Prezydjum niemieckiego związku lekarskiego badania seksualno-społecznej etyki, na którego czele stoi prof. Abderhalden z Halli, zajęło się w ostatnich czasach zagadnieniem kultu nagości, szeroko uprawianego dziś w życiu i na scenach teatrów. Wskazano przytem na fakt, że jednym z najwcześniejszych objawów przy pewnych chorobach umysłowych jest zanik uczucia wstydu. W komunikacie swym prezydjum, między innymi, powiedziało:
"Niemiecki lekarski związek badania seksualno-społecznej etyki uważa za swój obowiązek wezwać niemieckich lekarzy do zajęcia energicznego stanowiska wobec coraz większego wzrostu kultu nagości. Należy ludności wyjaśnić, że tkwi w nim poważne niebezpieczeństwo ze względów przede wszystkim obyczajowych, ale także w dalszym rzędzie i ze względów zdrowotnych. Jest naszym obowiązkiem wskazać na to, że higieniczne pielęgnowanie ciała można stosować w sposób najzupełniej dostateczny i odpowiadający swemu celowi bez nadmiernego obnażania ciała. My musimy jasno i dobitnie wyrazić, że wrodzone ludziom uczucie wstydu w jego naturalnej i uprawnionej formie musi być bezwarunkowo zachowane i ściśle przestrzegane. My - lekarze psychiatrzy - dostrzegamy w tym uczuciu wyraz poszanowania człowieka dla swej własnej osobowości. Dać zamilknąć wstydowi - to znaczy zniweczyć moralne podłoże osobowości ludzkiej".
Oto głos trzeźwy a mocny osób powołanych do wydawania wyroku w tej sprawie! Komu nie przemawia głos sumienia, niech posłucha chociaż głosu lekarzy i nie naraża siebie i innych na zwyrodnienie.