przez jałmużnę, krew swoją przez biczowanie, pokarmy swoje przez post, daje tylko część tego co-posiada; oddając zatem wolę swoją Bogu, może dusza prawdziwie mówić: Oto, Panie, uboga jestem, lecz oddaję Ci wszystko, co mam; oddawszy Tobie wolę swoją nie mam już nic, cobym Ci mogła jeszcze złożyć w ofierze. I tego oto daru woli naszej żąda od nas Bóg, gdy mówi w Piśmie Św[iętym]: "Synu, daj mi serce twoje" (Prz 23,26). Serce twoje, to znaczy wolę twoją. "Nie możemy - powiada św. Augustyn - złożyć Bogu milszego daru, jak odzywając się do Niego słowami: "Weźmij nas na własność swoją". To znaczy: Oddajemy Ci całkowicie wolę swoją; racz nam objawić Najśw. Wolę Twoją, a wykonamy ją.
Jeśli przeto chcemy całkowicie zadowolić Serce Boże, starajmy się zgadzać we wszystkim na Wolę Bożą i nie tylko zgadzać się, ale nawet jednoczyć się zupełnie z tą Najśw. Wolą wre wszystkich Jej zrządzeniach. Zgadzanie się z Wolą Bożą polega na tym, że my swoją wolę łączymy z Wolą Bożą; lecz zjednoczenie pociąga za sobą całkowite - rzec można - zlanie woli naszej z Wolą Bożą w jedno, tak iżbyśmy już niczego nie chcieli, jak tylko tego, czego Bóg chce i aby Wola Boża była naszą wolą. To jest szczyt doskonałości, na który powinniśmy się nieustannie wspinać; to zjednoczenie miejmy na celu we wszystkich naszych uczynkach, pragnieniach, rozmyślaniach i modlitwach. O to samo dopraszajmy się przez wstawiennictwa śś. naszych Patronów w niebie, św. Anioła Stróża naszego, a zwłaszcza przez przyczynę Matki Przenajświętszej, która dlatego najdoskonalszą była między wszystkimi Świętymi, ponieważ najdoskonalej umiała się zawsze zjednoczyć z Wolą Bożą.