Wychowanie - dźwignią kultury

Człowiek tworzy kulturę, wychowanie kształtuje człowieka. Stwierdzenie to ani oryginalne, ani nowe. Ale prawdziwe i dla przyszłości naszej zasadnicze. Zagadnienie wychowania jest dla kultury podstawowe, ono bowiem zdolne jest przysporzyć jej wielkich wartości żywotności i potęgi, ono też zdolne jest sprowadzić jej kryzys.

1. Wychowanie podstawą kultury.

a) duchowej:

Kultura - to owoc działalności człowieka w łączności ze światem, z naturą, to zdobycze nauki, sztuki, instytucyj życia społecznego, oświaty. Ale kultura - to także uszlachetnione człowieczeństwo, to człowiek prawidłowo myślący, to wola wybierająca zawsze tylko dobro, przez rozum wskazane. Przez rozum oświecony wiarą, bo tylko taki ma szanse ustrzec się od błędów, a wola znowu wzmocniona przez łaskę, przez te "moce z wysoka", które skutecznie strzegą od upadku. Taki człowiek - to dopiero prawdziwy twórca kultury, twórca prawdziwych i trwałych społecznych wartości. Takiego człowieka wychować - to zapewniać kulturze czystość i żywotność.

"Ludzkość, zajęta badaniem i wyzyskaniem sił przyrody, zapomniała o samym człowieku i o kształtowaniu jego charakteru. W ten sposób została naruszona harmonia pomiędzy technicznymi możliwościami człowieka, a przygotowaniem jego charakteru do użytkowania zdobytych mocy dla dobra, a nie dla niszczenia wartości kulturalnych" Czy to słowa moralisty, kaznodziei? Nie. To pisze znany uczony polski, fizys, prof. M. Wolfke.

b) materialnej.

Należy przeto oczyścić źródła kultury. Należy wychowaniu przywrócić dbałość o moralne przygotowanie człowieka do życia, do tworzenia wartości kulturalnych i godziwego użytkowania ich. Należy przezwyciężyć kryzys wychowania. Prof. Wolfke pisze: "Najpewniejszym, choć na lata obliczonym środkiem, jest wychowanie uduchowionego człowieka, który z samego swego charakteru nie byłby zdolny do użytkowania dla celów zbrodniczych potężnych sił, jakie w przyszłości przyroda mu odkryje". Ten postulat - twierdzimy - nie może być osiągnięty bez pomocy, której tylko religia zdolna jest udzielić.

Słowa uczonego przypominają, że kultura domaga się silnych charakterów, opartych na znajomości celu ludzkiego życia, na stałości zasad w raz przyjętym porządku wartości, na wierności dla tego celu i tych zasad. Tylko człowiek z charakterem zdobywa niezależność od niższej części swojej istoty, znajduje siły do uwolnienia się zarówno od namiętności, które w nim tkwią, jak i od tyranii środowiska i żywi nieustannie poczucie odpowiedzialności za wszystkie swoje czyny. Tylko taki człowiek może nie tylko zachować istniejące wartości kulturalne, ale tworzyć w dalszym ciągu nowe.

2. Religia - podstawą wychowania.

a) daje światło.

Człowiek z charakterem - to człowiek sprawiedliwy. Sprawiedliwy wobec całej rzeczywistości życia: wobec Boga i ludzi, siebie i świata. To ten, w którym współistnieje uporządkowany, rozumny pogląd na świat i życie, z gotowością woli do zadośćuczynienia wszelkim obowiązkom, jakie z poznania całej rzeczywistości, widzialnej i niewidzialnej, wynikają. Tego zaś nie da się załatwić bez religii. Jej wyłączną własnością - powiada niepodejrzany świadek, wolnomyślny A. France - "jej potęgą i łaską jest to, że poucza ona człowieka o sensie jego istnienia i jego celach ostatecznych. Gdy odrzuciło się wszystkie dogmaty teologii moralnej, nie sposób wiedzieć, dlaczego bytuje się na tym świecie i po co się nań przyszło".

b) siłę.

Wszakże religia daje nie tylko światło. Pius XI w encyklice o wychowaniu powiada, że prawdziwy chrześcijanin nie tylko nie usuwa się od pracy na rozległych obszarach tego życia, ani nie skazuje na bezpłodność swoich przyrodzonych zdolności, lecz przeciwnie: przez to, że je łączy z życiem nadprzyrodzonym, rozwija je i udoskonala. Dzięki temu nawet życie naturalne nabiera blasku i doznaje tym skuteczniejszej pomocy nie tylko w kierunku duchowym i wiecznym, lecz także materialnym i doczesnym". Odpowiadając tymi słowy na bezsensowny zarzut, jakoby wychowanie chrześcijańskie grzeszyło jednostronnością, zapoznając wartość kultury doczesnej, wskazuje jednocześnie Papież na tę realną pomoc, której udziela religia, aby zapewnić w naszym życiowym trudzie zwycięstwo temuż co dobre, czyste, święte.

c) wzór.

I więcej jeszcze: religia daje w postaci Chrystusa przykład do naśladowania, wzór, ideał człowieczeństwa. Ideał jasny, powszechny i pociągający, bez którego odbyć się nie może wychowanie. "Przecie ta najszlachetniejsza, najpiękniejsza w historii postać - pisał Aleksander Świętochowski, autor "Historii chłopów", posłem prawdy ongiś zwany, chorąży postępu i demokracji - to nie tylko dla miliardów ludzi żywych i umarłych Syn Boży, ale również najdoskonalszy człowiek. Gdy Go zupełnie wyjęto z religii i jako ideał ludzki przeniesiono do etyki, nie utraciłby jeszcze wartości niedoścignionego wzoru... Nie ma w obyczajach narodów kulturalnych nic rozumniejszego i szlachetniejszego od pozdrawiania się słowami: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!"

Owoce wychowania chrześcijańskiego, charaktery, są bogatym i czystym źródłem działalności kulturalnej, uprawionej w katolicyzmie i błogosławionej przez Kościół. Jeśli uczeni, jak niedawno prof. Wolfke, wskazują na niebezpieczeństwa grożące przyszłości kultury świata, to musimy wiedzieć, że dzięki religii nie jesteśmy skazani wobec tych niebezpieczeństw na bezbronność, nie jesteśmy bez oręża. Możemy im się skutecznie przeciwstawić, możemy im zapobiec, możemy je zażegnać przez wychowanie chrześcijańskie. Jeśli mielibyśmy zamknąć w krótkich słowach prawdę o znaczeniu wychowania chrześcijańskiego dla kultury, to w zgodzie z najlepszymi tradycjami naszego narodu, w zgodzie z rozumem, pilnie sprawdzającym wszelkie ludzkie poczynania, powtórzymy za Bolesławem Prusem:

"Co to jest człowiek? Jest to dziecię Boże, stworzone na obraz i podobieństwo Ojca, którego winien naśladować. Gdy Go naśladuje, wówczas pracuje nad urzeczywistnieniem Królestwa Bożego na ziemi.

I tyle. W kilku wierszach streszcza się cała historia cywilizacji, najszlachetniejsze, najwznioślejsze dążenia ludzkie.