Wniebowzięta
Rycerz Niepokalanej 8/1948, grafika tytułowa do artykułu: Wniebowzięta, s. 188

Ileż to pielgrzymek spotykamy przed uroczystością Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny, dążących do miejsc odpustowych, zwłaszcza tam, gdzie znajduje się łaskami słynący obraz Matki Bożej. Ile w tych dniach unosi się pieśni mariańskich w kościołach, po drogach, w pociągach? W pieniach tych wysławiają wierni chwałę Wniebowziętej Pani, radują się z Jej wywyższenia, wyrażają swe przekonanie, że słusznie za swe cierpienia, poświęcenia, świętość uzyskała tę cześć i tryumf.

Na Kalwariach, zwłaszcza przed Wniebowzięciem, przez parę dni pielgrzymi sycą się różnymi uroczystościami, którymi potem długo żyją ich dusze. Odprawiają tam Dróżki Matki Bożej, obchodząc kilkanaście kaplic, z których każda przypomina jakąś tajemnicę z życia Maryi, to znów uczestniczą w pełnym rzewnego nastroju pogrzebie Matki Boskiej, a nocą na pamiątkę Wniebowzięcia biorą udział w procesji, która ze swym potężnym śpiewem przy blasku tysięcy zapalonych świec w rękach uczestników, wywołuje głębokie wrażenie.

Wiara we Wniebowzięcie jest powszechna w całym Kościele. Oznacza ona, że Maryja wprawdzie umarła, ale Bóg zachował Ją od zepsucia i ciało razem z duszą wziął do nieba. Już od 6 wieku obchodzono w Kościele święto Wniebowzięcia N.M.P. Wprawdzie Pismo Św[ięte] nie mówi wyraźnie i wprost, że Maryja jest wniebowzięta, ale można z niego tę prawdę wywnioskować, my z nauki o odkupieniu ludzkości, że Chrystus Swą męką i śmiercią odniósł potrójne zwycięstwo: nad grzechem, pożądliwością i śmiercią. Maryję przedstawia zaś już Księga Rodzaju jako współzwycięską z Chrystusem, więc i Ona to zwycięstwo odniosła. Nad grzechem - przez Niepokalane Poczęcie, nad pożądliwością - swoim dziewiczym macierzyństwem, a nad śmiercią - przez swe Wniebowzięcie.

Obok Pisma Św[iętego] mamy drugie źródło objawienia - Tradycję czyli podanie ustne, które głosi nam prawdy wiary m. in. życiem Kościoła, jego modlitwami, świętami, obrzędami. Gdy więc wiara powszechna od tylu wieków głosi, że Maryja jest wniebowzięta, gdy o święcie Wniebowzięcia kapłani śpiewają Msze Św., odmawiają brewiarz, gdy od przeszło już tysiąca lat wznoszone są wspaniałe świątynie ku czci Wniebowziętej, to rzeczywiście Maryja musi być duszą i ciałem w niebie, bo inaczej w błędzie byłby cały Kościół, a przecież otrzymał on od Chrystusa przywilej nieomylności w rzeczach wiary i obyczajów.

Wniebowzięcie Matki Bożej od 6 wieku głoszą Ojcowie Kościoła. Dawniejsi nie pisali o tym, bo musieli w pierwszych wiekach bronić prawd zasadniczych o bóstwie Chrystusa, o Trójcy Św., o upadku człowieka i grzechu pierworodnym, gdy zaś skarb wiary co do podstawowych prawd obroniono przed heretykami, następni Ojcowie zaczęli głosić i rozwijać prawdy wiary, które są mniej zasadnicze. Stąd o Wniebowzięciu mamy świadectwa dopiero z 6 wieku - Grzegorza z Tours, Modestusa, z 7 wieku - Jana Damasceńskiego. Wystarczy tu przytoczyć część homilii tego świętego: "Dzisiaj Dziewica Niepokalana, nieskalana żadnymi uczuciami ziemskimi, a przejęta myślami niebiańskimi, nie powróciła do ziemi, lecz jako żywe niebo w rajskich przybytkach została umieszczona. Czyż mogła podlegać śmierci Ta, z której spłynęło prawdziwe życie na ziemię? Wprawdzie ustępuje Ona wobec prawa wydanego przez Tego, którego zrodziła, i jako córka starego Adama uległa staremu prawu (gdyż i Jej Syn, który jest samym życiem, nie sprzeciwił się temu prawu), jednak jako Matka Boga żywego przez Niego została wzięta do nieba.

