Wystawa sztuki misyjnej
Drukuj
Rycerz Niepokalanej 10/1950, zdjęcia do artykułu: , s. 278

Opisy zdjęć powyżej (u góry, z lewej i na dole) [1,3,4] Eksponaty murzyńskiej sztuki religijnej na wystawie misyjnej w Rzymie: Łazarz, Trzej Królowie, ucieczka do Egiptu. [2] (u góry, z prawej) Matka Boża Różańcowa. Obraz malarza filipińskiego, fragment wystawy misyjnej w Rzymie.


Kościół zawsze uważał sztukę za wielką pomoc w swej misji. Poprzez obrazy starał się mówić do duszy uczonych a jeszcze bardziej do nieuczonych, którzy nie umieją odcyfrować kodeksów, ale dobrze potrafią odczytać sceny ze Starego i Nowego Testamentu czy z Martyrologium, namalowane na ścianach kościołów.

W niektórych krajach np. w Indiach, Chinach czy Japonii misjonarze znaleźli się wobec b. wysokiej kultury. Sztuka dosięgła tam doskonałości pod względem formy i techniki, podobnie jak w świecie grecko-rzymskim, gdy powstawało chrześcijaństwo. W tych wypadkach Kościół nie tworzy nowych szkół artystycznych, lecz daje nowe natchnienie, wlewa w sztukę ducha nadprzyrodzonego, którego przedtem nie miała.

Robiono czasem błędne próby importowania stylów europejskich jak gotyk czy romański, te jednak nie były rozumiane i tchnęły przymusem. Architektura w Europie zrodziła się z chaty, której składniki przekształciły się z biegiem czasu i wytworzyły Partenon i Panteon. Na Dalekim Wschodzie jej kolebką jest namiot. Miasto chińsko - japońskie wygląda jak olbrzymie obozowisko, rozciągnięte pod księżycem, a pałac tamtejszy jest zazwyczaj parterowy. Kiedy pewien jezuita przedstawił cesarzowi japońskiemu projekt wielkiego kolegium, usłyszał odpowiedź: "Jacy wy tam w Europie jesteście biedni. Budujecie dom jeden na drugim: Czy brakuje wam ziemi?"

Z tego powodu zostawili oni wolną drogę natchnieniu tubylczemu, i tak na Saharze powstały świątynie chrześcijańskie, które trudno odróżnić od meczetu, chyba tylko po krzyżu na minarecie i trzech kopułach zamiast jednej na przedsionku kościoła, dla uczczenia tajemnicy Trójcy Przenajśw. Kościoły chińskie i japońskie czerpią znów motywy z pagody lub świątyni buddyjskiej i szinto.

Na wystawie widzimy obrazy artystów, których imiona są powszechnie znane, jak: Luca Tcen i Chang-Shao Ho, Chińczycy, Hindus Chandrakant N. Matre; Kimura Keiso, Teresa Koseki, Japończycy; Le Van De z Indochin; Amorsolo i Lamos z Filipin. Malarze tych odległych ziem dali swym dziełom wdzięk i oryginalność, która przypomina sztukę bizantyńską, lecz bez zbyt ostrych barw. Niektóre madonny pawilonów Korei i Indochin mówić będą do oczu, a jeszcze więcej do serca widzów wtedy jeszcze, gdy ci oddalą się od nich o setki kilometrów.

Jeszcze głębszą religijność okazują artyści, wystawiający swe dzieła w pawilonach ludów o cywilizacji pierwotnej (Afryka, szczepy południowo amerykańskie itd.) Tu misjonarze musieli dostarczyć narzędzi pracy, zanim dali tubylcom tematy do kompozycji. Ale jak niegdyś Fra Angelico, tak i ci skromni malarze i rzeźbiarze stwarzają swe dzieła na klęczkach, stad są one b. wymowne.

W przeciwieństwie do sztuki pogańskiej prace chrześcijan ciemnoskórych, poza nielicznymi wyjątkami, nie tchną już tragizmem. Chrześcijaństwo zniszczyło w nich strach przed bóstwem, które przemawia do ludzi piorunami, ogniem i trzęsieniem ziemi. Strach zastąpiło uczucie przyjaźni z Bogiem.

Afrykańczycy celują w drobnej rzeźbie. Na wystawie są ich miniatury z brązu lub drzewa przypominające rzeczy wczesnochrześcijańskie np. "kościół" z brązu w postaci barki, długiej na 30 cm., z Piotrem przy sterze i z wiernymi w środku, ustawionymi w porządku hierarchicznym, lub "zaparcie się Piotra" z wielkim kogutem, symbolizującym wyrzuty sumienia. Jednogłośny zachwyt korespondentów wywołuje kompozycja z Franc. Afryki Zach. "Zdjęcie z krzyża" wykonane w drzewie. Imponujący jest pawilon Konga Belg. zwłaszcza eksponaty Drogi Krzyżowej o pełnych wymowy kolorach. Prymitywizm jest tu autentyczny i znać ekspresję człowieka, który tworzy, "gdy miłość oddycha".

Dużo pozycji ma rzemiosło artystyczne. Tubylcy posługiwali się wszystkimi środkami, które mieli do dyspozycji. Tak np. monstrancje są z drzewa, kości słoniowej, z metalu lub łączą te trzy składniki. Jakiś murzyn, chcąc według swego gustu ozdobić monstrancję, zabił tygrysa i lamparta i z ich zębów zrobił promieniste koło, b. efektowne.

Wystawa sztuki misyjnej powstała przy współpracy różnych zakonów i instytutów misyjnych. Obok niej otwarto cztery inne wystawy, mianowicie; sztuki powszechnej, sztuki środkowego Wschodu, akcji charytatywnej Kościoła i Akcji Katolickiej.

Według korespondenta "Orizonti".