Z hołdem Jezusowi Eucharystycznemu na Zieloną Wyspę

Garść wrażeń z pielgrzymki do Dublina (11)

Z DZIEJÓW IRLANDII - ŚW. PATRYK - ŚWIETNOŚĆ - DOŚWIADCZENIE

Warknęły śruby małego okrętu i "Saturnja" pozostała za nami - na pełnym morzu. Przed nami zaś coraz bliżej Irlandia - po irlandzku Eire, kraj wiecznie zieleniejącej roślinności, stąd "Zieloną Wyspą" zwany.

Spoglądamy z rozrzewnieniem na tę ziemię męczenników, prześladowanych przez całe stulecia za przywiązanie do wiary świętej, a przed oczyma duszy snują się minione dzieje tego kraju biednego.

Przypomnijmy sobie więc coć z przeszłości Irlandii.

Historia jej rozpoczyna się - podobnie, jak historia wielu państw, a także i Polski - od chwili zaszczepienia wiary św[iętej], tj. od 432 r. Wtedy to na Zielonej Wyspie wylądował św. Patryk, apostoł Irlandii, który nie spoczął w swej pracy misyjnej, dopóki nad całą wyspą nie zakrólował Chrystus Ukrzyżowany.

Ponieważ jedną z przyczyn, dlaczego tegoroczny Kongres Eucharystyczny urządzono w Irlandii, był 1500-letni jubileusz św. Patrycego, przeto wspomnę, jak to było.

Około roku 400 król irlandzki Nijal napada na dzisiejszą Brytanię, a spustoszywszy ją przeprawia się do Galii, dzisiejszej Francji. W walce z Gallami poległ, ale jego żołnierze oprócz cennych łupów zabrali bardzo wielu jeńców, wśród których znajdował się 16-letni młodzieniec, chrześcijanin. Choć ze szlachetnego pochodził rodu, kazano mu paść bydło. Jednak daleko więcej, niż ten przykry los, bolało go to, iż znajdował się wśród pogan, gdzie ani kościoła, ani Mszy św. nie było. Postanawia więc działać, aby nawrócić pogańską Irlandię. Ucieka do rodzinnej Galii 409 roku. Tam kształci się w wiedzy Bożej i zostaje biskupem.

Był to właśnie św. Patrycy.

Wprawdzie już dawniej różni misjonarze próbowali zdobyć mieszkańców Erynu (Irlandii) dla Chrystusa, jednak bezskutecznie, gdyż ludzie ci byli niezwykle silnie przywiązani do swych bożyszcz, a wiarę chrześcijańską odpychali ze wstrętem. Przed rokiem właśnie wysłał tam papież Celestyn I (431) misjonarza Pallariusza z dwunastu towarzyszami, lecz Irlandczycy, spostrzegłszy, o co chodzi przybyszom, bezwłocznie wsadzili ich na statki i zmusili do powrotu. Jednak Rzym nie odstępował od myśli zdobycia tych szlachetnych ludzi dla Chrystusa. Więc już w następnym roku (432) wysyła biskupa Patrycego, któremu szczęście więcej sprzyjało. Oskarżony bowiem zaraz na początku o zniewagę religii narodowej i stawiony przed królem Leogarem, taki nań wywarł wpływ swoją świętością i tak ujął dwór wymownem słowem, że otrzymał zezwolenie swobodnego głoszenia wiary katolickiej.

Wnet też zaczęły się nawrócenia. Dwie siostry królewskie poświęciły się Bogu. na służbę, a wiele osób z dworu króla Leogara przyjęło chrzest św[ięty]. Widząc to ludność, gromadnie garnęła się do biskupa, aby poznać nową religię, tak, że w niedługim czasie cała Irlandia zburzyła bałwany, zaciągając się w szeregi wyznawców Chrystusa.

Św. Patrycy pozakładał seminaria duchowne i inne szkoły, a tę zbożną myśl podjęli i prowadzili dalej jego następcy. Mając wykształconych i świątobliwych kapłanów, naród irlandzki nie tylko utwierdził się niezachwianie w wierze, ale wkrótce zasłynął na lądzie stałym ze swych szkół, z nauk, ze znajomości kultury starożytnej i ze swego wyrobienia duchowego. Do szkół irlandzkich posyłano z Europy zachodniej i środkowej młodzież na studia, choć przecież chrześcijaństwo w zachodniej i środkowej Europie znajdowało się wówczas w rozkwicie.

Wielu świętych biskupów, sławnych kaznodziejów, nauczycieli synów królewskich, owocnie pracujących w różnych krajach pogańskich misjonarzy i wydała Irlandia tak, że zyskała sobie przydomek "Wyspy świętych".

Okres tej świetności trwa do IX wieku. Wówczas bowiem gwiazda Erynu zaczyna blednąc. A stało się to wskutek rozterek wewnętrznych i obcych napaści.

Zaczynają się czasy ciężkie, wprost okropne. Niezgoda poszczególnych królestw, z jakich składała się Irlandia, rozbija je i osłabia wewnętrznie. Podupadają nauki, tradycja wielkich szkół gaśnie, a najazdy i podboje Duńczyków, Sasów, Normandów, ogniem i mieczem niszczących możne miasta i osiedla, zamieniają Zieloną Wyspę w krainę zgliszcz i ruin.

Glengawiff (Irlandia) - most Cromwella

[Fot. 1] Irlandia. Most Cromwella w Glengawiff z XVI wieku.

Ulice Dublina, piętrowe tramwaje

[Fot. 2] Piętrowe tramwaje na jednej z ulic Dublina.