Ewa, która usłuchała pokusy szatańskiej, skazaną była na boleści rodzenia i na karę śmierci. Tę jednak - prawdziwie błogosławioną, która usłuchała słowa Bożego i po anielskim pozdrowieniu napełniona została mocą Ducha Św. i poczęła Syna Bożego, i bez boleści Go porodziła, i całkowicie się Bogu poświęciła - jakżeby śmierć pożarła? Jak mogło zepsucie ogarnąć to ciało, które poczęło samo życie, samego Boga? Jemu przygotowano prostą, równą i łatwą drogę do nieba. Jeżeli Chrystus, życie i Prawda, powiedział: "Gdziem ja jest, tam i sługa mój będzie", - jakżeby Matki Swej nie wziął ze Sobą, przed wszystkimi innymi, tam, gdzie Sam jest?"

Nie trzeba przytaczać innych Ojców, robić wyciągów z ksiąg teologów, bo zresztą i sam rozum oświecony wiarą mówi, że przystało, aby dziewicze ciało, które nosiło Boga, było zachowane od zepsucia.

Wiemy przecież, że odkupienie ludzi było całkowite, owszem Chrystus złożył więcej zasług niż trzeba było, ale ludzie korzystają z owoców odkupienia w różnym stopniu. Czyż nie słuszną jest rzeczą, aby Maryja, z powodu swych cierpień i zupełnej ofiary swego życia dla Chrystusa i ludzi nazwana Współodkupicielką, otrzymała pełny owoc odkupienia, a więc nie uległa zepsuciu?

Wielu teologów twierdzi, że jeśli dogmatem jest wiara w Niepokalane Poczęcie Najśw. Panny, to z tego koniecznie wypływa, iż jest wniebowziętą. Zepsucie po śmierci jest skutkiem grzechu pierworodnego - "prochem jesteś i w proch się obrócisz", - więc Maryja nie mogła ponosić kary nałożonej na obarczonych grzechem pierworodnym.

Powszechna wiara Kościoła, tradycja i wnioski wypływające z innych dogmatów skłoniły Ojców Soboru Watykańskiego, że prosili, aby Sobór ogłosił dogmat Wniebowzięcia. Podobne prośby płyną teraz do Stolicy Apostolskiej i gdziekolwiek jest zebranie uczonych katolickich często uchwala się adres do Ojca Św[iętego] z prośbą, by jako dogmat ogłosił tę prawdę, w którą wierzy cały Kościół.

Wszystkie zresztą przymioty i obowiązki jakie przypisujemy Matce Najświętszej wymagają, by Ona była ciałem i duszą w niebie, i ciało Jej po śmierci nie uległo skażeniu. Nawet ten obraz Pisma Św[iętego], odnoszony do Najśw. Panny, który Ją przedstawia jako niewiastę obleczoną w słońce, z koroną z gwiazd dwunastu koło Jej głowy, a z księżycem pod nogami, zmusza nas prawie, abyśmy sobie wyobrażali Matkę Bożą, jako Wniebowziętą.

Niepokalana, jako Wniebowzięta, była ulubionym tematem malarskim, który pociągał największych mistrzów, Najwspanialsze obrazy Tycjana, Murilla - to Assunta, Wniebowzięta, pełna chwały, otoczona aniołami.

Może to te obrazy, których kopie można spotkać u nas były natchnieniem pieśni prostych, ale pełnych dziecięcego uczucia i rzewnej melodii:

O Maryjo, aniołów Królowo, Nie zapomnij na Jezusa słowo
Choć królewską masz już w niebie postać,
Ty nam musisz, musisz Matką zostać.

Bo bez Ciebie żyć nie możem dzieci,
Nam to przyrzekł i dotrzyma Bóg
że gdy dusza z ciał naszych uleci,
To na wieki będziem u Twych stóp.

Dzieci cieszą się chwałą swej Matki niebieskiej, radują się, bo wierzą, że jak Jezus przed Wniebowstąpieniem powiedział: "Idę zgotować wam miejsce", tak i Ona z górnych krain patrzy troskliwie na swe dzieci i stamtąd jest Pośredniczką wszelkich łask, które Bóg przez Nią zsyła.

Lecz, gdy podczas innych uroczystości ku czci Maryi prosimy Ją głównie o opiekę, to treścią święta Wniebowzięcia jest zbiorowa radość wiernych, że Maryja jest tak uwielbiona, że tyle hołdów i objawów miłości od ludzi odbiera. My zaś, rycerze Niepokalanej, cieszmy się tym więcej, że służymy potężnej i najlepszej Pani, która porwała za sobą nasze serca i dziękujmy Jej podczas tego święta, że nas do swej wzniosłej służby wezwała.